Podczytuję sobie cichutko i mam cały czas nadzieję, że Iza się podźwignie z tego wszystkiego i wróci tutaj do nas. Bez niej tak tu smutno

Nie dziwię się jednak jej stanu

Za dużo tego wszystkiego, jak na jedną wątłą kobietkę, która przeżywa bardzo każde nieszczęście, które spotkało kiedyś i nadal spotyka ( niestety ) jej podopiecznych. Życzę jej z całego serca powrotu do zdrowia.
IZA tutaj są ludzie, którzy o Tobie nie zapomnieli i nadal chcą ci pomagać

Jak nie mogą finansowo, to chociaż dobrym słowem i wsparciem psychicznym. Uwierz, że dobrych ludzi też nie brakuje na tym zawirowanym świecie. Nawet teraz to widzę wchodząc na Twój wątek. Życzę Ci dużo zdrowia

Wróć szybciutko tu do nas kochana
