Groszek FeLV+ Szuka radosnego domu

mam już dwa piwniczne łebki u siebie. Właśnie lecę po coś na obniżenie temperatury u dziewczynki.
Chłopak za to 35,2 stopnia :cry:

osz kurde

powodzenia Asia!

bulba pisze:O właśnie, żabki też
A jeszcze jak widzę żuczka przewróconego na plecki, to też go obracam na właściwą stronę
Z pewnością jest nas więcej

Jest nas więcej :1luvu:

Też przewracam żuczka, nie zabiję pszczoły tylko ją wypuszczę, padalca przeniosę z dala od naszych padalców :evil:

. Pająka ( chociaż nie lubię) też oszczędzę:)
Tak samo postępuje mój TZ

Ale znajomi patrzą na nas trochę dziwnie :roll:

wapiszon pisze:
bulba pisze:O właśnie, żabki też
A jeszcze jak widzę żuczka przewróconego na plecki, to też go obracam na właściwą stronę
Z pewnością jest nas więcej

Jest nas więcej
Też przewracam żuczka, nie zabiję pszczoły tylko ją wypuszczę, padalca przeniosę z dala od naszych padalców . Pająka ( chociaż nie lubię) też oszczędzę:)
Tak samo postępuje mój TZ
Ale znajomi patrzą na nas trochę dziwnie

witam w KLUBIE (jeszcze bez nazwy

)

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131398
tu o maluszkach piszę na bieżąco. Jeśli Ktoś chce mi i im kibicować zapraszam

asia2 pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131398
tu o maluszkach piszę na bieżąco. Jeśli Ktoś chce mi i im kibicować zapraszam

sie wie,nie? :ok:

O raju, mówicie o tych gołych ślimakach, takich wielkich, śliskich, co ciągną śluz za sobą jak szurają ciałkami, co palce po nich się lepią, co po deszczu z trawy wyłażą prosto na chodnik wprost do zadeptania?
Jeśli o tych to ja też je przenoszę....
Tam gdzie jeżdżę na urlop są w pewnym miejscu ich dziesiątki, teraz przenoszę je sama, kiedyś z córką nosiłyśmy wiaderko od piasku i zbierałyśmy i wynosiłyśmy w grupie na trawkę.
I gdziekolwiek zobaczę normalnego ślimaka, zabieram z chodnika na trawkę.
Dawniej miałam fobie pająkową, teraz od wielu lat, nie zabiję żadnego pająka, łapię w szklankę i wynoszę za okno, jak niechcący urwałam nóżki jednemu, to czułam się fatalnie.
Jak kiedyś się myszka złapała w pułapkę u teściów jak spałam i waliła tą pułapką, to prawie płakałam, tak było mi jej żal.
A myszkę którą jako dziecko, zobaczyłam w słoiku przyniesionym z piwnicy, taką zasuszoną, weszła i wyjść nie mogła, to pamiętam do dziś, zresztą identyczną zobaczyłam w wiadrze u teściów na wsi kilka lat temu.
Edit:
Teraz zobaczyłam zdjęcia kici z myszką, piękne. Czy gdybyś nie interweniowała, to ona by zjadła tą myszkę?
A Groszek jaki ładny, duży, taki ładny prawdziwy koci samiec, jakoś mi się skojarzyło tak.

Edit:
Dam wam linka do cudnej kici, może znacie kogoś kto by chciał koteńkę, co prawda ktoś szuka jej domku w opolu, ale linka jednak dam. Jak ona znajdzie domek, to zwolni miejsce dla ślicznej biednej suni znalezionej na ulicy.
http://www.dogomania.pl/threads/212490- ... czoraj!!!!!

Witaj w KLUBIE

O takie ślimaki też chodzi :mrgreen:

akurat z tymi to ja mam problem

jamkasica pisze:akurat z tymi to ja mam problem

dla mnie też te bezskorupkowe jakieś brzydsze są :roll:

Groszek biegał sobie po domu, szczęśliwy i czuł się jak jeden kot na włościach. Czekam na szelki dla Jaśniepana i może jutro jak czas pozwoli wyjdziemy na spacer :mrgreen:

asia2 pisze:Czekam na szelki dla Jaśniepana i może jutro jak czas pozwoli wyjdziemy na spacer

O, Grosiu, spacerek się szykuje :mrgreen:

Fajnie masz

To ja też się ujawnię: zbieram ślimaki, ale nic mnie to nie kosztuje, bo się ich nie boję ani nie brzydzę. Gorzej że nie zabiję pająka a panicznie się ich boję. Wtedy na ratunek wołam dzieci albo mojego ojca który dla odmiany kocha i hoduje pająki

. Kochają je też moje koty, ale jeść, więc chciał-niechciał muszę je ratować. Pozdrowienia dla mojego ulubieńca Groszysława no i kciuki i ciepłe myśli dla maluszków: dostały szansę, teraz trza domków :ok: