witam z ranka
jeszcze troszkę i znów do wetki ,myślałam że mały może mieć caliciwiroze ,bo dymniaczki przywlekły to z Książęcej ,co prawda po dymniaczkach dawno śladu już nie ma ,ale może wirus gdzieś się zasadził...
objawów typowych brak ,tylko ta gorączka i wiadomo bardziej apatyczny jest ,ale je ,tulka się do mnie ,chyba że bola go tylko stawy bez kulawizny ,zrobimy dziś porządne macanko .
Tego kota nie sposób nie kochać,Keetee jesteś szczęściarą
w pracy dostałyśmy na Mikołaja wieelką czekoladę .
po pracy zeszłam do sklepu ,a tam mandarynki po 1.69 ...pycha mandarynki i cena
Bartkowi opowiadałam przygodę xandry z Oliwką...

zastanawiał się tylko dlaczego na środku pokoju leży zużyty pampers ,a córcia zamiast mleczka z kaszką dostała kaszkę na wodzie
Jeszcze widzę minę xandry vel chandry jak mała zanosi się wrzaskiem ,jej ulgę że już jestem ,a przecież to taka frajda zostać z maluszkiem
dobra idę do łóżka ,jeszcze troche słodkiego lenistwa nikomu nie zaszkodziło...
