Taaaa, dzieciątka rosną i zaczynają być podobne do kotów- już nie szczają tak po sobie to i białe są a nie żółte jak przedtem

Apetyciki mają całkiem całkiem- na strzał po 10-15 mleczka i tak co trzy godziny łacznie z nocą. No ale mięsiwo już same zaczynają jeść z miseczki, i oczywiście jedzą przy pomocy łapek- tzn włażą cale na miskę

Trzeba już je wybawić bo się domagają wrzaskiem. Gryzą bo kiełki wyrosły.

Martwię sie o Pyśke bo ona jakaś zboczona

z pyloka Ziutka zrobiła sobie smoczek

Jakaś Francuzka z pochodzenia cy co?? Dzięki temu Ziutek ma genitalia jak balony

Dałam Tośka do reszty ferajny bo zaczyna sobie z nimi radzić- podgryza równo , będzie mu raźniej niż samemu w izolacji. Łapką się ładnie podpiera czyli musi go nie boleć.