[Białystok3]'syjamiątko' s.82 i 'rosyjski' Iwan s.91

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 29, 2009 2:39

[169ak
Przyjmij i moje gratulacje i słowa uznania
z racji posiadanych umiejętności kotów ujarzmiania....

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie mar 29, 2009 11:11

Janiu,
pani karmicielka miała się odezwać do mnie i zapytać co w sprawie koteczki, ale od tamtego wieczoru, kiedy ją odwiozłam na sterylkę - jest cisza głucha. Wolę ja sama odwiedzać koteczkę, ona na nowym terenie jest ostrożna, ale jest ogólnie b. spokojna. Przyjazna i tuląca się, tylko kwestia czasu. Cieszę się, że pozytywnie reaguje na głaski, że sobie radzi, mam nadzieję, że nie wyszła z kaftanika? Tak bardzo bym chciała, żeby mała nie wracała na ulicę, na podwórko, na zimno i deszcz, żeby znalazła dom i dobrych kochających opiekunów...
Nie zrobi krzywdy Szatańcowi, pofuczy i tyle tylko.
Kruszynka dziś ganiała w nocy moja najstarszą rezydentkę, ale był ubaw, bo zgadnijcie która wygrywała? Kruszynka na 3 łapkach! Dobre prawda?
Ale komitet powitalny mam zawsze po powrocie z pracy w komplecie. Stoją wszystkie i czekają.

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie mar 29, 2009 21:27

Janiu, nie jestem potworem. Ten kotek u pani Hani oswojony rozumiem?
Duży? (tj czy pełnowartościowy, pachnący kocurrr???)
Chcesz go wsadzić do klatki w kotkowie, tak na wszelki wypadek gdyby miały się pomordować z Panem Szatanem?

Trzeba działać szybko bo chwilowo cisza przed burzą - tj kociaki już się urodziły ale jeszcze nie wylazły... (Tomasz na Bema ma 4 sztuki maleńkie), u psychicznej pani na Kozłowej są 2. A to oczywiście tylko wierzchołek góry lodowej :roll:

Dziś do nowego domu pojechał Glunio - nareszcie :D Tj miałby okazję już dużo wcześniej ale cały czas ciągał noskiem, chrumkał jak prosięcie i nie było jak go wykastrować. W końcu ciachnięty w piątek - okazało się że ma długie podniebienie miękkie i chrumka pomimo braku stanu zapalnego.
Dzielna Melba dziś o 6 rano (czyli 5 rano czasu zimowego) :strach: :strach: :strach: zapakowała go do kociego taxi i wywiozła do stolicy. Mam nadzieję, że kić będzie szczęśliwy - fajna pani po niego dzwoniła,oby tylko kicio był grzeczny...
Dziś jadę sobie spokojnie do stolicy (z dwoma bardzo poważnymi panami z banku na pokładzie) i dzwoni babon. Pani mnie radośnie spytała, czy cyt "przyjadę po pieska, bo ona ma" 8O Że niby co? spytałam grzecznie.
Otóż pani ma pieska. ale jedzie do sanatorium pojutrze i nie ma co z nim zrobić. Usiłowałam się grzecznie dowiedzieć czy dziś się dowiedziała o tym sanatorium??? ale okazało się ze ona go wcale nie chce. ale też nie bardzo chce jej się cokolwiek zrobić - podałam nr do gazet i prosiłam o maila żeby podesłać listę stron ogłoszeniowych ale mam wrażenie,że nawet nie zapisywała ?:roll: Ludzie są beznadziejni czasami...

A czasami nie są...
Po południu zadzwoniła pani doktor z Wesołej. Że przyszła pani z kotką - ma paskudną łapkę (kotka, nie pani...) - możliwe,że to samo co u Kruszynki :( Kotka przez 3 dni leżała pod klatką :strach: :strach: :strach: Dziś miała 42 stopnie gorączki, zakażenie w łapce.
I pani doktor pytała czy możemy ją zabrać bo oni nie mają co z nią zrobić.

No i tu mi zabiła ćwieka - tak nie wiedzialam co powiedzieć. Bo możemy. I pewnie powinniśmy. Ale nie dalej jak we czwartek Wesoła jako jedyna lecznica (z tych do których się zwróciliśmy) odmówiła ustawienia skarbonki i wzięcia udziału w programie TOZ. Bo ponoć się nie opłaca :roll:
Jak ostatnio zadzwoniła pani doktor z Białostoczku ws Glunia (że Pan chce go uśpić bo kicha :roll:) to nie miałam żadnych wątpliwości....
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie mar 29, 2009 21:38

Uprzedzę pytania - kota nie została sama pod klatką :roll:
Pani która ją przywiozła wzięła ją do siebie - jutro mam dowieźć jej klatkę i chyba będę jeździć na zastrzyki :roll:
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie mar 29, 2009 21:42

:? niefajnie

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Pon mar 30, 2009 12:50

Gejsza pojechała wczoraj do swego domku.
Tęskno za nią bardzo, ale domek super.
Ludzie czują, że Kot to członek rodziny.
Bardzo się cieszę, że tak dobrze trafiła.

ellza1

 
Posty: 1528
Od: Pt kwi 18, 2008 9:14
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon mar 30, 2009 13:05

Znaczy bojkotujemy Wesołą!!!

...i tak średnio nam się tam podobało. Twierdzili na początku, że szkoda Frankowych klejnotów, że zmarnujemy materiał genetyczny, a hodowca i tak się nie dowie, że kocur kryje przygodne panienki. Poszliśmy sobie gdzie indziej.

Ania i Krzyś

 
Posty: 155
Od: Pon kwi 14, 2008 13:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon mar 30, 2009 13:11

:oops:
Ostatnio edytowano Pon mar 30, 2009 13:15 przez dorotak97, łącznie edytowano 1 raz
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon mar 30, 2009 13:12

:oops:
Ostatnio edytowano Pon mar 30, 2009 13:14 przez dorotak97, łącznie edytowano 1 raz
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon mar 30, 2009 13:13

aga&2 pisze

Ale nie dalej jak we czwartek Wesoła jako jedyna lecznica (z tych do których się zwróciliśmy) odmówiła ustawienia skarbonki i wzięcia udziału w programie TOZ. Bo ponoć się nie opłaca



Jak to się nie opłaca???KOMU???Lecznica chciała na tym zarobić??SKANDAL!!!!!
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon mar 30, 2009 13:54

A które lecznice skarbonki wzięły ? Czy gdzieś istnieje taka lista?

tove

 
Posty: 149
Od: Pt mar 20, 2009 15:21
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon mar 30, 2009 14:01

Na Wesołej mało się sterylizowało więc im się nie opłacało 8O

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon mar 30, 2009 18:37

dziś Dzidzia dała popis w Zwierzaku.
Pojechaliśmy żeby Feluś drugą szczepionkę dostał, a Małą wzięliśmy bo nie chciałm zeby sama w domu przestraszona została, ze ją zostawiliśmy na zawsze, a i kotom razem raźniej.
W koszyku-budce wiklinowej ułożenie tradycyjne tj: Felek strategicznie obstawia tyły a Małą wypycha ku drzwiczkom.

stres pierwszy: Duże łagodne psisko chciało koszyk obwąchać i Felek staną w obronie z potężnym sykiem - chyba pierwszy raz w życiu taka reakcja 8O

W gabinecie. Mała wychodzi pierwsza i idzie na ręce do TŻ. Felek wbija pazury w koszyk. mówi, że nigdzie nie idzie. Pani doktor proponuje postawić kosz z kotem na stole. Jako, że ja po szpitalu nie mogę dźwigać, no to ja biorę Małą, TŻ wstawia kosz, bierze Małą a ja dalej wyciągam Felusia na stół. W końcu się udało.
Wczasie, kiedy kić był ugłaskiwany, Pani doktor zasugerowała, zeby Dzidzię luźno puścić. Niech sobie pozwiedza. No to wolnosć ;)

Felek grzeczniutki przy szczepieniu, nawet się nie wyrywał i nie pisnął. Ale Mała wlazła. Gdzie? Za lodówkę. Trzeba było ją wyciągnąć odsunąwszy wszystkie sprzęty, a i tak strjk okupacyjny ogłosiła zaczepiając się łapinką tylną o kable chyba... No i był wrzask straszliwy jakby kocinę obdzierali ze skóry...

Pani dokor przestraszona, ze kici krzywda się stała, ale po omacaniu urazów nie stwierdzono. Ot narobiło kocię rabanu i strasu lekarzowi ;)

Wychodzimy, a poczekalni kto? Agata :D
I się tłumaczyć trzeba ze znęcania nad zwięrzętami ;)

A tak czułam, że kogoś znajomego dziś potkam ;)



Jak się zrobi cieplej wybieramy się jeszcze na wściekliznę (znów zapomniałam o koszt zapytać :P)
Obrazek

Mo-ty-lek

 
Posty: 1286
Od: Pt sie 15, 2008 14:50
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon mar 30, 2009 19:48

Ktoś ostatnio pisał, że kotków nie ma, heh otóż są i to w ilości hurtowej :lol: dziś wszyscy dzwonili w sprawach kocich :? Aga piszę maila sympatycznego :wink:

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto mar 31, 2009 12:18 szukam domu dla Brutuska...

P I E S, KTÓRY WIDZI SERCEM

Nie jest młody
Nie jest rasowy
Nie jest już nikomu potrzebny...

Porzucony jak śmieć, w tłumie ponad 200 psów w schronisku, czeka go już tylko śmierć.

Nie ma puszystej sierści, nie skacze na kraty boksu liżąc po rękach, a do tego nie widzi... Kto da mu szansę, kto zwróci na niego uwagę ?

A w jego serduszku wciąż tli się iskierka nadziei... On nie rozumie, że jest brzydki, że jest stary. On chce tylko kochać i być kochany. Ciągle czeka na TYCH ludzi, czeka na CIEBIE !

Nie pozwól, by jego ostatnim wspomnieniem był zimny boks.. Pokaż, że istnieje inny człowiek, który więcej nie skrzywdzi ! Pokaż, że masz serce po właściwej stronie !

DAJ MU DOM, PRZYWRÓĆ WIARĘ W LUDZI- Adoptuj !

On nie potrzebuje wiele... tylko trochę miejsca w TWOIM sercu

tel. kont. 664-663-797

Obrazek

Bakteria

 
Posty: 205
Od: Sob mar 07, 2009 16:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 147 gości