mam nowy cel - kotek z pól
kotek jest młody, drobny i bardzo plochliwy
pierwszy raz zobaczylam go w lipcu, wybieglam wtedy w pizamie z domu z szynka w ręce i ... i tyle go widziałam
uciekał ile sił w łapkach
potem jeszcze kilka razy probowałam zostawiać mu jedzenie na trasie jego przejscia... zawsze musialam sie wycofac i nigdy nie mialam pewnosci, ze to on zjadl to co zostawialam
az do dzisiaj... przez okno zobaczylam go przy misce, ktora ustawilam tuz przy domu

zrobilam zdjecie

karme zostawialam od kilku dni, miska pustoszala jednak nie wiedzialam kto zjada
ostatnie dni byly wietrzne wiec miske "otulilam" kamieniami
po zjedzeniu wygrzewal sie na palecie




zal mi tego kotka jest taki drobniutki, zdjecia tego nie oddaja, tak samo drobny i plochliwy jak moja MalaMi
teraz przed zima ten kotek wydaje sie grubszy bo siersc zrobila sie bujniejsza
nie wiem czy ma dom, raczej nie... cale lato zywil sie na okolicznych polach
mysle dac mu jakies schronienie, zrobic budke, nie wiem jednak gdzie ustawic, ponoc zima podchodza pod domy lisy.. musi to byc bezpieczne miejsce
na tym ostatnim zdjeciu ma cos na prawej przedniej lapce, to plamka? zludzenie? czy cos odstaje?
zdjecia robilam z okna, zoomujac obraz, tak blisko nigdy nie udalo mi sie podejsc....
nawet nie wiem czy to kotek czy kotka
mam nadzieje ze jakos przetrzyma zime
juz teraz jest bardzo zimno, dzis rano mielismy -5 stopni
