Oddam kotka

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto lis 17, 2009 22:37 Re: Oddam kotka

I jak z kociakiem?

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Wto lis 17, 2009 22:49 Re: Oddam kotka

Jestem w kontakcie z Moniką i w razie potrzeby z Jej Mamą. Monika dziś miała zamówić krople Bacha, ale z tego co widziałam jeszcze nie odebrała PW (pewnie jeszcze się nie logowała). Poczekajmy....

Dulencja

 
Posty: 4195
Od: Śro maja 27, 2009 13:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 17, 2009 22:58 Re: Oddam kotka

Czyli są szanse że kicur zostanie w domku?? :lol:

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Śro lis 18, 2009 21:43 Re: Oddam kotka

Moniko, co z kroplami :roll: Zamówione :?: :?:

Dulencja

 
Posty: 4195
Od: Śro maja 27, 2009 13:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 18, 2009 23:05 Re: Oddam kotka

czy Monika zagląda jeszcze na forum? :(

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Śro lis 18, 2009 23:09 Re: Oddam kotka

nie wiem... Mam nadzieję, że zdecydowała się pomóc swojemu kotu.... :roll: :roll:

Dulencja

 
Posty: 4195
Od: Śro maja 27, 2009 13:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 18, 2009 23:10 Re: Oddam kotka

Kurka spać przez tego kociaka nie moge :oops: a Monika nic nie pisze :evil: .:(

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Czw lis 19, 2009 0:11 Re: Oddam kotka

Matko, rozumiem dziewczyne! miałam takiego kota, mam znaczy się! nic nie pomogło! jedyne co jej moge poradzić jest to co ja zrobiłam, niestety metoda "siłowa" tzn. jak tylko dochodziło do awantury chodziłam z szmatą i goniłam, a jak był grzeczny głaskałam. Był tak agresywny, że nawet mnie gryzł, naprawde kota można "wytresować" a w tym wypadku dla jego dobra jest to konieczne. Ona musi ustalić zasady w domu, nie ma innej metody w przypadku takich kotów, próbowałam! Czasem też straszyłam go spryskiwaczem na wode, jak tylko rzucał się na koty. W pewnym momencie doszedł do wniosku, że na dobre mu to nie wychodzi i przestał.

Dodam, że jest to zazdrość:-( ....na 100 procent!


On nie znajdzie dobrego domu:-( jest ich tyle:-(
Ja miałam taki etap, że z odkurzaczem przy łóżku spałam bo tylko to go odstraszało od atakowania innych kotów. Bałam się go zostawić samego w pokoju z innymi kotami, by je dosłownie pozagryzał. Bez powodu się na nie rzucał.
Teraz mam w domu idealną harmonie ale było nieciekawie:-( życze dziewczynie wytrwałości bo zwykłymi metodami proponowanymi tutaj raczej sobie nie poradzi, wybaczcie. Naprawde agresywne koty zdarzają się żadko, myśle, że to trzeba przeżyć by uwierzyć:-(

Dziewczyny to nie jest zwykła agresja, to nie kot wystraszony, agresywny bo w nowym domy, bo złapany itd. to kot, który bardzo dominuje i dopóki ktoś go nie zdominuje będzie dalej dominował. Po dobroci będzie ciężko.

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw lis 19, 2009 0:29 Re: Oddam kotka

cangu pisze:Matko, rozumiem dziewczyne! miałam takiego kota, mam znaczy się! nic nie pomogło! jedyne co jej moge poradzić jest to co ja zrobiłam, niestety metoda "siłowa" tzn. jak tylko dochodziło do awantury chodziłam z szmatą i goniłam, a jak był grzeczny głaskałam. Był tak agresywny, że nawet mnie gryzł, naprawde kota można "wytresować" a w tym wypadku dla jego dobra jest to konieczne. Ona musi ustalić zasady w domu, nie ma innej metody w przypadku takich kotów, próbowałam! Czasem też straszyłam go spryskiwaczem na wode, jak tylko rzucał się na koty. W pewnym momencie doszedł do wniosku, że na dobre mu to nie wychodzi i przestał.

Dodam, że jest to zazdrość:-( ....na 100 procent!


On nie znajdzie dobrego domu:-( jest ich tyle:-(
Ja miałam taki etap, że z odkurzaczem przy łóżku spałam bo tylko to go odstraszało od atakowania innych kotów. Bałam się go zostawić samego w pokoju z innymi kotami, by je dosłownie pozagryzał. Bez powodu się na nie rzucał.
Teraz mam w domu idealną harmonie ale było nieciekawie:-( życze dziewczynie wytrwałości bo zwykłymi metodami proponowanymi tutaj raczej sobie nie poradzi, wybaczcie. Naprawde agresywne koty zdarzają się żadko, myśle, że to trzeba przeżyć by uwierzyć:-(

Dziewczyny to nie jest zwykła agresja, to nie kot wystraszony, agresywny bo w nowym domy, bo złapany itd. to kot, który bardzo dominuje i dopóki ktoś go nie zdominuje będzie dalej dominował. Po dobroci będzie ciężko.

Ale jednak się da ;)

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Czw lis 19, 2009 0:35 Re: Oddam kotka

Tyzma pisze:
kotek95monika pisze:
Kasia D. pisze:Dziewczyny z grupy Lubelskie Tymczasy miały kontakt osobisty i z Moniką i z jej mamą.
One wyjaśnią ( raczej chyba na pw) na czym cały wic polega.



Co że ja się źle zajmuje zwierzakami czy co ??

Nie znam cię osobiście, nie widzę, jak zajmujesz się kotami, ale z tego co napisałaś wynika, że tak - źle zajmujesz się kotami.

Nie no czytać się nie da:-) Nie zajmujesz się kotami źle:-) nie daj sobie wmówić:-) poprostu nie radzisz sobie psychicznie z tym przypadkiem. Znając życie rodzice ci napewno tu nie ułatwiają zadania! Niestety ludzie na forum nie znają faktów i nawet nie chcą ich znać:-) poprostu bardzo lubią komuś "dowalić";-)
Ostatnio edytowano Czw lis 19, 2009 0:41 przez cangu, łącznie edytowano 1 raz

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw lis 19, 2009 0:40 Re: Oddam kotka

martaslupsk pisze:
cangu pisze:Matko, rozumiem dziewczyne! miałam takiego kota, mam znaczy się! nic nie pomogło! jedyne co jej moge poradzić jest to co ja zrobiłam, niestety metoda "siłowa" tzn. jak tylko dochodziło do awantury chodziłam z szmatą i goniłam, a jak był grzeczny głaskałam. Był tak agresywny, że nawet mnie gryzł, naprawde kota można "wytresować" a w tym wypadku dla jego dobra jest to konieczne. Ona musi ustalić zasady w domu, nie ma innej metody w przypadku takich kotów, próbowałam! Czasem też straszyłam go spryskiwaczem na wode, jak tylko rzucał się na koty. W pewnym momencie doszedł do wniosku, że na dobre mu to nie wychodzi i przestał.

Dodam, że jest to zazdrość:-( ....na 100 procent!


On nie znajdzie dobrego domu:-( jest ich tyle:-(
Ja miałam taki etap, że z odkurzaczem przy łóżku spałam bo tylko to go odstraszało od atakowania innych kotów. Bałam się go zostawić samego w pokoju z innymi kotami, by je dosłownie pozagryzał. Bez powodu się na nie rzucał.
Teraz mam w domu idealną harmonie ale było nieciekawie:-( życze dziewczynie wytrwałości bo zwykłymi metodami proponowanymi tutaj raczej sobie nie poradzi, wybaczcie. Naprawde agresywne koty zdarzają się żadko, myśle, że to trzeba przeżyć by uwierzyć:-(

Dziewczyny to nie jest zwykła agresja, to nie kot wystraszony, agresywny bo w nowym domy, bo złapany itd. to kot, który bardzo dominuje i dopóki ktoś go nie zdominuje będzie dalej dominował. Po dobroci będzie ciężko.

Ale jednak się da ;)

No da się choć sama w to nie wierzyłam wtedy;-)! ale wiesz ile mnie to nerwów kosztowało? był tak zawzięty, że jak mu nie pozwoliłam zrobić co chce podlatywał do mnie nawet po 15 minutach i mnie gryzł w łydke lub ręke i uciekał, ale by nad taką bestą zapanować trzeba mieć strasznie zawzięty charakter, a nie każdy jest tak stworzony z natury:-) niektórzy są łagodni:-) Ona musi pokazać kotu, że ona rządzi, rodzice też muszą tu z nią pracować. Kot będzie się buntował najpierw a potem się złamie! na 100 procent.

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw lis 19, 2009 0:40 Re: Oddam kotka

cangu pisze:Znając życie rodzice ci napewno tu nie ułatwiają zadania!

Cangu, gratuluję szybko i fachowo postawionej diagnozy! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 19, 2009 0:47 Re: Oddam kotka

No logiczne w sumie:-) rodzice w takich sytuacjach mówią: "oddaj tego kota! jest fałszywy";-) itp. A z rodzicami wygrać nie łatwo:-( zanim tatuś kotka do lasu wywiezie lepiej poszukać mu domku. Oczywiście nie wiem czy w tym przypadku tak jest ale zanim się kogoś skrytykuje należy pewne rzeczy brać pod uwage i mieć większy obraz sytuacji. Doczytałam też chyba, że kot jest wychodzący:-( to trudniejsza sprawa:-( on może przeganiać inne. Rzuca się na nie by je poprostu przepędzić:-( o ile w domu można sytucje kontrolować to na dworze gorzej :( Proponowałabym go nie wypuszczać ale czy to się da zrobić przy starszych domownikach? ludziach starszej daty jak babcia np? Teoretycznie oddanie kotka byłoby lepsze jest tylko jeden problem. Dla kotów nie ma domów o dobrych już nie wspomne. Kot może się źle zaklimatyzować, uciec, wpaść pod samochód jak będzie wychodzący.
Ostatnio edytowano Czw lis 19, 2009 1:01 przez cangu, łącznie edytowano 2 razy

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw lis 19, 2009 0:55 Re: Oddam kotka

cangu pisze:Oczywiście nie wiem czy w tym przypadku tak jest ale
zanim się kogoś skrytykuje należy pewne rzeczy brać pod uwage i mieć większy obraz sytuacji.

Czy doczytałaś od ten watek od początku?
A jednak udzielasz 14-to latce doskonałych rad? :roll:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 19, 2009 1:10 Re: Oddam kotka

Nie czytałam chyba wszystkiego, poradzić też jej nie moge zbytnio bo tam nie jestem, wszysto co pisze jest przypuszczeniem i ewentualnością. Jedyne co wiem jest fakt, że kot rządzi. Nie wolno go bić itd. ale naprawde potrzebna mu stanowcza "ręka". Głaskać tylko jak jest grzeczny, nigdy nie głaskać jego samego, zawsze na dwie ręce. Będzie się na początku buntował ale w końcu się złamie. Bardzo dobrą metodą jest nauka poprzez nagrody, tzn. jedzenie. Trzeba z nim pracować dosłownie jak z pieskiem. Za każdy zły uczynek naganiać za dobre zachowanie chwalić. I czekać....

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 36 gości