Moderator: Estraven
cangu pisze:Matko, rozumiem dziewczyne! miałam takiego kota, mam znaczy się! nic nie pomogło! jedyne co jej moge poradzić jest to co ja zrobiłam, niestety metoda "siłowa" tzn. jak tylko dochodziło do awantury chodziłam z szmatą i goniłam, a jak był grzeczny głaskałam. Był tak agresywny, że nawet mnie gryzł, naprawde kota można "wytresować" a w tym wypadku dla jego dobra jest to konieczne. Ona musi ustalić zasady w domu, nie ma innej metody w przypadku takich kotów, próbowałam! Czasem też straszyłam go spryskiwaczem na wode, jak tylko rzucał się na koty. W pewnym momencie doszedł do wniosku, że na dobre mu to nie wychodzi i przestał.
Dodam, że jest to zazdrość:-( ....na 100 procent!
On nie znajdzie dobrego domu:-( jest ich tyle:-(
Ja miałam taki etap, że z odkurzaczem przy łóżku spałam bo tylko to go odstraszało od atakowania innych kotów. Bałam się go zostawić samego w pokoju z innymi kotami, by je dosłownie pozagryzał. Bez powodu się na nie rzucał.
Teraz mam w domu idealną harmonie ale było nieciekawie:-( życze dziewczynie wytrwałości bo zwykłymi metodami proponowanymi tutaj raczej sobie nie poradzi, wybaczcie. Naprawde agresywne koty zdarzają się żadko, myśle, że to trzeba przeżyć by uwierzyć:-(
Dziewczyny to nie jest zwykła agresja, to nie kot wystraszony, agresywny bo w nowym domy, bo złapany itd. to kot, który bardzo dominuje i dopóki ktoś go nie zdominuje będzie dalej dominował. Po dobroci będzie ciężko.
Tyzma pisze:kotek95monika pisze:Kasia D. pisze:Dziewczyny z grupy Lubelskie Tymczasy miały kontakt osobisty i z Moniką i z jej mamą.
One wyjaśnią ( raczej chyba na pw) na czym cały wic polega.
Co że ja się źle zajmuje zwierzakami czy co ??
Nie znam cię osobiście, nie widzę, jak zajmujesz się kotami, ale z tego co napisałaś wynika, że tak - źle zajmujesz się kotami.
martaslupsk pisze:cangu pisze:Matko, rozumiem dziewczyne! miałam takiego kota, mam znaczy się! nic nie pomogło! jedyne co jej moge poradzić jest to co ja zrobiłam, niestety metoda "siłowa" tzn. jak tylko dochodziło do awantury chodziłam z szmatą i goniłam, a jak był grzeczny głaskałam. Był tak agresywny, że nawet mnie gryzł, naprawde kota można "wytresować" a w tym wypadku dla jego dobra jest to konieczne. Ona musi ustalić zasady w domu, nie ma innej metody w przypadku takich kotów, próbowałam! Czasem też straszyłam go spryskiwaczem na wode, jak tylko rzucał się na koty. W pewnym momencie doszedł do wniosku, że na dobre mu to nie wychodzi i przestał.
Dodam, że jest to zazdrość:-( ....na 100 procent!
On nie znajdzie dobrego domu:-( jest ich tyle:-(
Ja miałam taki etap, że z odkurzaczem przy łóżku spałam bo tylko to go odstraszało od atakowania innych kotów. Bałam się go zostawić samego w pokoju z innymi kotami, by je dosłownie pozagryzał. Bez powodu się na nie rzucał.
Teraz mam w domu idealną harmonie ale było nieciekawie:-( życze dziewczynie wytrwałości bo zwykłymi metodami proponowanymi tutaj raczej sobie nie poradzi, wybaczcie. Naprawde agresywne koty zdarzają się żadko, myśle, że to trzeba przeżyć by uwierzyć:-(
Dziewczyny to nie jest zwykła agresja, to nie kot wystraszony, agresywny bo w nowym domy, bo złapany itd. to kot, który bardzo dominuje i dopóki ktoś go nie zdominuje będzie dalej dominował. Po dobroci będzie ciężko.
Ale jednak się da
cangu pisze:Znając życie rodzice ci napewno tu nie ułatwiają zadania!


cangu pisze:Oczywiście nie wiem czy w tym przypadku tak jest ale
zanim się kogoś skrytykuje należy pewne rzeczy brać pod uwage i mieć większy obraz sytuacji.

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 36 gości