Nie wiem, co poradzić z Notką - nieobsługiwalne koty to koszmar.

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
SabaS pisze:Rysia pomału dojdzie do siebie po operacji, jak je, to już bardzo dobrze.
Z Notusią mogę pogadać, ale czy mnie posłucha? Może Szajbus by jej przemruczał do rozsądku, tyle że on też oporny w przyjmowaniu lekówto nie wiem co by Notce naopowiadał.
Atta pisze:Jak tam u Was po przekroczeniu bariery noworocznej? wciskach Notce ... nooo to wszystko,co jest do wciskania dla jej zdrowotności?I jak reszta towarzystwa? W tym roku miało nie być strzelaniny w Sylwestra, ale ostatecznie zniesiono (?) i u nas już po 16-tej zaczęło się
Jakoś nigdy mnie to nie zagrzewało do szaleństwa, gdy pod oknami urządzają sobie fajerwerki. Więcej gwizdu niż przyjemności z możliwości podziwiania.
Marzenia11 pisze:Z niczym się nie wyrabiam. Mam dezynfekcja mieszkania, A scislej: podłóg. Strony domestos na godzinę. Siedzę razem z dziewczynami w małym pokoju. Potem kolej na drugi. Plus mycie i wietrzenie. A jest 18. I jeszcze do Belli. I do Olsztyna.
Nie wyrabiam.
Marzenia11 pisze:ale ja nie moge olac, bo to ryzykowanie zdrowiem kotów (jeśli nawet nie zyciem..)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 114 gości