Część VIII z życia Kociej Przystani :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 18, 2012 12:28 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

agula76 pisze:byłam bo nie wytrzymałam... :cry: to nie Lucky...tamten zaginiony kotek ma 4 miesiace jest cały czarny , ma niedowład łapek...biedactwo oby sie znalazło:(



Coś mi to mówi!!
Ma niedowład tylnych łapek, no jasna cholera!! Kto mi to mówił????????
MIKUŚ
 

Post » Czw paź 18, 2012 12:33 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

Co do maluchów, Ja osobiście bym już im robiła ogłoszenia, jeżeli się tylko ktoś znajdzie kto chciałby ich adoptować, to sam zajmie się ich doswajaniem :lol:
Nowy dom i tak musi iść do weta ich zaszczepić, a więc wcześniej i odrobaczyć :wink: Mają zdjęcia - to podstawa, ja bym jechała z "koksem". Tym bardziej iż mamy zgłoszenia że około 20 kotów czeka w kolejce, więc im szybciej tym lepiej dla następnych przed zimą :roll:
MIKUŚ
 

Post » Czw paź 18, 2012 12:46 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

MIKUŚ pisze:Co do maluchów, Ja osobiście bym już im robiła ogłoszenia, jeżeli się tylko ktoś znajdzie kto chciałby ich adoptować, to sam zajmie się ich doswajaniem :lol:
Nowy dom i tak musi iść do weta ich zaszczepić, a więc wcześniej i odrobaczyć :wink: Mają zdjęcia - to podstawa, ja bym jechała z "koksem". Tym bardziej iż mamy zgłoszenia że około 20 kotów czeka w kolejce, więc im szybciej tym lepiej dla następnych przed zimą :roll:

Ok, zacznę robić dziś lub jutro. W sumie zanim ktoś normalny zadzwoni pewnie trochę minie (jak widać w przypadku maluchów od wiiwii telefonów było sporo ale tylko kilka konkretnych).
Obrazek

Kasia89

Avatar użytkownika
 
Posty: 2367
Od: Nie kwi 22, 2007 14:14
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw paź 18, 2012 16:09 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

sluchajcie do kogo mozna dzwonic do poludnia :?: bo basia teraz odpada martiki nie ma a ja mialam problem dzis i pewnie zaraz dostane ochrzan. :oops: nie nakarmilam maluchy bo w szawce pod tytulem chore i maluchy jest karma dla doroslych kotow balam sie podac cos bez konsultacji wiec nie podalam nic.przepraszam ze nie podalam immunodolu ale po trzech ugruzieniach i podrapaniu odpuscilam tymbardzie ze zaczal mi kregoslup nawalac od schylania puki co bede chyba chodzic jedynie w dni karmienia mokrym bo wtedy im wladuje do mokrego.a glutowi podac leki graniczy z cudem on sie tak wyszkolil ze masakra :roll: a czy te trzy maluchy razem to rodzenstwo :?: i czy rudy zawsze byl taki spokojny czy cos mu jest :?: i w wolierze jest kot przytulas ktos juz pisal o nim ze sie pakuje na sile na kolabna zauwazylam ze ma na brzuchu kulke w sensie jakby flak kastracyjny tylko taki mini blizej ogona cos mu jest czy to taka jego uroda :?: a miki rany pierwszy raz widzialam tak malego kotka jakaz ona grzeczna w boksie miala tak czysto jakby kota nie bylo miziak straszny a dziewczynki od rudego potraktowaly kuwete jak basen z kulkami a i przed wyjscie glut chyba ze zlosci ze go zamknelam a boksie wywalil cala miske suchego.juz nie dalam rady posprzatac bo musialam isc

herzpl

 
Posty: 1503
Od: Czw mar 04, 2010 11:27
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Czw paź 18, 2012 17:43 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

pokazałm zdjecie miki kolezance z pracy, która niedawno musiała uśpić kotkę. moze sie odezwie:)

filcowasova

 
Posty: 389
Od: Nie sie 14, 2011 22:51

Post » Czw paź 18, 2012 18:15 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

Pokazuj, Kasiu, pokazuj. Może Miki trafi tak wspaniale, jak Amik :ok:

elape

 
Posty: 717
Od: Pon mar 21, 2011 17:52
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw paź 18, 2012 18:32 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

elape pisze:Pokazuj, Kasiu, pokazuj. Może Miki trafi tak wspaniale, jak Amik :ok:

tylko Amik :?: a rudy to zle trafil :?: :?: :?:

herzpl

 
Posty: 1503
Od: Czw mar 04, 2010 11:27
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Czw paź 18, 2012 18:55 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

Piszę o Amiku, bo był wzięty ode mnie i ciągle myślę o nim, jak o swoim wychowanku.

elape

 
Posty: 717
Od: Pon mar 21, 2011 17:52
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw paź 18, 2012 18:58 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

elape pisze:Piszę o Amiku, bo był wzięty ode mnie i ciągle myślę o nim, jak o swoim wychowanku.

:P

herzpl

 
Posty: 1503
Od: Czw mar 04, 2010 11:27
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Czw paź 18, 2012 19:03 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

Ela ty jak jego mama:)

filcowasova

 
Posty: 389
Od: Nie sie 14, 2011 22:51

Post » Czw paź 18, 2012 19:08 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

Basia co Ci to mówi....ogloszenia wisza nadal wiec kotka szukaja:( myśl intensywnie :P
agula76
 

Post » Czw paź 18, 2012 19:48 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

herzpl pisze:sluchajcie do kogo mozna dzwonic do poludnia :?: bo basia teraz odpada martiki nie ma a ja mialam problem dzis i pewnie zaraz dostane ochrzan. :oops: nie nakarmilam maluchy bo w szawce pod tytulem chore i maluchy jest karma dla doroslych kotow balam sie podac cos bez konsultacji wiec nie podalam nic.przepraszam ze nie podalam immunodolu ale po trzech ugruzieniach i podrapaniu odpuscilam tymbardzie ze zaczal mi kregoslup nawalac od schylania puki co bede chyba chodzic jedynie w dni karmienia mokrym bo wtedy im wladuje do mokrego.a glutowi podac leki graniczy z cudem on sie tak wyszkolil ze masakra :roll: a czy te trzy maluchy razem to rodzenstwo :?: i czy rudy zawsze byl taki spokojny czy cos mu jest :?: i w wolierze jest kot przytulas ktos juz pisal o nim ze sie pakuje na sile na kolabna zauwazylam ze ma na brzuchu kulke w sensie jakby flak kastracyjny tylko taki mini blizej ogona cos mu jest czy to taka jego uroda :?: a miki rany pierwszy raz widzialam tak malego kotka jakaz ona grzeczna w boksie miala tak czysto jakby kota nie bylo miziak straszny a dziewczynki od rudego potraktowaly kuwete jak basen z kulkami a i przed wyjscie glut chyba ze zlosci ze go zamknelam a boksie wywalil cala miske suchego.juz nie dalam rady posprzatac bo musialam isc

Miki grzeczna? Aż dziwne :)
Co do Wiórka (rudy) to on zawsze spokojny jest, chyba jeszcze się trochę boi. Nie jest bratem Yuki i Safiry, jest od nich jakiś miesiąc starszy na oko.
Obrazek

Kasia89

Avatar użytkownika
 
Posty: 2367
Od: Nie kwi 22, 2007 14:14
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw paź 18, 2012 20:06 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

Mam nadzieję, że małe w końcu dostały jeść :roll:
Herz, "flak kastracyjny" to zapewne przepuklina, którą ma mała Houston (czarna z odrobiną bieli na tylnych łapkach) - nie jest to groźne i można usunąć przy sterylce. Czy o tego kota chodziło?
Ja bym dzwoniła do Hidi, Aange albo LadyStardust - teraz chyba są najbardziej na bieżąco?
Koty wrocławskie polecają się do adopcji: http://www.kocizakatek.pl
Zapraszam na wątek Kociego Zakątka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=154740

wiiwii

 
Posty: 2287
Od: Pt sty 13, 2012 17:33
Lokalizacja: Sosnowiec/Wrocław

Post » Czw paź 18, 2012 20:19 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

wiiwii pisze:Mam nadzieję, że małe w końcu dostały jeść :roll:
Herz, "flak kastracyjny" to zapewne przepuklina, którą ma mała Houston (czarna z odrobiną bieli na tylnych łapkach) - nie jest to groźne i można usunąć przy sterylce. Czy o tego kota chodziło?
Ja bym dzwoniła do Hidi, Aange albo LadyStardust - teraz chyba są najbardziej na bieżąco?

Chyba herz miała na myśli Bonifacego. Ja zauważyłam że ma taki wiszący brzuszek ale nie wyczułam tam nic. Jutro go pooglądam :)
Obrazek

Kasia89

Avatar użytkownika
 
Posty: 2367
Od: Nie kwi 22, 2007 14:14
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw paź 18, 2012 20:23 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

:D Klariska malutka...dochodzi do siebie...super :ok: :ok: chyba najgorsze juz za nia...czyżby az tak tęskniła???co z Nono???? musze zacząc przychodzic na dyżury sie przyuczac:) druga polowe listopada i cały grudzień - mam wolną .Wiec moge sie pisac na dyzury dopoludniowe.
agula76
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Szymkowa i 799 gości