Mulesia pisze:Dziewczyny. Pomoc potrzebna.
Kopiuję z wątku Czarno-czarni.
emcia28 pisze:Moze bedziecie wiedziec co moge jeszcze zrobić dla mojej kici

Mam w domu 2 tygodniową kotke, która porzuciła matka. Karmię ja mlekiem zastępczym dla kotów, masuje brzuszek po jedzonku. Niestety mimo to od poniedziałku 21.04 miałam podejrzenia, że kot nie może zrobić kupy. Poczytałam na ten temat w internecie ale żaden ze sposobów nie przynosił rezultatów. W środe 23.04 poszłam z kicia do weterynarza,gdyż miała bardzo wzdety brzuszek. dowiedziałam się ze nie jest z kotkiem tak zle i żeby masowac samo przejdzie. Niestety nie przeszło a wrecz sie nasililo. Wczoraj poszlam do innego weterynarza, kicia została odrobaczona i dostała jakis zastrzyk przeciwko wzdeciom. Bylo juz lepeij z brzuszkiem. na wieczór zrobiła kupe i brzuszek tez był mniejszy. rano wszystko wrócilo. Kicia cały czas płacze pewnie z bólu

Nie wiem co robic.. jak ją dotykam koło brzuszka to leci jej bardzo duzo moczu(?)... co mogę zrobić zeby pomoc malenstwu

Mulesia, przecież Ty chyba tez na wątek Aniady wchodziłaś, jak ratowała Bolusia .....
Karmić, masować, masować, karmić....Masowac nie tyle brzuszek , co odbyt. Bolus nie kupał 9 dni...
Płacze,to kangurkować , mieć cały czas przy sobie, i masować. Jak dotknięcie brzuszka skutkuje wypływem moczu, to kicia jest nie wymasowana dobrze, głaskanie kupy nie wydusi, jedną ręką się karmi, drugą masuje odbyt i dół brzuszka. Cztery ślepaczki odchowałam, jakies sto lat temu , na krowim mleku i dziecięcej kaszce....tu jest potrzebny reżim - karmienie - masowanie, i tak przez całą dobę, co dwie , trzy godz. Nie wolno nocy odpuścic, ciepło trzeba trzymać.
A pójście do weta z takim maleńtasem to często wyrok śmierci