Wątek tymczasów. Iskierka s.7. w DS s.91

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 21, 2012 15:25 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. Rozliczenia i rejestry s.

delfinka pisze:Witaj joanino.
Gratuluję powiększenia Rodziny i życzę Wam, abyście dzieciątek mieli co najmniej tyle, ile kocich ogonków :mrgreen: :ok:
Niech Ci się dobrze "chodzi"



A znasz to?
viewtopic.php?f=1&t=102129&start=780

Dags pisze:Dzięki Del
A dla tych którzy zastanawiają się nad połączeniem noworodka i kota kilka słów. Czarodziej trafił do mnie jak byłam już w ciąży i początki były ciężkie. Uparcie, systematycznie i zawzięcie kładł mi się na brzuchu, nie ważne jak było mi gorąco i niewygodnie. Kiedy mała zaczęła się ruszać i go kopać on odpowiadał jej barankami i żadnemu nie przeszkadzało to że ja jakby jestem po środku. Kiedy wróciłyśmy ze szpitala pilnował jej na odległość, przez pierwsze kilka dni siadał tak aby ją widzieć i siedział tak godzinami, gdy płakała przychodził do mnie, meldował. Potem układał się przy niej a z czasem gdy ona podrosła również na niej opierał łepek. Nigdy go nie odganialiśmy od dziecka choć na początku obserwowaliśmy. Pierwszą rzeczą jaką moje dziecko wzięło do ust był właśnie kot a gdy zobaczył że nie chcę aby lizała go po brzuchu lub grzbiecie sam nadstawiał jej ogon lub łapkę (akurat była wiosna i tracił zimową sierść). Z czasem gdy mała rosła i zaczęła się bawić na podłodze dołączył do niej, pomagał jej usiąść, dzielnie starał się pomóc jej wstać i układał sie obok w celu głaskania przez nią. Nie raz latem układał się na niej i razem spali w dzień. Moja córa przepada za nim jednak ma dopiero 10 miesięcy i nie jest delikatna, katem czyści podłogę, ciągnie go za ogon po podłodze a nawet zmusza do chodzenia do tyłu, kot ani razu jej nie udrapał, daje jej zrobić wszystko a nawet sam ją zaczepia. Jedyne o co walczą od momentu gdy ta 3 miesiące temu zaczęła raczkować to jego jedzenie. na go odciąga, on ją odpycha a kończy się to zazwyczaj tak samo, moja córa leży rozpłaszczona na podłodze z ręką w misce kota a kot leży na niej i je. Zdarza się że je jej z ręki bo uparcie go karmi. Zaczęła się przytulać tak jak on, łepkiem, całkiem niedawno obserwowała go jak ostrzy pazury i starła sobie czoło naśladując go, też ostrzyła pazury.
Gorąco polecam takie połączenie, oboje są szczęśliwi, zdrowi a i uśmiać się można patrząc na nich
.

Obrazek

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

Post » Śro mar 21, 2012 15:31 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. Rozliczenia i rejestry s.

uka-misia, u Ciebie kolorowa ptasia wiosna :lol:

Tak, zdjęcie tej dwójeczki robi furorę,
Dags z powodzeniem mogłaby do konkursu zgłosić :lol:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro mar 21, 2012 15:32 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. Rozliczenia i rejestry s.

Przyjęłam nowego tymczasa, umownie na czas wytracania zapachu po kastracji i zatracania odruchu znaczenia terenu. Tak, zgodziłam się z góry na obsikanie przez kocurka całego mieszkania. Poza tym miał być ostrym i śpiewającym dominantem.

Obawy okazały się być mocno na wyrost :lol:
Smrodek przestał być odczuwalny już po paru dniach, znaczenie jeszcze nie było specjalnym problemem. "Śpiewanie" to sprawa 2 dni, podczas których opowiadał mi wszystko ze szczegółami :wink: A z dominacją poradziły sobie pozostałe nasze koty, gdy najpierw go każdy jeden porządnie obsyczał, a potem dały mu zabawki i miejsce przy miseczkach.

Kocurek, Melonik, jest podobno po nieprzyjemnych przejściach. Ma ok. roku, z którego pół roku przesiedział w klatce. Nie będę przytaczać tu tego, czego się o nim dowiedziałam, bo ... :crying:
Jeszcze jeden przykład na to, co pod przykrywką "fundacji" można zwierzęciu zrobić :evil:

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro mar 21, 2012 15:41 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. Rozliczenia i rejestry s.

Łapanki w pełni.
Udało mi się capnąć 3łapeczkową koteczkę na Polach Mokotowskich.

Okazało się, że nie jeszcze jeden problem, bardzo chore, niewidzące już, oczko :crying:
Oczko zostało usunięte.
Tak strasznie mi jej żal.
Jest też już wysterylizowana. Oczywiście była kotna.
Jutro odbieram i wypuszczam do parku, właściwie na terenie pubu, gdzie ma jako takie schronienie.


Łapanek dużo, cały poprzedni tydzień i ten od początku.
Po zimie jest bardzo dużo chorych kotów.
Udało mi się wejść w środowisko rozmnażaczy. Co prawda na razie wydostałam tylko jedną kotkę, ciężarną, ale jestem dobrej myśli, że pozostałe też dostanę na zabiegi. Tylko kotki, bez kocurków.

Przestałam łapać kocury na kastracje. Zbyt wiele mi ich ginie z oczu. W domu człowiek przypilnuje, odpowiednio może żywić, a w razie problemów z drogami moczowymi zabrać do weta. Ale na wolności ...
Więc zostawiam, nie chcę aby cierpiały; biorę tylko koteczki.

Z jednej z łapanej mam kolejnego tymczasa, Henia. O nim jeszcze będę pisać, mając nadzieję, że smutna część jego historii jest poza nim, a teraz będzie tylko lepiej.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro mar 21, 2012 15:43 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. Rozliczenia i rejestry s.

Dziś Maciuś i Kajtuś zostali wykastrowani.
Maciek wybudził sie błyskawicznie, ale Kajtusiowi zajęło to ponad 5 godzin.
Każdego roku trafiają się takie tymczasy, które mają problemy po operacji.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw mar 22, 2012 10:52 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. Rozliczenia i rejestry s.

Przestałam łapać kocury na kastracje. Zbyt wiele mi ich ginie z oczu.

Mi nie zginął żaden kocur po kastracji, wszystkie mają się świetnie. Niekastrowane kocury się włóczą, biją, odganiają inne koty od jedzenia. "Moje" kocury wolnożyjące się przyjaźnią, śpią razem w budach z innym kocurami. Nawet jesli wędrują , zawsze przychodzą na jedzenie. Mam tylko 1 niekastrowanego kocura w moim zewnętrzym stadzie - b. rzadko go widuję.
A problemy z drogami moczowymi tak samo dotykają kastrowane kotki, kastrowane kocury i niekastratów. Z mojej obserwacji wieloletniej koty żywione mięsem i puszkami nie chorują na kamicę. Tylko te karmione tylko suchym.
AnielkaG
 

Post » Czw mar 22, 2012 11:04 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. Rozliczenia i rejestry s.

Anielko, 2 i 3 lata temu pokastrowałam kocurki na Polach Mokotowskich,
te w zgliszczach i przy autystykach i w okolicy dawnej noclegowni przy dealerze.
W ubiegłym roku widziałam 3.
W tym nie widzę żadnego, no być może jeden, widziany z bardzo daleka, więc nie mogę mieć pewności.

A w budynku jest inaczej, czyli tak jak piszesz: przyjaźnią się, przestały się lać, razem jedzą, mieszkają.
Ale tu mam na nie oko przez cały czas.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt mar 23, 2012 9:53 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. Rozliczenia i rejestry s.

AnielkaG pisze:
Przestałam łapać kocury na kastracje. Zbyt wiele mi ich ginie z oczu.

Mi nie zginął żaden kocur po kastracji, wszystkie mają się świetnie. Niekastrowane kocury się włóczą, biją, odganiają inne koty od jedzenia. "Moje" kocury wolnożyjące się przyjaźnią, śpią razem w budach z innym kocurami. Nawet jesli wędrują , zawsze przychodzą na jedzenie. Mam tylko 1 niekastrowanego kocura w moim zewnętrzym stadzie - b. rzadko go widuję.
A problemy z drogami moczowymi tak samo dotykają kastrowane kotki, kastrowane kocury i niekastratów. Z mojej obserwacji wieloletniej koty żywione mięsem i puszkami nie chorują na kamicę. Tylko te karmione tylko suchym.


delfinko, mogę się tylko podpisać pod słowami AnielkiG. Staram się rozumieć Twoje obawy. W ogóle w tym kocim świecie wszystko takie pogmatwane. A my wszsycy mamy ciągły przymus odpowiedniej decyzji.
Także wg mnie na kocury wolnożyjące czyha tyle samo zagrożeń czy są kastrowane czy nie. Kastrowane na pewno mniej się włóczą.
Szkoda...

A ta koteczka bez łapki i bez oczka to dzika dzicz? Mam nadzieję, że jakoś sobie będzie radzić. :( Biedne te koty miejskie.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt mar 23, 2012 12:29 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. Rozliczenia i rejestry s.

Ja wiem, że argumenty są ZA, ale są też PRZECIW.
To kwestia przeanalizowania konkretnej sytuacji i podjęcia odpowiedniej decyzji :roll:


A tymczasem na tymczasie wśród tymczasów wybuchła epidemia :crying: :crying: :crying:

Zaczęło się niewinnie od kichania jednego, potem drugiego kota. A potem grom z jasnego nieba:
w mieszkaniu mam 8 chorych kotów, ilość chorych zwiększała się niemal z godziny na godzinę.
Wszystkie koty szczepione, niektóre duże, silne, zdrowe.
Objawy 2 rodzajowe: jedne mają ewidentny kk (katar, zapalenie spojówek, temperatura), inne zapalenie gardła z kaszlem i odruchami wymiotnymi.

Wirusa przywlokłam oczywiście z łapanek, tak strasznie dużo jest po zimie kotów chorych.
Pomimo zachowywania środków ostrożności i pilnowania szczepień, mam w domu masakrę i krew na ścianach, bo niektóre są wrednymi pacjentami, wrrr :evil:

Jeśli ktoś ma na zbyciu betamox, linco spectin i tolfedyne w zastrzykach, a także unidox, difadol, floxal - chętnie przyjmę, ale wyłącznie nieodpłatnie.


W tej sytuacji na łapanki jadę jeszcze tylko dziś i w poniedziałek, bo jestem już umówiona, a potem pauza.
Ale też dzięki temu założę wreszcie wątek, którego tytuł będzie brzmiał: "Kot niełapliwy a problem bezdomności"
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt mar 23, 2012 13:02 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. Rozliczenia i rejestry s.

O rany :( :( :(
W sprawie unidoxu zapytam, ale na razie nic nie obiecuję. Jak będę coś wiedzieć (jak się dodzwonię) - dam znać.

A co z tą koteczką bez oczka i łapki? Ona dzika czy proludzka? Jak ona sobie poradzi na wolności?
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt mar 23, 2012 13:27 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. Rozliczenia i rejestry s.

uf, dzięki, Ada.
Nie dodałam, że w szpitaliku, poza mieszkaniem, mam dwa chore koty miejskie.
Hm, a może pisałam ...

Koteczka jest dzika i bardzo nieufna.
Do mnie nabrała zaufania ( :roll: ), bo karmię i krzywdy nie robię.
Udało się, naprawdę udało mi się tak ją złapać, że nie ma najmniejszych podejrzeń w stosunku do mojej osoby. Równie ostrożnie będę ja wypuszczać. Nie powinna mi zniknąć z oczu.

Wczoraj miałam ją odebrać z lecznicy, ale okazało się, że na oczku ma jeszcze szwy, więc dostała parudniowa odroczkę. Wróci na swoje miejsce, w parku. Na terenie pubu pozwalają jej mieszkać, tam w środku jest bezpiecznie. Gorzej, gdy wychodzi na zewnątrz. I oczywiście trzymam kciuki, aby nie zmienił się właściciel pubu.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą


Post » Pt mar 23, 2012 15:24 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. Rozliczenia i rejestry s.

joshua_ada pisze:Jak będę coś wiedzieć (jak się dodzwonię) - dam znać.


delfinka, odbierz PW. Ważne.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt mar 23, 2012 19:06 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. Rozliczenia i rejestry s.

Odebrałam, dziękuję :1luvu:

będę próbować do skutku, na razie nikt się nie zgłasza, pewnie zajęcia
Ostatnio edytowano Pt mar 23, 2012 19:19 przez delfinka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt mar 23, 2012 19:16 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. Rozliczenia i rejestry s.

Koty, które na dzień dzisiejszy są chore:
- Pigusia (5 kg)
- Kajtuś (3 kg)
- Kobe (2,2 kg)
- Kessa (2,2 kg)
- Login (3,5 kg) - jest w najgorszym stanie
- Palusia (3 kg)
- Akira (5,1 kg)
- Pony (4 kg)

Zaczyna kichać Melo (3,1 kg), Markowi (4,7 kg) wywaliły trzecie powieki.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 63 gości