S.K.NIEKOCHANE X-ten wekend akcja w Silesii CC

[Mała1]

Feluś się znalazł!!!!
Matko co się naprzeżywałyśmy, ale jest
Ktoś mu chyba postanowił dać dom, bo wrócił wykąpany. Ale my już próbowałyśmy wziąć go na stałe i on nie chce.
Najważniejsze, że jest

alez sie cieszę

[Yossariana]

To prawie same dobre wiadomości, oby tak dalej

[moony]

Oby BurasiaOla tam została - trzymam kciuki
No i cudnie, że Fraszka już nie siedzi w klatce. Nov@, mam ochotę cię wyściskać Wygłaszcz ją też ode mnie.
Ulżyło mi, gdy przeczytałam o gwiazdorowym oku, ale tak czy siak może jakieś badania trzeba mu zrobić. Ja nie mogę zapomnieć o przypadku Totmenesa...

[Happy]

No właśnie, co Gwiazdorowi w ogóle dolega? Co to jest z tym okiem? I czy tego guza na brzuszku nie trzeba usunąć? Sorry, że tak dopytuję, pewnie nie miałyście czasu go porządnie zdiagnozować, przy tym zalewie kociaków. Ja bym parę groszy Wam przelała na ten cel - badania czy operację. Dajcie znać.

[Nov@]

Już mnie Fraszka wylizała po nosie z tego zadowolenia... a moje głaski, tulki i pieszczochy zawierają wszystkie Wasze zlecenia Jak ją będę tak głaskać, to jej wygłaszczę te zapadnięte boczki a to trzeba spulchniać

[pomponmama]

Już mnie Fraszka wylizała po nosie z tego zadowolenia... a moje głaski, tulki i pieszczochy zawierają wszystkie Wasze zlecenia Jak ją będę tak głaskać, to jej wygłaszczę te zapadnięte boczki a to trzeba spulchniać

Bardzo się cieszę, że Fraszka ma tak dobrze! I tylko troszkę jestem zazdrosna...

[Mała1]

kilka fotek burasiaątek i elegancikątek




a to oba sliczne i błyszczace oczka Gwiazdorka



Happy-wiesz, nie sadze ,żeby nam sie udało zdiagnozowac Gwaizdorka.
W schronisku jest to niemozliwe, to stary kot, musiałby miec porobione pełne badania krwi, potem moze pobierane wycinki,ech
trzebaby go uspic i moze usunac zęby
Musiałby znalezc tymczas, albo dom, a wydaje mi sie to w tej chwili nierealne To byłby cud.

i jeszcze Aurorka powoli wysciubiajaca nos z budy


nie wiem co u burasi, Pani na razie w pracy chyba, na sms nie odpowiedziała, a dzwonic w godz pracy nie chciałam
Ale strasznie sie denerwuję
Kompletnie zadnego planu awaryjnego nie umiem wymyslec dla niej

[BOENA]

Jak ja się cieszę,że Feluś się znalazł!!!

Dobrze,że u Gwiazdorka jest lepiej

Kochane Te maluszki ,szkoda że muszą być w schronisku

[Mała1]

ciut wiesci

telefoniczne
u Niny-oki
u Telmy i Luziy tez oki , juz obie przycjhodza na kolanka

nie wiem czy pamietacie, ale niedawno dom znalazł taki mały rudziaszek
fotki z domu, zakumplowany juz z rezydentem




i dwa burasiatka które pojechały do Bielska

[halbina]

zapraszam na wątek Jaśminki i jej pociech... podrzućcie czasem, proszę:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4565528#4565528

[M_o]

Pamiętacie?:)

[Mała1]

no jak nie
toz to malusie dziecko Pani Kacperkowej -mówie o tej klusce trikolorowej, cudem odratowanej przez Was
i Wilgusia-kotka, w której adopcje nie mogłam uwierzyc, nie śniłam nawet w snach ,ze przyjdzie ktos i tego drapiacego stwora tak bardzo od razu pokocha

szkoda,ze jestescie tak daleko , buuuuuuuuuuu

a a,propos Pani Kacperkowej to tyje sie dziewczynce, tyje
w sobote bede sie widziec chyba z jej sąsiadami, którzy zdawali mi ostatnio o niej relacje i którzy adoptowali zasmarkaną czarna Malwinke jakis czas temu z naszego schronu

no i rozmawiałam z domkiem burej Oli
ze zdrówkiem ciut lepeij, podawanie tabletek opanowane
Jeszcze tylko tesciowa-czyli niania dzieci jest na nie,wiec jeszcze nic na 100 nie przesadzone, ale Pani burasi jest bardzo fajna i bardzo stara sie tesciowa przekonać

[tangerine1]

Cudownie, ze Felus sie znalazł
I Gwizdorek zdrowieje

Nusia i Gusia cudne
Miały dziewczyny szczęscie

W schronisku znowu tyle maluszków
skad brac tyle dobrych domów

[BOENA]

Pamiętacie?:)

Mają dzięki Wam cudowny dom
Są piękne

[Happy]

Happy-wiesz, nie sadze ,żeby nam sie udało zdiagnozowac Gwaizdorka.
W schronisku jest to niemozliwe, to stary kot, musiałby miec porobione pełne badania krwi, potem moze pobierane wycinki,ech
trzebaby go uspic i moze usunac zęby
Musiałby znalezc tymczas, albo dom, a wydaje mi sie to w tej chwili nierealne To byłby cud.

Nie mogę się z tym pogodzić Wiem, łatwo mi gadać "zróbcie coś", i to jeszcze na odległość Nie bierzcie mi proszę tego za złe. Wiem doskonale, że jesteście bardzo zajęte, bardzo zaangażowane i bardzo dobre macie serca. I wiem, że robicie więcej niż realnie jest to możliwe

Ale zapytam, bo może akurat, akurat, ktoś z okolic miałby troszkę miejsca na kilka dni dla Gwiazdora? Żeby przebadać, sprawdzić tego guzka? Ucho? Zęby usunąć? Ja zapłacę za badania.
Ja go kocham.