KOCIA CHATKA i kociaki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 07, 2013 9:46 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

dziś zadzwonił do mnie facet z Dziekana w Czeladzi,że ktoś "wytępia" koty pod jego blokiem,
benzyną oblewają i takie tam, nie wiadomo dokładnie kto,ale źle tam się dzieję, a ten Pan razem z innymi sąsiadami opiekował się kotami wolnożyjącymi pod blokiem
karmią je, zrobili domki, ogólnie fajnie, gdyby nie Ci wariaci....
ale jest problem z jednym kocurkiem, nazwali go Darciuch, on ma fatalne oko, schudł, nie chce jeść
ja tam dziś rano byłam i zawiozłam go do wetki nie pytając o to reszty, bo to była szybka decyzja
to jest piękny ogromny kocurek, biało czarny,ale duży naprawdę i bardzo przyjaźnie nastawiony na człowieka
napewno ma dużą szanse na normalny dom, a nie uciekanie przed jakimiś kretynami
ostatnio we wszystkich miskach kotów była benzyna :(
kto tu jest z towarzystwa decyzyjny, co mam w takiej sytuacji zrobić ? :roll:

Anett84

 
Posty: 653
Od: Pon paź 22, 2012 9:36

Post » Pt cze 07, 2013 10:08 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Anett84 pisze:dziś zadzwonił do mnie facet z Dziekana w Czeladzi,że ktoś "wytępia" koty pod jego blokiem,
benzyną oblewają i takie tam, nie wiadomo dokładnie kto,ale źle tam się dzieję, a ten Pan razem z innymi sąsiadami opiekował się kotami wolnożyjącymi pod blokiem
karmią je, zrobili domki, ogólnie fajnie, gdyby nie Ci wariaci....
ale jest problem z jednym kocurkiem, nazwali go Darciuch, on ma fatalne oko, schudł, nie chce jeść
ja tam dziś rano byłam i zawiozłam go do wetki nie pytając o to reszty, bo to była szybka decyzja
to jest piękny ogromny kocurek, biało czarny,ale duży naprawdę i bardzo przyjaźnie nastawiony na człowieka
napewno ma dużą szanse na normalny dom, a nie uciekanie przed jakimiś kretynami
ostatnio we wszystkich miskach kotów była benzyna :(
kto tu jest z towarzystwa decyzyjny, co mam w takiej sytuacji zrobić ? :roll:


Zapytaj gdzie, dokładna klatka :!: :!: bo ja mieszkam na dziekana ale u mnie takich rzeczy nie ma. I znam jednego pana który tez opiekuje się kotami i u niego też nic sie nie dzieje. Chyba że chodzi o górne osiedle.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt cze 07, 2013 10:12 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

CatAngel pisze:
Anett84 pisze:dziś zadzwonił do mnie facet z Dziekana w Czeladzi,że ktoś "wytępia" koty pod jego blokiem,
benzyną oblewają i takie tam, nie wiadomo dokładnie kto,ale źle tam się dzieję, a ten Pan razem z innymi sąsiadami opiekował się kotami wolnożyjącymi pod blokiem
karmią je, zrobili domki, ogólnie fajnie, gdyby nie Ci wariaci....
ale jest problem z jednym kocurkiem, nazwali go Darciuch, on ma fatalne oko, schudł, nie chce jeść
ja tam dziś rano byłam i zawiozłam go do wetki nie pytając o to reszty, bo to była szybka decyzja
to jest piękny ogromny kocurek, biało czarny,ale duży naprawdę i bardzo przyjaźnie nastawiony na człowieka
napewno ma dużą szanse na normalny dom, a nie uciekanie przed jakimiś kretynami
ostatnio we wszystkich miskach kotów była benzyna :(
kto tu jest z towarzystwa decyzyjny, co mam w takiej sytuacji zrobić ? :roll:


Zapytaj gdzie, dokładna klatka :!: :!: bo ja mieszkam na dziekana ale u mnie takich rzeczy nie ma. I znam jednego pana który tez opiekuje się kotami i u niego też nic sie nie dzieje

ten Pan wiem, że ma na imię Piotrek, chyba Dziekana 28
ja się z nim umówiłam na parkingu takim dużym
on mówił, że zawsze było spokojnie, ale niedawno wprowadziło się dwóch chłopaków i od tego czasu się zaczęło

Anett84

 
Posty: 653
Od: Pon paź 22, 2012 9:36

Post » Pt cze 07, 2013 10:13 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Anett84 pisze:
CatAngel pisze:
Anett84 pisze:dziś zadzwonił do mnie facet z Dziekana w Czeladzi,że ktoś "wytępia" koty pod jego blokiem,
benzyną oblewają i takie tam, nie wiadomo dokładnie kto,ale źle tam się dzieję, a ten Pan razem z innymi sąsiadami opiekował się kotami wolnożyjącymi pod blokiem
karmią je, zrobili domki, ogólnie fajnie, gdyby nie Ci wariaci....
ale jest problem z jednym kocurkiem, nazwali go Darciuch, on ma fatalne oko, schudł, nie chce jeść
ja tam dziś rano byłam i zawiozłam go do wetki nie pytając o to reszty, bo to była szybka decyzja
to jest piękny ogromny kocurek, biało czarny,ale duży naprawdę i bardzo przyjaźnie nastawiony na człowieka
napewno ma dużą szanse na normalny dom, a nie uciekanie przed jakimiś kretynami
ostatnio we wszystkich miskach kotów była benzyna :(
kto tu jest z towarzystwa decyzyjny, co mam w takiej sytuacji zrobić ? :roll:


Zapytaj gdzie, dokładna klatka :!: :!: bo ja mieszkam na dziekana ale u mnie takich rzeczy nie ma. I znam jednego pana który tez opiekuje się kotami i u niego też nic sie nie dzieje

ten Pan wiem, że ma na imię Piotrek, chyba Dziekana 28
ja się z nim umówiłam na parkingu takim dużym
on mówił, że zawsze było spokojnie, ale niedawno wprowadziło się dwóch chłopaków i od tego czasu się zaczęło

Nie ma dziekana 28 u nas. Są od 1-11 i alfabetem oznaczone Jakiś szczegół jeszcze, co było obok tego parkingu.
Na wewnętrznym pisz. Ale się $#%$#^% :evil: :evil: :evil:
Ostatnio edytowano Pt cze 07, 2013 10:15 przez CatAngel, łącznie edytowano 1 raz

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt cze 07, 2013 10:15 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Anett84 pisze:dziś zadzwonił do mnie facet z Dziekana w Czeladzi,że ktoś "wytępia" koty pod jego blokiem,
benzyną oblewają i takie tam, nie wiadomo dokładnie kto,ale źle tam się dzieję, a ten Pan razem z innymi sąsiadami opiekował się kotami wolnożyjącymi pod blokiem
karmią je, zrobili domki, ogólnie fajnie, gdyby nie Ci wariaci....
ale jest problem z jednym kocurkiem, nazwali go Darciuch, on ma fatalne oko, schudł, nie chce jeść
ja tam dziś rano byłam i zawiozłam go do wetki nie pytając o to reszty, bo to była szybka decyzja
to jest piękny ogromny kocurek, biało czarny,ale duży naprawdę i bardzo przyjaźnie nastawiony na człowieka
napewno ma dużą szanse na normalny dom, a nie uciekanie przed jakimiś kretynami
ostatnio we wszystkich miskach kotów była benzyna :(
kto tu jest z towarzystwa decyzyjny, co mam w takiej sytuacji zrobić ? :roll:


Ten kot został w szpitaliku? Chcesz go potem dać do chatki?

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt cze 07, 2013 10:16 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

CatAngel pisze:
Anett84 pisze:
CatAngel pisze:
Anett84 pisze:dziś zadzwonił do mnie facet z Dziekana w Czeladzi,że ktoś "wytępia" koty pod jego blokiem,
benzyną oblewają i takie tam, nie wiadomo dokładnie kto,ale źle tam się dzieję, a ten Pan razem z innymi sąsiadami opiekował się kotami wolnożyjącymi pod blokiem
karmią je, zrobili domki, ogólnie fajnie, gdyby nie Ci wariaci....
ale jest problem z jednym kocurkiem, nazwali go Darciuch, on ma fatalne oko, schudł, nie chce jeść
ja tam dziś rano byłam i zawiozłam go do wetki nie pytając o to reszty, bo to była szybka decyzja
to jest piękny ogromny kocurek, biało czarny,ale duży naprawdę i bardzo przyjaźnie nastawiony na człowieka
napewno ma dużą szanse na normalny dom, a nie uciekanie przed jakimiś kretynami
ostatnio we wszystkich miskach kotów była benzyna :(
kto tu jest z towarzystwa decyzyjny, co mam w takiej sytuacji zrobić ? :roll:


Zapytaj gdzie, dokładna klatka :!: :!: bo ja mieszkam na dziekana ale u mnie takich rzeczy nie ma. I znam jednego pana który tez opiekuje się kotami i u niego też nic sie nie dzieje

ten Pan wiem, że ma na imię Piotrek, chyba Dziekana 28
ja się z nim umówiłam na parkingu takim dużym
on mówił, że zawsze było spokojnie, ale niedawno wprowadziło się dwóch chłopaków i od tego czasu się zaczęło

Nie ma dziekana 28 u nas. Są od 1-11 i alfabetem oznaczone Jakiś szczegół jeszcze, co było obok tego parkingu.
Na wewnętrznym pisz. Ale się $#%$#^% :evil: :evil: :evil:

zaraz do niego zadzwonię to na wewnętrznym podam wszystkie dane

Anett84

 
Posty: 653
Od: Pon paź 22, 2012 9:36

Post » Pt cze 07, 2013 10:20 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Mara S pisze:
Anett84 pisze:dziś zadzwonił do mnie facet z Dziekana w Czeladzi,że ktoś "wytępia" koty pod jego blokiem,
benzyną oblewają i takie tam, nie wiadomo dokładnie kto,ale źle tam się dzieję, a ten Pan razem z innymi sąsiadami opiekował się kotami wolnożyjącymi pod blokiem
karmią je, zrobili domki, ogólnie fajnie, gdyby nie Ci wariaci....
ale jest problem z jednym kocurkiem, nazwali go Darciuch, on ma fatalne oko, schudł, nie chce jeść
ja tam dziś rano byłam i zawiozłam go do wetki nie pytając o to reszty, bo to była szybka decyzja
to jest piękny ogromny kocurek, biało czarny,ale duży naprawdę i bardzo przyjaźnie nastawiony na człowieka
napewno ma dużą szanse na normalny dom, a nie uciekanie przed jakimiś kretynami
ostatnio we wszystkich miskach kotów była benzyna :(
kto tu jest z towarzystwa decyzyjny, co mam w takiej sytuacji zrobić ? :roll:


Ten kot został w szpitaliku? Chcesz go potem dać do chatki?

tak, chciałabym go przywieźć do chatki, nie musi siedzieć w szpitaliku, tylko testy mu trzeba zrobić, dziewczyny juz się nim zajęły, walczą o jego oko, dostał antybiotyki

Anett84

 
Posty: 653
Od: Pon paź 22, 2012 9:36

Post » Pt cze 07, 2013 10:23 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Anett84 pisze:tak, chciałabym go przywieźć do chatki, nie musi siedzieć w szpitaliku, tylko testy mu trzeba zrobić, dziewczyny juz się nim zajęły, walczą o jego oko, dostał antybiotyki


Ja osobiście nie widzę problemu. A Amandę też dziś weźmiesz na ten RTG?

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt cze 07, 2013 10:24 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Mara S pisze:
Anett84 pisze:tak, chciałabym go przywieźć do chatki, nie musi siedzieć w szpitaliku, tylko testy mu trzeba zrobić, dziewczyny juz się nim zajęły, walczą o jego oko, dostał antybiotyki


Ja osobiście nie widzę problemu. A Amandę też dziś weźmiesz na ten RTG?

tak, wezmę, tylko popołudniu mam aż trzy adopcje kociąt, które są u mnie, zostanie mi tylko jeden kocurek

Anett84

 
Posty: 653
Od: Pon paź 22, 2012 9:36

Post » Pt cze 07, 2013 11:09 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Może kogoś zainteresuje obnizka w zooplusie http://www.zooplus.pl/shop/zwierzeta/pr ... que=HTML38
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt cze 07, 2013 11:50 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Ja też nie mam dobrych wieści :( Ale chyba niestety jest już za późno :( Dostałam cynk, że w pewnej firmie (aż mnie korci napisać jaka to firma duża, znana i bogata) od jej założenia mieli kota (ok 15 lat, może więcej). Przez lata wszystko było ok. Niedawno mieli jakąś komisję, która kazała kota zlikwidować. Po czym niestety kot zniknął i nikt z pracowników nie wie co się z nim stało. Taki zasłużony, leciwy kot nie mógł dożyć w spokoju swoich ostatnich dni :(
Musiałam to napisać, bo mi tak podnieśli ciśnienie :evil:

masKotka?

 
Posty: 428
Od: Nie lut 03, 2013 19:48

Post » Pt cze 07, 2013 11:55 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

masKotka? pisze:Ja też nie mam dobrych wieści :( Ale chyba niestety jest już za późno :( Dostałam cynk, że w pewnej firmie (aż mnie korci napisać jaka to firma duża, znana i bogata) od jej założenia mieli kota (ok 15 lat, może więcej). Przez lata wszystko było ok. Niedawno mieli jakąś komisję, która kazała kota zlikwidować. Po czym niestety kot zniknął i nikt z pracowników nie wie co się z nim stało. Taki zasłużony, leciwy kot nie mógł dożyć w spokoju swoich ostatnich dni :(
Musiałam to napisać, bo mi tak podnieśli ciśnienie :evil:

Ktoś musi coś wiedzieć!

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt cze 07, 2013 11:56 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Pewnie siedzi gdzieś w schronie :( biedny

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt cze 07, 2013 12:05 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Mara S pisze:Ktoś musi coś wiedzieć!

Mam tam kolegę, który też się nim opiekował, wypytywał wszystkich, którzy też się opiekowali tym kotem i nikt nic nie wie. Kazałam mu jeszcze drążyć.

masKotka?

 
Posty: 428
Od: Nie lut 03, 2013 19:48

Post » Pt cze 07, 2013 12:08 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

masKotka? pisze:
Mara S pisze:Ktoś musi coś wiedzieć!

Mam tam kolegę, który też się nim opiekował, wypytywał wszystkich, którzy też się opiekowali tym kotem i nikt nic nie wie. Kazałam mu jeszcze drążyć.

Bo to pewnie wiedzą tacy, którym ten kot nigdy nie pasował....

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot] i 330 gości