K.CHATKA-pomoc w dużej akcji sterylkowej potrzebna str 87

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 25, 2010 12:08 Re: K.CHATKA-pomoc w dużej akcji sterylkowej potrzebna str 87

To na pocieszenie trochę pościelówy :ryk:
Obrazek
oczywiście 2 facetów w łóżku a Sheba na szafie :D

A tu Biguś bidulekObrazek
Dzisiaj będzie łapanka, bo musimy isć wieczorem kontrolnie do weta.
A ja jak się ubieram to nie wiem czemu wszystkie koty u mnie znikają :ryk: wy też tak macie :twisted:
czasami to się zastanawiam czy żeby mnieć spokojną noc to nie ubrać kurtki i butów :ryk:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lis 25, 2010 12:17 Re: K.CHATKA-pomoc w dużej akcji sterylkowej potrzebna str 87

Rokowania są złe - ale kotek jest duży i normalnie wygląda, czy wychudzony? Może jeśli nie jest wyniszczony ogólnie, to jeszcze da się coś dla niego zrobić?
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Czw lis 25, 2010 14:49 Re: K.CHATKA-pomoc w dużej akcji sterylkowej potrzebna str 87

No cóz kaski potrzeba na te wszystkie biedy, więc kolejny bazarek :D
Tym razem coś dla milusińskich viewtopic.php?f=20&t=120597&p=6714651#p6714651 :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lis 25, 2010 15:00 Re: K.CHATKA-pomoc w dużej akcji sterylkowej potrzebna str 87

Jutro będzie na Śląsku pan z miesem z ecokarma.pl.
Jeśli ktos ma ochotę (10kg - 32zł indyczo-wołowe ja takie biorę) to trzeba zadzwonic i podac adres gdzie przywieźć.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lis 25, 2010 15:09 Re: K.CHATKA-pomoc w dużej akcji sterylkowej potrzebna str 87

Ja bym chętnie wzięła, tylko gdzie zadzwonić? No i jeśli się da to mniej - 5 kg to dla mnie dość, może ktoś jeszcze chciałby drugą połówkę?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24273
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw lis 25, 2010 15:11 Re: K.CHATKA-pomoc w dużej akcji sterylkowej potrzebna str 87

Alienor pisze:Ja bym chętnie wzięła, tylko gdzie zadzwonić? No i jeśli się da to mniej - 5 kg to dla mnie dość, może ktoś jeszcze chciałby drugą połówkę?

Marzenka to weźmy na pól, ja się z nim skontaktuję i podam adres do mni do pracy
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lis 25, 2010 15:48 Re: K.CHATKA-pomoc w dużej akcji sterylkowej potrzebna str 87

Bosko :1luvu: - jutro mam ciężki dzień i bałam się jak będzie z odbiorem. :roll: Życie mi ratujesz kochana :1luvu:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24273
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw lis 25, 2010 17:42 Re: kocia chatka

Alienor pisze:Bosko :1luvu: - jutro mam ciężki dzień i bałam się jak będzie z odbiorem. :roll: Życie mi ratujesz kochana :1luvu:

a tam zaraz ratujesz :lol: przyoszczedzisz na kocim jedzeniu to mozesz walczyc o przetwory u Iwety :ryk:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lis 25, 2010 18:35 Re: K.CHATKA-pomoc w dużej akcji sterylkowej potrzebna str 87

witam się wieczornie z wami :)
Obrazek

Madziula

 
Posty: 2513
Od: Wto sty 25, 2005 15:32
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lis 25, 2010 19:13 Re: K.CHATKA-pomoc w dużej akcji sterylkowej potrzebna str 87

gosiakot pisze:
terenia1 pisze:
Mara S pisze:
Do czego służy ten rozkładany kosz materiałowy w przedsionku?

Do wrzucania posłąnek po kotach przeznaczonych do prania :D
Gosia napisz coś więcej o kociaku, który dziś trafił do Kociej Chatki :?:

Oczywiście . Sprawa była załatwiana w wersji "pogotowie dla zwierząt" dlatego już nie miałam siły wczoraj o tym pisać . ok 16 30 jak tylko przyszłam do domu z pracy otrzymałam telefon rozpaczliwy od pani która jest karmicielką kotów w Będzinie.. Mówiła że dokarmiany przez nią kot drze się w niebogłosy i nie może się wysiusiać.Mówiła ,że próbowała go leczyć na własną rękę ,ale ponieważ jest inwalidką sprawa przerosła ją finansowo i już nie wie jak ma pomóc kotu . Zadzwoniłam do Ewy informując o całej sytuacji z pytaniem czy na czas gdy się zorientujemy o co chodzi kotek mógłby znaleźć miejsce w kociej chatce jeśli będzie chory - wstępnie wyraziła zgodę. Koszty leczenia wzięłam na siebie. Pojechałam po kota - okazał się pięknym , silnym kocurem w typie naszego Padre, a Pani faktycznie była starszą osobą poruszającą się o kuli. Miauczał żałośnie, ale pozwolił się tej Pani wziąć na ręce, i wpakowałyśmy go do transoporterka gdzie kot zaczął tak szaleć , że myślałam że go nie dowiozę do lecznicy - a jechaliśmy autobusem. Już jak jechaliśmy wyczułam , że kotek silnie śmierdzi moczem. W lecznicy kotkowi wykonano USG, wyniki są bardzo złe - kot ma zniszczone nerki a oprócz tego obok pęcherza ma guza tak wyraźniego , że nawet ja nie mając pojęcia o leczeniu go widziałam. Pobrano też wyniki krwi do analizy - komplet wyników dot. stanu zdrowia kota będzie gotowy dziś . Rokowania są złe. Po całym badaniu zawiozłam kotka do kociej chatki do boksu gdzie ma chociaż ciepło i opiekę do chwili kiedy trzeba będzie zdecydować czy ma jakiekolwiek szanse.Nie wiem czy guza da się usunąć , nie znam wyników badania krwi. To jest bardzo ładny kocurek.Cała sytuacja mnie prawdę mówiąc dobiła. Bardzo chciałam pomóc a tutaj takie wieści. Sprawa się wyjaśni w ciągu najbliższych paru dni. Na razie dostarczę dla kotka jedzenie dla nerkowców , pójdę też do lekarza. może da mu jakieś przeciw bólowe zastrzyki albo jeszcze coś. Na razie żadnych leków nie dostał. Pani nazywała kotka " Gryzoń" bo parę razy ją dziabnął. Biedak , gdyby był zdrowy mógłby sobie spokojnie mieszkać w tej piwnicy , gdzie było czysto , ciepło a kotek mieszkałał na szafkach , coś tak jak niektóre koty w kociej chatce. Ale miałam wieczór :(

CIEKAWE WIEŚCI o kotku któremu nadałam imię GUIDO
Okazało się , że lekarze podejmują się operacji. Wyniki są takie , że kot ma szanse na dalsze życie o ile w trakcie operacji nie wyjdą na jaw nowe złe wiadomości. Operację umówiłam na poniedziałek 29 listopada 2010 godz. 11 ta rano . Koszt operacji ponoszę JA. Niestety , mam 2 problemy :
1/ w poniedziałek nie jestem w stanie na 11 tą zawieźć kota do lecznicy. Mam obowiązki w pracy których nie jestem stanie przełożyć , na 9 tą rano muszę być w Katowicach i załatwić sprawę ,której termin nie ja wyznaczałam. Mam więc pytanie - czy ktoś może mi pomóc przewieźć kotka Guido z kociej chatki do lecznicy Alaskan w Będzinie na Syberce . Lecznica jest obok biedronki naprzeciwko 10 piętrowych bloków ul. Skalskiego. Operacja będzie już opłacona wystarczy powiedzieć że to kotek ze stowarzyszenia nadzieja na dom . Z kociej chatki do lecznic alaskam jest kilka minut drogi samochodem ... kotka można zostawić u nich od godz. 9 tej rano, choć operacja jest o 11 tej.
2/ Drugie pytanie . czy jest ktoś, kto bezpośrednio po operacji zająłby się takim kotkiem ? Ja mogę sfinansować żywienie i pielęgnację , ale nie potrafię sama tego zrobić , nie ma mnie całymi dniami w domu a ponadto o leczeniu nie mam żadnego pojęcia. Potem zastanowię się co dalej , ale na początek chciałabym dać kotu szansę powrotu do sprawności.
Bardzo Was proszę , zainteresujcie się losem GUIDO operacja w poniedziałek i oby się okazało że można go ratować .

gosiakot

 
Posty: 1574
Od: Śro mar 24, 2010 21:08

Post » Czw lis 25, 2010 19:49 Re: K.CHATKA-pomoc w dużej akcji sterylkowej potrzebna str 87

gosiakot pisze:CIEKAWE WIEŚCI o kotku któremu nadałam imię GUIDO
Okazało się , że lekarze podejmują się operacji. Wyniki są takie , że kot ma szanse na dalsze życie o ile w trakcie operacji nie wyjdą na jaw nowe złe wiadomości. Operację umówiłam na poniedziałek 29 listopada 2010 godz. 11 ta rano . Koszt operacji ponoszę JA. Niestety , mam 2 problemy :
1/ w poniedziałek nie jestem w stanie na 11 tą zawieźć kota do lecznicy. Mam obowiązki w pracy których nie jestem stanie przełożyć , na 9 tą rano muszę być w Katowicach i załatwić sprawę ,której termin nie ja wyznaczałam. Mam więc pytanie - czy ktoś może mi pomóc przewieźć kotka Guido z kociej chatki do lecznicy Alaskan w Będzinie na Syberce . Lecznica jest obok biedronki naprzeciwko 10 piętrowych bloków ul. Skalskiego. Operacja będzie już opłacona wystarczy powiedzieć że to kotek ze stowarzyszenia nadzieja na dom . Z kociej chatki do lecznic alaskam jest kilka minut drogi samochodem ... kotka można zostawić u nich od godz. 9 tej rano, choć operacja jest o 11 tej.
2/ Drugie pytanie . czy jest ktoś, kto bezpośrednio po operacji zająłby się takim kotkiem ? Ja mogę sfinansować żywienie i pielęgnację , ale nie potrafię sama tego zrobić , nie ma mnie całymi dniami w domu a ponadto o leczeniu nie mam żadnego pojęcia. Potem zastanowię się co dalej , ale na początek chciałabym dać kotu szansę powrotu do sprawności.
Bardzo Was proszę , zainteresujcie się losem GUIDO operacja w poniedziałek i oby się okazało że można go ratować .

gosia ja moge go zawiesć ;)
z tym ze jak moj maz nie bedzie mogl mnie zawiesc to oferuje autobus-jesli to nie przeszkadza
ObrazekObrazekObrazek

MarKotek

 
Posty: 4247
Od: Pon lut 23, 2009 0:36
Lokalizacja: Będzin

Post » Czw lis 25, 2010 22:07 Re: K.CHATKA-pomoc w dużej akcji sterylkowej potrzebna str 87

MartynaP pisze:
gosiakot pisze:CIEKAWE WIEŚCI o kotku któremu nadałam imię GUIDO
Okazało się , że lekarze podejmują się operacji. Wyniki są takie , że kot ma szanse na dalsze życie o ile w trakcie operacji nie wyjdą na jaw nowe złe wiadomości. Operację umówiłam na poniedziałek 29 listopada 2010 godz. 11 ta rano . Koszt operacji ponoszę JA. Niestety , mam 2 problemy :
1/ w poniedziałek nie jestem w stanie na 11 tą zawieźć kota do lecznicy. Mam obowiązki w pracy których nie jestem stanie przełożyć , na 9 tą rano muszę być w Katowicach i załatwić sprawę ,której termin nie ja wyznaczałam. Mam więc pytanie - czy ktoś może mi pomóc przewieźć kotka Guido z kociej chatki do lecznicy Alaskan w Będzinie na Syberce . Lecznica jest obok biedronki naprzeciwko 10 piętrowych bloków ul. Skalskiego. Operacja będzie już opłacona wystarczy powiedzieć że to kotek ze stowarzyszenia nadzieja na dom . Z kociej chatki do lecznic alaskam jest kilka minut drogi samochodem ... kotka można zostawić u nich od godz. 9 tej rano, choć operacja jest o 11 tej.
2/ Drugie pytanie . czy jest ktoś, kto bezpośrednio po operacji zająłby się takim kotkiem ? Ja mogę sfinansować żywienie i pielęgnację , ale nie potrafię sama tego zrobić , nie ma mnie całymi dniami w domu a ponadto o leczeniu nie mam żadnego pojęcia. Potem zastanowię się co dalej , ale na początek chciałabym dać kotu szansę powrotu do sprawności.
Bardzo Was proszę , zainteresujcie się losem GUIDO operacja w poniedziałek i oby się okazało że można go ratować .

gosia ja moge go zawiesć ;)
z tym ze jak moj maz nie bedzie mogl mnie zawiesc to oferuje autobus-jesli to nie przeszkadza

Bardzo Ci dziękuję Martyna :1luvu: Jednak droga autobusem jest dość trudna , bo musiałabyś dojechać na piaski przystanek "osiedle dziekana" potem przesiąść się na 800 który dojeżdża po samą lecznicę . Kotek jest dość ciężki. wraz z transporterem wazy prawie 5 kg . też jechałam autobusem więc wiem że jest co nieść . Jeśli nie mogłabyś pojechać z mężem samochodem byłaby do dla Ciebie dość trudna podróż. Podróż autobusem to ostateczność. Poczekamy , może jeszcze ktoś się zgłosi :) Martyna jeszcze raz bardzo dziękuję.

gosiakot

 
Posty: 1574
Od: Śro mar 24, 2010 21:08

Post » Czw lis 25, 2010 22:25 Re: K.CHATKA-pomoc w dużej akcji sterylkowej potrzebna str 87

Uprzejmie zawiadamiam , że w kociej chatce nie ma już note-sika ponieważ któryś z kociastych tak dokładnie go obsikał , że byłam zmuszona go wyrzucić . Wiem że o sikanie po kątach podejrzewany jest Kostuś , ale ja go nie załapałam za ...rękę ( ?)

gosiakot

 
Posty: 1574
Od: Śro mar 24, 2010 21:08

Post » Czw lis 25, 2010 22:32 Re: K.CHATKA-pomoc w dużej akcji sterylkowej potrzebna str 87

Dobrze takie zasikane miejsca popsikać vitoparem albo biostalfrisem. Nie prowokuje potem następnych posikiwań w to samo miejsce.
Biostalfris jes stosowany prez hodowców i tańszy niż vitopar.
żywam bo mam takego zawaiakę, ktory czasem potrafi siurnąć byle gdzie jak uwaza, że kuweta nie jest dobrze posprzątana:(

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lis 25, 2010 22:36 Re: K.CHATKA-pomoc w dużej akcji sterylkowej potrzebna str 87

Gosiu ja niestety w takich godzinach nie jestem w stanie pomóc w transporcie :(
Dziś na sterylce była schroniskowa Czitka oraz Hanka od Mary obie kicie w miarę dobrze przeżyły sterylki, Czitka pojechała do siebie do domku a Hanka jest w Kociej Chatce.
Dziś Darek mąż Marty zawiózł na sterylkę i kastrację dwa dziczki i przywiózł do kociarni, dziczki w przyszłym tygodniu prawdopodobnie w sobotę pojada na swoje stałę miejsce bytowania :)
W kociarni mały kącik medyczny
CZANDRA
niestety znów nawrót kociego kataru :( tak gługo była na antybiotyku, zaledwie kilka dni od odstawienia znów zasmarkana :cry: niestety chyba KK który jej uszkodził oczy będzie u niej nawracał - od dziś ma 1/2 tabletkę unidoxu raz dziennie, jutro Piotr zabiera ją do weta zobaczymy co dalej
MALUCHY
TRÓJKA maluszków ok natomast jeden z maluszków - i tu muszę wytłumaczyć o którego chodzi maluszki są cztery czarny ok, pręgusek ok, jeden krówek ok , natomiast krówek ma poczatki kataru kicha i smarka - to krówek który na pyszczku ma więcej białego bo zdrowy krówek jedno oko ma w czarnej obwódce - więc choremu krówkowi podajemy 1 raz dziennie 1/4 unidoxu, jak któryś dyżur nie wie o jakiego kociaka chodzi prosze dzwonic :!: :!: :!:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości