Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 12.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 22, 2010 20:35 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

Te 2 wielkie pudła to niecodzienny element dekoracyjny. Akurat dzisiaj przyszedł nowy drapak, który ma być zamontowany w miejsce starego, ale po malowaniu ścian. To dokładnie taki sam drapak jaki koty mają w tej chwili. Trzeci na przestrzeni 5 lat.

Misza będzie miał czyściutką budkę. :wink:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lis 22, 2010 20:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.


I czego to ma dowodzić? Że widać podłogę i meble spod kotów? Że więcej się zmieści klatek dla takich MCO, miotów "fryzjerskich" i Misz?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39399
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lis 22, 2010 20:37 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

film jest jak rozumiem dowodem na to ze kotka trafiła do kociego raju i nie trzeba jej szukać domu.
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 22, 2010 20:37 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.



Całkiem przyzwoity azyl. Po jednym kocie nawet widać, że jest zadowolony.

Zdaje się, że nie trzeba ścisku, żeby koty jedynaki wykańczały się psychicznie.
Klatki nie muszą być przepełnione. Wystarczy przetrzymywać w 1 klatce 1 kota, któremu to bardzo nie odpowiada.
Niedostatek? Wypasione drapaki mają oznaczać brak niedostatku? Na podstawie tego filmu nie wiemy nic o sposobie żywienia i czy koty mają podawane leki, a to chyba ważniejsze?

Kukulisia, zdaje się, chce wyskoczyć oknem. :piwa:

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Pon lis 22, 2010 20:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Te 2 wielkie pudła to niecodzienny element dekoracyjny. Akurat dzisiaj przyszedł nowy drapak, który ma być zamontowany w miejsce starego, ale po malowaniu ścian. To dokładnie taki sam drapak jaki koty mają w tej chwili. Trzeci na przestrzeni 5 lat.

Misza będzie miał czyściutką budkę. :wink:

bardzo się cieszę ze koty maja nowy drapak
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 22, 2010 20:43 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

Również się bardzo cieszę i moje koty się cieszą. :D
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lis 22, 2010 21:28 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Również się bardzo cieszę i moje koty się cieszą. :D

Te w klatkach też?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39399
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lis 22, 2010 21:31 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

Ile kotów jest w klatkach. 8)
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lis 22, 2010 21:37 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:
mirka_t pisze:Również się bardzo cieszę i moje koty się cieszą. :D

Te w klatkach też?

alez Mario najbardziej się cieszy Misza bez kompleksowej diagnozy, bez karmy weterynaryjnej , zapewne bez leków za to na podskórnych kroplówkach o ile je jeszcze dostaje
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 22, 2010 21:42 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

Dalia ręczę, że Misza cieszy się iż nie trafił w Twoje łapki. W sprawie kompleksowych badań Miszy i zaleceń kontaktuj się z lecznicą Fila w Bydgoszczy. Tam weci mają wyniki Miszy. Możesz Ci je udostępnią jeśli przedstawisz się jako rodzina Miszy.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lis 22, 2010 21:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Dalia ręczę, że Misza cieszy się iż nie trafił w Twoje łapki. W sprawie kompleksowych badań Miszy i zaleceń kontaktuj się z lecznicą Fila w Bydgoszczy. Tam weci mają wyniki Miszy. Możesz Ci je udostępnią jeśli przedstawisz się jako rodzina Miszy.

wyniki Miszy wstawiłas wiec wiem jakie miał badania, nie ma potrzeby dzwonic do lecznicy
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 22, 2010 21:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

dalia pisze:alez Mario najbardziej się cieszy Misza bez kompleksowej diagnozy, bez karmy weterynaryjnej , zapewne bez leków za to na podskórnych kroplówkach o ile je jeszcze dostaje

Misza został zdiagnozowany. W dodatku - przez weta :strach:
Co do karm weterynaryjnych - zdania są podzielone.
A co do podskórnych kroplówek - masz coś przeciwko nim?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon lis 22, 2010 21:46 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Ile kotów jest w klatkach. 8)

Wystarczy jedna 9 letnia kocica MCO, dotychczas spokojnie żyjąca w swoim domu jako jedyny kot, a teraz zamykana na część doby w klatce. Bez powodu zdrowotnego, a jej jedyną "winą" jest to że nie lubi kilkudziesięciu kotów wokół siebie.

Biedna starsza kocica.

Dochodzę do wniosku, że w schronie choć miałaby szansę na szybką adopcję, a tu? Dożywocie?

Miszy zapalimy niedługo świeczkę. Nie pozwolę na zapalenie świeczki tej kocicy "MCO" w tym "DT".
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39399
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lis 22, 2010 21:47 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

Mirka_t, nie obraź się, ale ten film (i poprzedni, zdaje się), na mnie przynajmniej, robi bardzo nieprzyjemne wrażenie.
Być może jest to wina "techniczna" - może filmy za długie, może zbyt statyczne albo w porze spania kotów robione, może cisza zbyt głęboka - ale aż dreszcze przechodzą... Wydaje się, że tylko kilka kotów (te, co biegają w tym filmie) znosi jako tako warunki. Reszta jakby popadła w "emigrację wewnętrzną"... Jeszcze bardziej się to rzucało w oczy (moje!) w poprzednim filmie - koty zdawały się bać poruszać, chodzić. Każdy miał swój mały rewir, a ten, który chciał przejść, obliczał trasę - jak przejść, by najmniej zbliżyć się do innych kotów.
I całe mieszkanie z filmu, dla mnie, to jakby memento dla przekoconych, jak my - że jak przesadzimy, to może być równia pochyła... Tzn. - czy nazwiemy to DT, czy azylem - nie ma tam DOMU, tzn. że nie wygląda to już na miejsce, gdzie żyje człowiek.
A człowiek, wg mnie, nie powinien za bardzo się redukować, bo tylko jako człowiek może efektywnie kotom pomagać.

Przepraszam za te refleksje. Nie byłem u Ciebie, a nawet nie widziałem zbyt wiele Twoich filmów (chyba tylko dwa ostatnie) - być może to są mylne wrażenia.
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Pon lis 22, 2010 21:56 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

No cóż u mnie w domu jest cicho. Panuje spokój i nigdy nie jest tak, aby wszystkie koty na raz się bawiły zwłaszcza, że krążę po pokojach z aparatem. Sporo kotów oddala się widząc aparat. Nie są tak dobrze wychowane jak Twoje, więc proszę o dynamiczne i wesołe filmiki z Twojego domu.


Na marginesie, ile ogłoszeń ma Maluszek? Jest zdrowy, ładny i miły. Dlaczego jest jeszcze przetrzymywany w dt?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Marmotka, Zeeni i 237 gości