» Nie gru 08, 2013 21:26
Re: X część z życia Kociej Przystani :)
i kolejna częśc wieści od Benia:
"Drogie Ciocie z Kociej Przystani,
Przepraszam, że się nie odzywałem, ale Ludzie byli zajęci.
Już nie muszę udawać, że jestem grzeczny, bo wiem, że nikt mnie nie zostawi ani nie wyrzuci. Więc hulaj dusza ...
Ucho się pięknie zagoiło, ale miałem katar i trzy razy byłem u Pani Weterynarz, która dawała mi zastrzyki. Zastrzyk nie problem, ale to mierznie temperatury.... Irytujące. Na wszelki wypadek wyłem straszliwie po drodze (w każdą stronę).
W piątek byłem na kontroli. Jestem zdrowy, ale jeszcze kończę lekarstwa (głównie witaminki) i mam się nie obżerać, bo mi idzie w boczki.
Jak ludzie są w domu, to najchętniej urzęduję w gabinecie. Razem piszemy maile i drukujemy (to najfajniejsze). Jak nie ma Stałych Ludzi, to przyjeżdża Dziadek. Dziadek jest od zabawy. Przynoszę mu wędkę i tak sobie łowimy zieloną mysz.
Trochę za wami tęsknię, więc może mnie odwiedzicie? Zapraszam!
Ludzie zrobią kawę i podadzą ciasteczka, a ja będę gwiazdorzył, bo będę przecież najważniejszy.
Przesyłam kocie całuski,
Ben "