50 kotów Joli Dworcowej - pilnie pomoc str. 73!!!!

Jak ja lubię te wybory

Chciałam dać znać, że pieniążek z bazarku za spódniczkę prześlę po 1., po wypłacie, razem z grosikiem ode mnie...

akasheni pisze:Chciałam dać znać, że pieniążek z bazarku za spódniczkę prześlę po 1., po wypłacie, razem z grosikiem ode mnie...

Bardzo serdecznie dziękujemy!!!!!! :1luvu:

Poleciał właśnie pieniążek, zeszło się, bo jakoś nie po drodze było mi do banku, ale może jutro już będzie u p. Joli.
Pozdrawiam! I trzymam kciuki, żeby wszystko układało się jak najlepiej, tyle tu kłopotów....

akasheni pisze:Poleciał właśnie pieniążek, zeszło się, bo jakoś nie po drodze było mi do banku, ale może jutro już będzie u p. Joli.
Pozdrawiam! I trzymam kciuki, żeby wszystko układało się jak najlepiej, tyle tu kłopotów....

Bardzo, bardzo dziękujemy :1luvu:

Dam znać zaraz, jak Jola mi powie, że wpłynęło!

Jola właśnie przysłała SMS, że na koncie miała 2 wpłaty, 50 i 100 zł, razem 150 zł i że je wymodliła - i zaraz wydała na karmę w Rossmannie

Dziękuję Wam dziewczyny z całego serca w imieniu Joli!!!!! :1luvu:

Jola dziś była - musiałam jej dać karmę i dodatkowo zamówiłam dla niej paczkę Whiskasa 14 kg za 100 zł (promocja była) na allegro.
Jola złapała te maluchy z okolic przedszkola - są 4 z matką, siedzą u niej w łazience. Ale siedzą 3, bo jeden od razu znalazł dom, matka też ma dom zaklepany, pozostanie trójka do wyadoptowania. Joli ulzyło, ale jeszcze chodzi tam sprawdzać, bo była też mała zylkretka, a terza nie ma - albo już nie żyje, albo trzeba dołapać.

Kociaki i kotka, o których pisałam wyżej, pojechały do nowego domu. A Jola złapała kolejną matkę z kolejnymi kociakami. Są dość dzikie, pozyczyła ode mnie klatkę. A ta matka uciekła jej w ubiegłym roku z transportera.

jolabuk5 pisze:Kociaki i kotka, o których pisałam wyżej, pojechały do nowego domu. A Jola złapała kolejną matkę z kolejnymi kociakami. Są dość dzikie, pozyczyła ode mnie klatkę. A ta matka uciekła jej w ubiegłym roku z transportera.

Ta sama, właśnie złapana, jak rozumiem. To wspaniale, że już jest - że się tak wyrażę - capnięta.

Kociaki w nowym domu zostały zaszczepione i ciężko się rozchorowały. Ale za to być może zostaną tam na stałe...
Kociaki u Joli siedzą z kotką, ale... to też nie jest ich mama, bo nie ma mleka. Wygląda na to, że ta pierwsza kotka złapana z maluchami, której przy operacji nie można było znaleźć macicy, ale za to miała mleko, była jednak matką kociaków - a ta obecna to tylko ciotka. Bardzo to wszystko skomplikowane (jak zawsze u Joli :twisted:

- ona ma szczęście do skomplikowanych przypadków ).
Najgorsze, ze ta kotka, jeśli jednak nie była po sterylizacji, może znowu zajśc w ciązę :evil:

Poza tym Trójłapek, jak się trochę wykurował, zrobił się strasznie zazdrosny o Jolę i tłucze inne koty, które zaraz zaczną posikiwać po katach, zwłaszcza Ramzes. Dotąd tylko Miki tłukł koty, teraz jeszcze Trójłapek...

Zaglądam do Was i chciałam zapytać czy przesłać pieniążka czy zamówić worek karmy na allegro? P. Jola nie musialaby taskać ze sklepu. Jeśli tak to jaką karmę jedzą kotuchy?

U Joli w nocy wpadł do pokoju nietoperz!!!! Oczywiście dzielne koty od razu go złapały (konkretnie Rumcajs), ale Jola ku rozpaczy Rumcajsa odebrała mu zdobycz... Na swoje nieszczęscie to zrobiła, bo wystraszony nietoperz wyrwał się i przez następne 2 godziny tłukł się po mieszkaniu Joli, kompletnie ignorując szeroko otwarte okno. Najpierw schował się w kloszu żyrandola, potem zawisł na firance wysoko pod sufitem, a w końcu schował się za ogromną szafę. O 2 w nocy jola musiała szafę odsuwać , na szcęście udało jej się złapać straszydło do wiklinowego pojemnika i zakryć wieczko. Pojemnik postawiła na korytarzu, przycisnęła wiadrem z wodą i poszła się trochę przespać, a rano wyniosła nietoperza na zewnątrz i wypusciła.

U Dworcowej odeszła za TM kotka Krzywusia, była u Joli kilka lat i nawet miała już zaklepany domek. Była "kocią mamą", odchowała wszystkie kociaki, które przewijały się przez Joli mieszkanie. Cicha, spokojna, bezproblemowa koteczka. Chorowala sobie dyskretnie, bez objawów i nagle okazało się, że jest cięzko chora, mocznik 600, kreatynina 14. Odeszła w lecznicy na rękach Joli, cichutko, tak jak żyła.

Krzywusiu... [']

50 kotów Joli Dworcowej - pilnie pomoc str. 73!!!!

Kto przegląda forum