Witam,
Po przeczytaniu kilku stron pozwolę sobie na wepchnięcie się.
Wiedzę, że zajmujecie się niewidomymi kotkami.
Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że jest więcej niewidzących kotów,
dopóki nie wpadłam na ten wątek.
Sądziłam, że mój Franek jest jedyny i tylko ja mam takie problemy.
Cieszę się jednak, że są ludzie, którzy zajmują się niewidzącymi kotkami.
Czy mogłabym prosić o pomoc?
Szukam domku dla dwumiesięcznego ślepego kocurka :
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=95 ... sc&start=0
Malec jest przesłodki!
Wet powiedział, że Franek mógł oślepnąć przez koci katar już jak był mały i jeszcze nie miał otwartych oczek.
Dlatego też teraz to, że nie widzi wcale mu nie przeszkadza.
Jednak Franek dorasta, chce poznawać świat pełen niebezpieczeństw, nie jest jeszcze wszystkiego świadom.
Jednak gdy wychodzę do pracy muszę zamykać go samego w pokoju żeby nie wyszedł na balkon i nie zrobił sobie krzywdy.
Serce mi pęka gdy słyszę jak płacze.
Jednak pod czas mojej nieobecności w domu Franek zamknięty w pokoju jest bezpieczny.
Balkonu nie mogę zabezpieczyć - właściciel mieszkania się nie zgadza.
Proszę, pomóżcie znaleźć dom dla Franka i proszę o jakieś sugestie odnośnie balkonu.