Witam witam jestem ale i tak mi ciężko.........ale się z tęskniłam za wami Oczywiście że kociego jak by inaczej Chodzi o Kubka miał dwie operacje łapki i przy ostatniej na zdjęciu wyszły odłamki , łapa tylna ..Wet jak mógł oczyścił i powiedział ze nic nie da rady więcej zrobić..Jak znów łapa będzie puchła to antybiotyk i steryd w tą łapę ...Kubkowi wyszedł grzyb bo osłabiony dwie operacje i ciągle na lekach ile można ...1 stycznia miał kontynuacje tabletek i było pare dni dobrze i łapa znów puchnie i go boli...Nie moge w niego tyle ładować leków bo mu coś wysiądzie ile miał już operacji dwie na oczka , dwie na łapki i ciągle leki.Nie podoba mi się to co mówi wet że nic nie można zrobic tylko steryd i leki.....Chciała bym podjechać do innego pokazać zdjęcia zobaczyć co on powie.....Z Dziewczynką też zmieniłam weta ale nie udało się ;( ....Może teraz inny wet coś mądrego zrobi...
Lidziu, napisz gdzie Ci pojechać najbliżej: Poznań, Katowice, Wrocław, Warszawa, to na szybko z głowy informacje,że tam są dobrzy chirurdzy, tyle że chyba w Poznaniu ten polecany jak najbardziej sam leży połamany, jak nie pomyliłam czegoś
Wiesz, ja to bym od razu wpakowała Kubusia do kliniki we Wrocku-tam poskładali by ładnie
Doczytałam...bardzo Ci współczuję,kotce też,szkoda,że się nie udało.Bardzo ,bardzo współczuję, Lidko... i życzę wytrwałości, tyle kociów na Ciebie liczy pozdrawiam serdecznie,podziwiając to co robisz
Dziekuje Agnieszka kotka była wspaniała , taki skarb można mieć tylko raz .Kocham wszystkie koty te moje i nie ale Dziewczynka była wyjątkowa , byłam z nią dzień i noc mało mogłam zrobić były momenty że mnie poznała zagadała ale to było tylko chwile .Zmieniłam weta jeździłam myślałam że uda się ale niestety dołączyła się padaczka atak za atakiem nie mogłam już patrzeć jak się męczy ;( pozwoliłam jej odejść ....Trzeba ratowac ale nie można pozwolić żeby co tak bardzo kochamy i to że nie potrafimy się rozstać ze swoim skarbem .Żeby nasze maleństwo przez nas się tak męczyło .Nie tak miało być mam żal wielki do siebie do wetów do tego co na górze .O to że nie potrafili że nie zostawili jej mi .Zabrali mi to co najbardziej KOCHAŁAM . Dziekuje kochani za wszystko , też tęskniłam . Najbliżej mam Bydgoszcz Toruń
Ja w Toruniu byłam z Łukaszkiem potem został u dziewczyn w fundacji mój wet nie potrafił mu lapki złozyć a tamten dał radę ..Tylko już nie pamiętam kto to był....