ruru pisze:kasia.grecja22 pisze:Witam,zwrócenie się do Was poradziła mi p. Tatiana z Kotyliona. Na ul. Karolewskiej w Łodzi w jednym z podwórek od zimy było kilka kotów- wiekszosc ich udało mi sie wyłapać, wysterylizować i oddac do adopcji -przy okazji podziękowania dla p. Ani z lecznicy przy Tesco

Obecnie została 1 koteczka ok.1,5 roczna taka biało czarna krówka i kocur-piękny ok. 3 letni. Od zimy karmie kotki 2x
Witaj Kasiu dobrze, że jesteś- na pewno będzie potrzebna klatka łapka do złapania koteczki...
a tutaj "Twoja" Negritka"- koteczka nr 215 z jedynki (bo Kasia jutro przyjeżdża po Negritkę

)



No dziewczyny, Negeritka cuuudo

tak spokojnej kotki dawno nie widziałam, będzie pracowac ze mna w biurze, musialam pozdejmowac katalogi i segregatory z półki, zamiast legowiska, które jej przyszykowałam wybrała półkę

polozylam jej kocyk, juz prawie 2 godz. tam leży, odrobinkę zjadla, daje sie pieknie głaskać i robi baranka, czyli bedzie dobrze

w domu mam całkowite kocie wariaty, a tu taka spokojna niunia. Zdjęcie, które wkleiłyscie zobaczylam dopiero przed chwilą, ale to nei miało znaczenia, napisałam Tatianie, że obojętny ejst mi wygląd koty, nie biorę jej na konkurs pięknosci- a tu zaskoczenie okazała się piękniejsza niz myślałam. Nie zdążyłam Tatiany zapytać- jak długo kotka była w schronie i jak sie tam znalazła? Wiecie coś? pzodrawiam i wracam do głaskania Negeritk-moje domowe futra mnie zamordują po powrocie do domu.
