Szczecin- 130 kotów.Prosimy o Pomoc.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 21, 2009 11:35

smutek wszystkich dopada
ale jak sie wszyscy zalamiemy to nic do przodu nie pojdzie :roll:
glowa do gory mimo przeciwnosci i pozytywne myslenie
tylko w ten sposob czlowiek nie oszaleje i bedzie w stanie cos dalej robic.

hopsam kociaki do gory :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt sie 21, 2009 13:41

Dziewczyny pomarudzę trochę, jak zwykle o tej porze miesiąca.Jakby Jakiś Dobry Wirtualny Duszek mógł i zechciał nas wesprzec kilka dni wczesniej, to bedziemy Bardzo , Bardzo Wdzięczni. Znów cieżko jak diabli. Przepraszam Dziewczyny :oops:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31628
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 21, 2009 16:21

to ja hopsne i zobaczymy co sie da zrobic :lol:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt sie 21, 2009 20:57

Dziewczyny jestem wściekła jak nie wiem co :evil: Normalnie chyba kolacji nie zjem z rozpaczy. Czekam i nie moge sie ruszyc z domu. Leje jak jasna cholera i w dodatku grzmi i błyska.Myśle o tych biednych kociakach na działkach co na mnie czekają. O Stefanku, o Milce, Rudej, JP, Zuzi, Oczku, Czarusiu, Bonim , Myszce, Szczurku, całej Szynkreciej Rodzince. i wszystkim innych. One tam biedne żuczki cały dzień czekają a ja nawet nie mam jak do nich dojechać. No nie mam!!!!!Coś okropnego. Zabrakło mi godziny. Godziny która dziś musiałam poswięcic na ratowanie zamknietej od dwoch dni w garażu Niuni.Ten Taksówkarz, ślepy czy nie wiem co, zamknał Niunie rano wczoraj w swoim garażu i po południu krzyczała biedna do mnie z tego garażu.Przewaliłam w domu wszystko, licząc że znajdę do niego numer telefonu i zadzwonię. Najbardziej bałam sie ze moze gdzieś wyjechał. Łudziłam sie jednak, bo wiem ze ma długie kursy i wraca dopiero po 23.00 i dzis juz Niunia będzie na wolności. Ale nie była!!!! :evil: Dalej siedziała zamknięta,głodna, bez jedzenia i wody juz druga dobe. Szlag mnie trafił. Poleciałam na oślep szukać mieszkania tego Faceta, bo tylko mniej wiercej wiedziałam gdzie mieszka. Sasiedzi nie mieli pojecia o kogo pytam. W koncu jeden cos zajarzył i skierował mnie pod numer 9. A tam dzwi zamkniete.Poszłam na postój , przepytałam wszystkich Taksówkarzy, bo sama nie znalazłam w domu niestety tego numeru. W koncu jeden sobie cos przypomniał. Skierował mnie na oślep na jakiś adres. Bylam. Nikogo nie było. Imię to samo ale inny człowiek. Potem sie okazało dopiero jak jeden z Taksówkarzy zadzwonil na Baze i poprosil o numer telefonu.Powiedziałam że zaraz dzwonie na Policje albo do Straży niech otwierają ten przeklęty garaz, bo mi kotka umrze tam z głodu. Po kilku minutach zadzwoniłam na inną Bazę Taxi ale urocza Pani nie podała mi telefonu, tylko stwierdziła ze powiadomi osobiscie.Za kilka minut upierdliwie zadzwonilam i zapytałam czy juz powiadomiła na pewno, bo kotka ma zostać dziś natychmiast wypuszczona, bo krzyczy tam z głodu i pragnienia. Okazało sie że Pani powiadomiła i Taksówkarz juz wie. Jak jutro nie zobaczę Niuni na oczy to chyba mnie szlag trafi :evil: Facet ma garaz ale pewnie wrócił w nocy to i zostawił auto pod domem.Rano wyjechał do pracy i tyle. Mogłoby tak trwać tydzień albo i dłużej.Dobrze że choc Niunia krzyczała jak mnie usłyszała, bo normalnie to siedziała cichutko. Niewiem Dziewczyny wyjsć nie moge. Leje jak z cebra. Pradu nie mam na działce. Nie wiem co sie stało?Zarząd dopiero w srode zeby sie dowiedzieć.Próbowałam dzis ustalic numer do naszego elektryka i nikt nie ma. Jutro muszę isć moze znajoma ma, bo mieszka w pobliżu. Dzis tak sie wkurzyłam przez ta sytuację z Niunia ze miałam godzinne opóżnienie i teraz jeszcze ten deszcz. Za chwilke ciag dalszy moich dzisiejszych perypetii......
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31628
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 21, 2009 21:07

bosz jak ten net dziala :evil:

p.Izo na pogode nic nie poradzimy
oby mozemy sie modlic zeby kazdy dzien tak nie wygladal :roll:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt sie 21, 2009 21:11

Tak NET jeszcze działa fatalnie :evil: Wysłać nie można normalnie.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31628
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 21, 2009 21:27

No to teraz dalsze rewelacje. Dojechałam na opuszczone działki oczywiscie z godzinnym opóżnieniem.Pomyślałam sobie ,ze gdyby chodziło o duze kociaki to pół biedy, bo im mogłabym zawieżć raniutko. Ale cały czas myślałam o tych dwóch malutkich brzdącach, głodnych.Co tam siedzą i czekają. Teraz zaczynam załować ze je tam zostawiłam. Jeden jest w tak fatalnym miejscu, na samym zadupiu działek, że ja normalnie sie tam boje jezdzic. A jak jest zmrok to normalnie mam serce w gardle.Niewiem Dziewczyny, ale ja muszę go stamtad zabrać. Niewiem jak złapie matke do sterylki, to muszę go zgarnąć. Ja tam jeżdze i nic Wam nie piszę ale za każdym razem potwornie sie boje. Reszta kotów jest w miare blisko siebie. Ale mam takie dwa miejsca ze normalnie są oddalone od wszystkiego, na samym koncu w takich chaszczach ze normalnie dziki strach mnie ogarnia.
Do domu go nie wezmę bo sie boje, ale go przerzuce do siebie na działkę ,bo jeżdzenie w to miejsce jest nie na moje nerwy. Myśle ze gdyby któraś z Was zobaczyła to miejsce to pewnie sama by sie bała.Ja raczej odważna jestem, ale naprawde sam kres działek, jade przez wielkie chaszcze i nie wiem co mnie czeka na koncu, to za duży stres dla mnie.Nie wyrabiam tego. A przecież go tam nie zostawie z matka zeby umarły z głodu. Matka to moze jeszcze sobie poradzi bo wie gdzie nosi Karmicielka, ale nie maluszek. On dzis siedział w tym mroku i tak plakał z głodu jak mnie usłyszał. Bo matka chyba poszła juz mnie szukać bo widziała ze jest juz ciemno.Weszłam na działki. Zrobiło sie tak ciemno i pochmurno, ze normalnie strach mnie sparaliżował. Nie było Agatki ani Fionki. Mimi też a ja sie rozglądałam na wszystkie strony. Nie poszłam do altanki do drugiego Maluszka bo sie bałam.Dałam wiecej w krzaczkach gdzie koty sie zeszły. Nawet nie wiem czy przyszedł, było juz tak ciemno. A potem jak skonczyłam to cały czas myślałam o tym biedactwu na zadupiu tych działek, ale wiedziałam jednoczesnie ze nie jestem w stanie sama tam do niego pojsć i zanieść mu jedzenie. Było juz zupełnie ciemno.Na okolo chaszcze, altanki i żywej duszy i strach.Poszłam walić do Bezdomnego. Jedynego który tam mieszka. No nie mogłam stamtad odejsć wiedząc, ze Maluszek jest głodny. Na dzień dobry a raczej Dobry wieczór uslyszałam "czego ku..a" Ale nic dalej pukam śmiało ,bo myśle o biednym Malcu. Uzgodniłam ze jestem przerażona, potrzebuje bardzo pomocy, muszę nakarmic kociaka i proszę o Pomoc a jutro kupie dobre piwko. Bezdomny ledwo trzymajac sie na nogach ochoczo pobrnał ze mną na koniec działek i nakarmiłam w koncu Maluszka.Matko jedyna Dziewczyny....myslałam ze na zawał zejde. Muszę coś z tym zrobić. Muszę go stamtad zabrać. Dzień coraz krótszy. Nie dam rady normalnie.....
Ostatnio edytowano Pt sie 21, 2009 21:32 przez iza71koty, łącznie edytowano 1 raz
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31628
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 21, 2009 21:28

chyba serwer jest przeciazony
dlatego tak fatalnie sie strony otwieraja na miau :evil:
reszta dziala w miare wzglednie :roll:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt sie 21, 2009 21:34

no tak mysle ze dobrze bedzie zabrac go do pani na dzialke
may jest wiec powinnien sie szybko przystosowac a i dorosle koty zaakceptuja szybciej malca jak doroslego :roll:
faktycznie w takich chaszczach na zadupich to strach jak diabli
ja bym chyba sie nie przelamala
strasznie sie boje ciemnosci
a w domu jak tz na nocki kiedys chodzil to kladlam sie spac dopiero jak switalo :roll:
wstyd sie przyznac :oops: ale tak juz jakos mam
poza tym w tamtym domu cos nie bylo tak i jakos dziwacznie sie tam czulam :roll:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt sie 21, 2009 21:44

Wiora tam jest tragicznie. Zapytaj mojego meża na pw. On uważa że ja i tak mam świra i odważna bardzo jestem ale to jest dla mnie ponad. Wstawie Ci zdjęcia jutro jeśli chcesz, ale nie wiem czy oddadzą urok tego miejsca. Trzeba byc i zobaczyć. Karmicielka z działek gdzie teraz sa prace sama mi sie dziwi ze ja sie nie boje tam karmić. Tu to chociaz troche Bezdomnych mieszka. Jest kogo wołać na ratunek. Pozatym teren jest inny. Koty jedzą z brzegu.Teraz jak to wszystko wyburzone to i widok jeszcze lepszy. A tam u mnie dżungla.W ubiegłym roku jakąś babke utopili w kanale. Niewiem pijaczka czy coś. Ale trupy dwa były bo i jakis facet sie trafił. No cieżko jest cholernie.Niewiem moze jak to wyczyszczą to widok bedzie troche lepszy .Tak czy inaczej muszę cos z tym zrobic bo padam nerwowo jak sie tam zapuszczam.Z kotami z brzegu nie ma problemu ale żal mi serce ściska jak wiem ze ten Maluch tam daleko czeka na mnie i nikt wiecej o nim nie wie i nic mu nie zaniesie....
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31628
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 21, 2009 21:51

przypuszczam ze miejsce jak z horroru
dlatego chyba najlepiej byloby odlowic malego i sprobowac go na ta pani dzialke
tak chyba dla obu stron bedzie najlepiej :roll:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt sie 21, 2009 21:52

Nie chce marudzić Dziewczyny.Nie chce, ale muszę. Proszę pomóżcie nam jakos przetrwać do pierwszego. Bardzo Proszę w imieniu kociaczków.Ten tydzień będzie bardzo ciezki dla nas. Jakby jakiś Dobry Duszek, mógł wspomóc, jakiś Wirtualny Opiekun miał możliwosć poratować sytuacje będziemy Bardzo, Bardzo wdzieczni. :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31628
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 21, 2009 21:52

http://wiadomosci.onet.pl/130671,21,0,pokaz.html

skopiowalam z Onetu
prosze sobie wejsc i zobaczyc jak wygladaja schronska na wyspach
ja jestem normalnie w szoku
i mam nadzieje ze wkoncu strzele w tego tota
bo takie schronisko chcialabym aby powstalo w moim miescie :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt sie 21, 2009 21:57

wiora pisze:przypuszczam ze miejsce jak z horroru
dlatego chyba najlepiej byloby odlowic malego i sprobowac go na ta pani dzialke
tak chyba dla obu stron bedzie najlepiej :roll:
Tez tak myśle Wiora.Moze go z matką zabiore. Kicie i tak trzeba zrobic.I zobaczę jaka sytuacja. Gorzej ze ta jego mama to też taka stara, kiepska już kotka i by wymagała lepszej opieki. Dowiedziałam sie do Karmicielki że tam właśnie na koncu działek jakieś cholery rozmnazały koty. I stąd to wszystko.Mieli działkę to karmili. Potem odeszli i zostawili na pastwe losu. Ostatnio pokazała sie kolejna nowa kotka. Z brzuchem.Będe ją łowić na wtorek na sterylkę. Myśle ze to córka tej starej. Jest bardzo do niej podobna. Z miotu od tej starej kici odszedl wtedy ten Maluszek co go muchy już obsiadły, a w pobliżu znalazłam maleńki koci szkielecik. Tak koty umierały. Myśle że duzo kotów. Szczególnie kociaków.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31628
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 21, 2009 22:01

wiora pisze:http://wiadomosci.onet.pl/130671,21,0,pokaz.html

skopiowalam z Onetu
prosze sobie wejsc i zobaczyc jak wygladaja schronska na wyspach
ja jestem normalnie w szoku
i mam nadzieje ze wkoncu strzele w tego tota
bo takie schronisko chcialabym aby powstalo w moim miescie :wink:
No cóż Wiora.....Graj!!!!! Luksusy mają kociaki....
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31628
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 81 gości