Mam nadzieję że będzie wszystko ok.
To jest trudny kot ,po pierwsze nie widzi ,po drugie dawno temu stracił zaufanie do ludzi

nauczył się żyć w ciemności w wielkim skupisku różnych ludzi ,zwierząt i aut.
czy się przełamie i zaufa? ja myślę że tak ,tylko czasu ,ciepła i miłości trzeba ,a tego domkowi nie brak.
Szczerze? to byłam tak zdesperowana że wylądowała by w klatce na środku pokoju i nic gorszego nie mogło by ją spotkać ,zewsząd ryki kwiki szczekanie ,skakanie ..
Tyle miesięcy próbowałam ją zabrać ,myślę że udało mi się dzięki temu że p.Natalia złamała nogę (

) i kotem zajął się Jej sąsiad .
Zabrał ją do piwnicy ,a w tym czasie ja się wstrzeliłam.
Facet bardzo to przeżywał ,widziałam że wiele go to kosztowało żeby mi ją dać .
Widział jednak że źle się czuje ,nie je no i ta okropna piwnica.
Czemu o tym wszystkim piszę ? bo strasznie przeżywam tą sytuacje
Plaskate przespały prawie cały dzień ,zupełnie bez problemu przyjęły na klatę

Linco i p.bólowy
Pontik je tylko surowe mięcho ,Niebieściucha conva i troszkę mięska.
Nie wiem czemu Tygrynia ma brzydką kupę ,odrobaczana regularnie ,je b.z.a jednak coś jej nie leży
Za to Kudeł ofajdał się cały ,jak zobaczyłam tz.pomacałam dupsko to mnie zatkało.
Przyszedł żeby mu pomóc ,wyciełam co się dało
Oczy koszmar ,coś zjadł co go uczula ,chyba byłam mało czujna i kuraka surowego chwycił
Ech biedny ten kociak ,ciągle coś .
