Hospicjum'J&J'[5]. ZAMYKAMY.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 19, 2010 16:40 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

oooo - to by było to!!! Ja już rok temu głośno się o tego psa martwiłam - jak widać bez efektu. Tylko będę wdzięczna jeśli masz tel... :mrgreen:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Wto sty 19, 2010 17:04 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

http://www.torunskiezwierzaki.home.pl/

To jest ich strona. Niestety, telefonów `alarmowych` nie ma. :roll:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sty 19, 2010 18:10 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(.

Agn pisze:A była chwila spokoju...

No i najwyraźniej - wystarczy... :?
Za chłopaków i dziewczyny - nieustające kciuki trzymamy :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto sty 19, 2010 20:27 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

Biedy Ofinek :(

Agn - ja w pewnym momencie zrezygnowałam z leczenia nawrotów kk u Alusia :roll: . Wydałam majątek na antybiotyki, zylexisy i różne środki wzmacniające odporność - bez efektu :evil: Jak przestałam leczyć - wcześniej na każde kichnięcie reagowałam natychmiast wizytą u weta i zwykle jakieś leki leciały - nawroty są coraz krótsze 8O Pokicha Aluś, obsmarcze całe mieszkanie i przechodzi samo 8) Tylko oczka muszą przechodzić kropelkowanie, ponieważ Aluś łzawi krwawo :? Ale oczna kuracja ustawiona jest przez dr. Garncarza :wink:

Mocne kciuki za zdrowie wszystkich futerek Obrazek

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro sty 20, 2010 10:42 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

A59 - ja już od dawna nie latam z każdym kichnięciem do weta. :oops: Kiedy któreś postanawia się rozłożyć, zwykle zaczynam od włączenia immunostymulantów [troszkę inaczej jest z FIV-kami, bo one cały czas są na immunostymulatorach i w ich przypadku każdy `nawrót` jest traktowany od razu antybiotykiem, żeby się nie rozwinęło]. Jak piszę, że `weszłam z antybiotykiem`, to już nie miałam innej możliwości.

Wczoraj przypaliłam kurczaka. :roll: Na szczęście udało się trochę uratować i Tofu nie chodzi głodny. Ale gar to chyba wyrzucę - wizja domywania go nieco mnie przygnębia...

Ofin na wlewach. Czuje się jak zwykle - przynajmniej nie widać po nim żadnych zmian. Niestety, grzyb kwitnie. Co się wygoi w jednym miejscu, to wyłazi gdzie indziej.

Twilight biega po domu.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sty 20, 2010 10:51 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

Agn pisze:A59 - ja już od dawna nie latam z każdym kichnięciem do weta. :oops: Kiedy któreś postanawia się rozłożyć, zwykle zaczynam od włączenia immunostymulantów [troszkę inaczej jest z FIV-kami, bo one cały czas są na immunostymulatorach i w ich przypadku każdy 'nawrót' jest traktowany od razu antybiotykiem, żeby się nie rozwinęło]. Jak piszę, że 'weszłam z antybiotykiem', to już nie miałam innej możliwości.

Wczoraj przypaliłam kurczaka. :roll: Na szczęście udało się trochę uratować i Tofu nie chodzi głodny. Ale gar to chyba wyrzucę - wizja domywania go nieco mnie przygnębia...
Ofin na wlewach. Czuje się jak zwykle - przynajmniej nie widać po nim żadnych zmian. Niestety, grzyb kwitnie. Co się wygoi w jednym miejscu, to wyłazi gdzie indziej.

Twilight biega po domu.


Zrobiłam wczoraj to samo, też chyba wyrzucę gar :oops:
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Śro sty 20, 2010 11:10 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

iwcia pisze:
Agn pisze:A59 - ja już od dawna nie latam z każdym kichnięciem do weta. :oops: Kiedy któreś postanawia się rozłożyć, zwykle zaczynam od włączenia immunostymulantów [troszkę inaczej jest z FIV-kami, bo one cały czas są na immunostymulatorach i w ich przypadku każdy `nawrót` jest traktowany od razu antybiotykiem, żeby się nie rozwinęło]. Jak piszę, że `weszłam z antybiotykiem`, to już nie miałam innej możliwości.

Wczoraj przypaliłam kurczaka. :roll: Na szczęście udało się trochę uratować i Tofu nie chodzi głodny. Ale gar to chyba wyrzucę - wizja domywania go nieco mnie przygnębia...
Ofin na wlewach. Czuje się jak zwykle - przynajmniej nie widać po nim żadnych zmian. Niestety, grzyb kwitnie. Co się wygoi w jednym miejscu, to wyłazi gdzie indziej.

Twilight biega po domu.


Zrobiłam wczoraj to samo, też chyba wyrzucę gar :oops:


Jakiś sądny dzień garów wczoraj był, czy co? :roll:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sty 20, 2010 14:03 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

zapraszam na pierwsza aukcje :D
viewtopic.php?f=20&t=106516

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro sty 20, 2010 15:50 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

Beata pisze:zapraszam na pierwsza aukcje :D
viewtopic.php?f=20&t=106516


:1luvu: :1luvu: :1luvu:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sty 20, 2010 16:12 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(.

pixie65 pisze:
Agn pisze:A była chwila spokoju...

No i najwyraźniej - wystarczy... :?
Za chłopaków i dziewczyny - nieustające kciuki trzymamy :ok:

:ok: :ok: :ok:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 20, 2010 23:25 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

Uzupełniłam zapasy sprzętu medycznego i wysprzątałam leki.

Nie wiem, jak sobie poradzić z grzybem Ofinowym. Nie chcę mu podawać dopyszcznych leków antygrzybowych, bo rozwalę mu do reszty wątrobę i nerki. Jest jeszcze opcja trzeciej dawki szczepionki - co oczywiście zrobię. Miejsca smarowane - goją się; co z tego, kiedy grzyb pojawia się w nowych miejscach. Grzybica u FIV-ka to masakra...
Wlewy i odrobina kiełbaski raz dziennie dobrze wpływają na Ofinowy nastrój.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sty 20, 2010 23:44 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

A jakiego Ofin ma grzybka? jaką szczepionką go szczepisz?
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw sty 21, 2010 0:04 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

ryśka pisze:A jakiego Ofin ma grzybka? jaką szczepionką go szczepisz?


Dostaje Felisvac. Nie miał robionego posiewu, bo przywożąc go do domu wyszłam z założenia, że i tak izolacja przy grzybie byłaby fikcją, więc musiałam od razu zasmarować co się dało, żeby się nie rozniosło. Wykąpałam w Nizoralu i znowu zasmarowałam Imaverolem i Micetalem. Na razie nikt inny nie załapał.

Myślę, że największą rolę w oporności leczenia grzyba u Ofina odgrywa FIV(+).
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw sty 21, 2010 10:19 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

Ależ miałam koszmary.
Kocie koszmary. Śnił mi się Grudziądz mojego dzieciństwa [z urodzeniam Grudziądzanka]. Jechałam do dziadków [oboje nie żyją już], a wiózł mnie tata Oli_SPK. Po drodze, pod kołami `śmignął` nam kot. Kiedy się zatrzymaliśmy, okazało się, że kot ma koszmarnie powykręcane łapy, a do obróżki miał przyczepione w foliowej koszulce... dokumenty adopcyjne. Kiedy zgarniałam kota i usiłowałam przeczytać te dokumenty, pojawił się drugi kot na równie powykręcanych łapach. Nie mieliśmy kontenerków w samochodzie, koty dziczyły trochę. Usiłowałam jakoś to wszystko poukładać, a kawałek dalej na ulicy pojawił się trzeci kot - w tym samym `stylu`.
Obudziłam się w poczuciu totalnej paniki i bezradności.
:roll: :roll:
Koszmar.
Nie ma to, jak obudzić się wypoczętym i radosnym, z dużą dawka energii do rozpoczęcie nowego dnia...

W poczcie nie znalazłam powiadomień z forum [nie przychodzą od dwóch dni], ale znalazłam to:
http://www.care2.com/click-to-donate/haiti/
Można poklikać za free, również na zwierzaki z Haiti. Skoro nie mogłam uratować wszystkich kotów z mojego snu - poklikałam choć dla realnych .

Mam dziś pewien ambitny plan. Zacznę odmalowywać ściany w pokoju. Nie wszystkie na raz, ale powoli już zacznę - trzymajcie kciuki.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw sty 21, 2010 10:22 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot] i 284 gości