Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 12, 2009 21:38 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

iza5 pisze:
magdalenas pisze:
kinga-kinia pisze:
O rany Julek tylko nie pani jestem po prostu Kinga.Mi by pasowało być tam na 11 bo o 13 muszę dziecko odebrać z przedszkola.


Ok, Kinga :lol: to jesteśmy umówione na 11. Może ktoś jeszcze się przyłączy?


Ja prawdopodobnie będę: nie wiem o której... Będę miała 72 kg karmy.


Super że będziesz :) ja zamówioną karmę przekazuję panu Januszowi i pani Grażynie którzy pracują na terenie stoczni i mają dostęp do kotów.
Ciekawe kiedy na stocznie wjedzie ta obiecana ciężarówka z karmą mam przeczucie że nieprędko a koty coraz bardziej głodne chodzą.
Powiadomiłam pare osób o tej tragedii miedzy innymi np Trójmiejski Patrol Obrony Praw Zwierząt

Idę spać Dobranoc
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 12, 2009 21:41 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Napisałam do ludzi z Liceum Plastycznego w sprawie ocieplanych domków, może pomogą w wykonaniu, a bardziej w takiej ilości jaka jest tam potrzebna.
Również czekam na kuriera z karmą, jeśli nie przyjdzie, to może wezmę jakąś ze sklepu, kociaki raczej nie będą wybrzydzać.
Dobrze byłoby załatwić plakaty w ZKMie, zawsze przykuwały moją uwagę.

magdalenas

 
Posty: 49
Od: Nie paź 11, 2009 11:24

Post » Pon paź 12, 2009 21:43 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

witajcie :) nie zdawałam sobie w ogóle sprawy, że ten problem jest tak wielki. no nic, płakać nad kotkami już nie będę, trzeba działać. wczoraj zakupiłam już karmę, tyle ile dam rade udźwignąć skmką. w piątek wybieram się tam z koleżanką. tylko nie wiemy jeszcze, czy karmę zawieziemy do TOZu, czy na stocznię. jak coś będziemy dzwonić, albo zaglądać tutaj, aby sprawdzić, jak sytuacja wygląda. w piątek nie będę miała autka, ale może po weekendzie uda mi się przeprowadzić zbiórkę wśród przyjaciół i przyjechać autem z większą ilością karmy. postaram się zrobić dla tych kocich nieszczęść, ile tylko dam radę.
pozdrawiam :)

asia*

 
Posty: 8
Od: Sob paź 06, 2007 18:48
Lokalizacja: Gdańsk / Mazury

Post » Pon paź 12, 2009 22:32 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Zastanawiam się tylko nad jednym

GDZIE JEST WŁAŚCICIEL TEJ OPUSZCZONEJ STOCZNI

Wydaje mi się, że właściciel obiektu powinien być odpowiedzialny za nie tylko rzeczy materialne w postaci budynków, maszyn itp. Ale również za żywe stworzenia znajdujące się na jego terenie. Niestety w tym kraju normą jest wykpienie się od odpowiedzialności. Najlepiej zwalić wszystko na barki innych., niech się martwią inni. Niech miłośnicy kotów załatwią sprawę za tych, którzy powinni to zrobić z obowiązku i ze zwykłej przyzwoitości.

Nie wiem jak to wygląda organizacyjnie, ale w tak dużą akcję powinien się włączyć , Powiatowy Lekarz Weterynarii, może Gdynia jako duże miasto ma Miejskiego Lekarza Weterynarii. Powinni wspomóc finansowo i organizacyjnie akcję. Jeśli, jak napisano w artykule może tam być nawet 1000 kotów to bez pomocy ciężko będzie przeprowadzić akcję leczenia , odrobaczenia , szczepienia, sterylek
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6613
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Pon paź 12, 2009 22:40 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Jestem za sterylizacją , ale także za adopcją bezdomnych oczywiście oswojonych kotów. Te , które są dzikie muszą żyć na wolności i nie rozmnażać się w zastraszającym tempie. To tak naprawdę dla ich dobra. Piszecie Państwo ,że w Niemczech wszystkie koty są wysterylizowane , proszę mi wierzyć wiem to z dobrego źródła - nie jest to możliwe . Tam też są koty nie wysterylizowane , są koty w schroniskach i nikt ich nie bierze . Jeśli by się nie rozmnażały to ludzie zabieraliby te ze schroniska.
ObrazekObrazek
Obrazek

andzelika1952

 
Posty: 2928
Od: Śro wrz 03, 2008 16:39
Lokalizacja: Radomsko

Post » Wto paź 13, 2009 0:13 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

andzelika1952 pisze: Piszecie Państwo ,że w Niemczech wszystkie koty są wysterylizowane , proszę mi wierzyć wiem to z dobrego źródła - nie jest to możliwe . Tam też są koty nie wysterylizowane , są koty w schroniskach i nikt ich nie bierze . Jeśli by się nie rozmnażały to ludzie zabieraliby te ze schroniska.


oczywiście, że nie jest możliwe wykastrowanie wszystkich kotów, chociażby dlatego że nie każdy da się złapać. Tyle że w Niemczech rzadko zdarza się właściciel rozmnażający beztrosko domową kotkę, mam nadzieję, że i u nas kiedyś tak będzie. A koty w schroniskach z tego co wiem ze stron tych schronisk są to w większości zwierzaki starsze, schorowane, wymagające nierzadko kosztownego leczenia, średnia wieku jakieś 7-8 lat, ale nie brak i nastoletnich. Nie mówię oczywiście, że takich nie warto adoptować, ale to trudniejsza decyzja niż w przypadku zwierząt młodych, zdrowych, które mają większą szansę na dłuższą koegzystencję z nami. Tyle tytułem uzupełnienia.

A za stoczniowe koty oczywiście trzymam kciuki :ok:
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto paź 13, 2009 9:26 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Kinga,napisz do mnie szybko e-maila na podany przeze mnie adres i podaj swoje namiary.Rozmawiałem z Panią Grażyną,zabierze tą karmę od Ciebie do Stoczni

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Wto paź 13, 2009 9:40 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Tak sobie pomyslalam, ze jesli ktos z Gdanska chcialby przekazac karme dla kotow, a nie mial jak jej przytachac do Gdyni, to moglby dostarczyc ja do Wrzeszcza do pracy mojego TZ. Kto chce skorzystac z takiego rozwiazania, prosze o PW, dam namiary co i jak.

magdalenas

 
Posty: 49
Od: Nie paź 11, 2009 11:24

Post » Wto paź 13, 2009 10:05 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

lidjanb pisze:Kinga,napisz do mnie szybko e-maila na podany przeze mnie adres i podaj swoje namiary.Rozmawiałem z Panią Grażyną,zabierze tą karmę od Ciebie do Stoczni

Jeszcze jedno.Jeżeli to pismo do Zarządcy Kompensacji by powstało ,to dobrze byłoby aby w nim znalazła się jednocześnie prośba o to by wskazał miejsce w Stoczni gdzie zwożona karma mogłaby być składowana.

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Wto paź 13, 2009 10:37 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

lidjanb pisze:Kinga,napisz do mnie szybko e-maila na podany przeze mnie adres i podaj swoje namiary.Rozmawiałem z Panią Grażyną,zabierze tą karmę od Ciebie do Stoczni


mail wysłany :) Wszystkie pomysły, wskazówki ,pytania pisze na kartce by jutro w TOZ-ie im przedstawić.
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto paź 13, 2009 11:14 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

kinia ja bym mogła podjechać z wózkiem do tego TOZU, ale obawiam się że z morskiej nie dostanę się wózkiem blixniaczym przez pomost na janka wiśniewskiego :?
będzie u mnie wprawdzie mama, ale ona jest po 3 wylewach i boję się pod jej opieką pozostawic dzieci.....
zobaczę jutro i dam ci znać, bo znowu jak będzie lało , to żal ciągać taki kawał niemowlaki miesięczne, tym bardziej że mają katar od 2 tyg :?
kinia notuj wszystkie zapytania, żeby czegoś nie przeoczyć.

taką akcję jaką zrobił szczecin można by zrobić jedynie też w centrum handlowym, bo w markecie takim jak TESCO np. nie widzę tego.

pismo napisane już do Szczurka, czekamy na korekty od soso.

janusz, dobrze że jesteś w tej stoczni i dokarmiasz te kociaki, bo jak sprawa z TOZEM okaze się niewypałem- to karmę będziemy zwozić do ciebie.
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Wto paź 13, 2009 11:30 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

sabina skaza pisze:kinia ja bym mogła podjechać z wózkiem do tego TOZU, ale obawiam się że z morskiej nie dostanę się wózkiem blixniaczym przez pomost na janka wiśniewskiego :?
będzie u mnie wprawdzie mama, ale ona jest po 3 wylewach i boję się pod jej opieką pozostawic dzieci.....
zobaczę jutro i dam ci znać, bo znowu jak będzie lało , to żal ciągać taki kawał niemowlaki miesięczne, tym bardziej że mają katar od 2 tyg :?
kinia notuj wszystkie zapytania, żeby czegoś nie przeoczyć.

taką akcję jaką zrobił szczecin można by zrobić jedynie też w centrum handlowym, bo w markecie takim jak TESCO np. nie widzę tego.

pismo napisane już do Szczurka, czekamy na korekty od soso.

janusz, dobrze że jesteś w tej stoczni i dokarmiasz te kociaki, bo jak sprawa z TOZEM okaze się niewypałem- to karmę będziemy zwozić do ciebie.


Sabina z tego co patrzyłam na mapie to ten TOZ znajduje się niedaleko Placu Kaszubskiego trajdek 28 jedzie przez Plac Kaszubski.Jutro podobno ma być śnieg z deszczem.Notuję na kartce ;)
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto paź 13, 2009 12:25 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

kinga-kinia pisze:
sabina skaza pisze:kinia ja bym mogła podjechać z wózkiem do tego TOZU, ale obawiam się że z morskiej nie dostanę się wózkiem blixniaczym przez pomost na janka wiśniewskiego :?
będzie u mnie wprawdzie mama, ale ona jest po 3 wylewach i boję się pod jej opieką pozostawic dzieci.....
zobaczę jutro i dam ci znać, bo znowu jak będzie lało , to żal ciągać taki kawał niemowlaki miesięczne, tym bardziej że mają katar od 2 tyg :?
kinia notuj wszystkie zapytania, żeby czegoś nie przeoczyć.

taką akcję jaką zrobił szczecin można by zrobić jedynie też w centrum handlowym, bo w markecie takim jak TESCO np. nie widzę tego.

pismo napisane już do Szczurka, czekamy na korekty od soso.

janusz, dobrze że jesteś w tej stoczni i dokarmiasz te kociaki, bo jak sprawa z TOZEM okaze się niewypałem- to karmę będziemy zwozić do ciebie.


Sabina z tego co patrzyłam na mapie to ten TOZ znajduje się niedaleko Placu Kaszubskiego trajdek 28 jedzie przez Plac Kaszubski.Jutro podobno ma być śnieg z deszczem.Notuję na kartce ;)


To biuro jest dokladnie zaraz za Blues Club na Portowej, za Policja. Miesci sie prawdopodobnie w takim malym pomieszczeniu (tak wyglada z ulicy) i wchodzi sie po stopniach :wink:

magdalenas

 
Posty: 49
Od: Nie paź 11, 2009 11:24

Post » Wto paź 13, 2009 12:55 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

magdalenas pisze:
kinga-kinia pisze:
sabina skaza pisze:kinia ja bym mogła podjechać z wózkiem do tego TOZU, ale obawiam się że z morskiej nie dostanę się wózkiem blixniaczym przez pomost na janka wiśniewskiego :?
będzie u mnie wprawdzie mama, ale ona jest po 3 wylewach i boję się pod jej opieką pozostawic dzieci.....
zobaczę jutro i dam ci znać, bo znowu jak będzie lało , to żal ciągać taki kawał niemowlaki miesięczne, tym bardziej że mają katar od 2 tyg :?
kinia notuj wszystkie zapytania, żeby czegoś nie przeoczyć.

taką akcję jaką zrobił szczecin można by zrobić jedynie też w centrum handlowym, bo w markecie takim jak TESCO np. nie widzę tego.

pismo napisane już do Szczurka, czekamy na korekty od soso.

janusz, dobrze że jesteś w tej stoczni i dokarmiasz te kociaki, bo jak sprawa z TOZEM okaze się niewypałem- to karmę będziemy zwozić do ciebie.


Sabina z tego co patrzyłam na mapie to ten TOZ znajduje się niedaleko Placu Kaszubskiego trajdek 28 jedzie przez Plac Kaszubski.Jutro podobno ma być śnieg z deszczem.Notuję na kartce ;)


To biuro jest dokladnie zaraz za Blues Club na Portowej, za Policja. Miesci sie prawdopodobnie w takim malym pomieszczeniu (tak wyglada z ulicy) i wchodzi sie po stopniach :wink:


Ale dobrze kojarzę że autobusem do Placu Kaszubskiego trzeba dojechać ? Daj mi proszę na pw twój nr tel tak na wszelki wypadek ;)
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto paź 13, 2009 13:07 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Wysłałam do pani Ani Fischer smsa z zapytaniem czy jutro będzie w TOZ dostałam odpowiedź ze nie ale bedzie osoba która wie o sprawie i pomoże.Ciekawe hmmm :roll:
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], whimsigothic i 48 gości