TYMCZASY U JOPOP III

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 08, 2009 10:56

_kathrin pisze:
jopop pisze:Marcin - mój TŻ. Fizyk i ex-pianista
Maciek - mój były. Wet.
Michał - mój przyjaciel.

Chyba mam głupawkę :wink:


Mój ex też Maciek :twisted:

:lol:

Mi się na szczęście nie merda :wink:


Dołączam do temaciku.

A u mnie:

Marcin - syn starszy
Michał - syn młodszy
Maciej - syn którego niestety nie mam, choć bym OGROMNIE chciała mieć
inne dzieci - też na M, ale też ich niestety nie mam, choć OGROMNIE chciałabym mieć. Imiona do ośmiu sztuk już wybrałam..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 08, 2009 10:59

Ha, to u mnie tylko jeden Marcin na tapecie.

Ale za to Asia dzisiaj znowu coś pisała o upojnych chwilach jakie z Nim spędzała na jakiejś Stalowej czy Czynszowej czy jeszcze innej ulicy.
Wielce podejrzane... 8)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 08, 2009 10:59

jopop pisze:Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Oto moja fala entuzjazmu:

foty przepiękne, naprawdę!! Najbardziej mi się podobają trzy duże sępy czekające na zakończenie posiłku wróbelka :lol:

Nie zaglądałam do świata przez trzy dni, dlatego dopiero dzisiaj mogę Cię pochwalić :D

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 08, 2009 11:01

Aleba pisze:Ha, to u mnie tylko jeden Marcin na tapecie.

Ale za to Asia dzisiaj znowu coś pisała o upojnych chwilach jakie z Nim spędzała na jakiejś Stalowej czy Czynszowej czy jeszcze innej ulicy.
Wielce podejrzane... 8)


No no.... coś może w koncu się wydarzy, jakaś parasolka pójdzie w ruch :wink:

Aleba, jak już się odezwałaś, to powiedz czy wieczorem będziecie w domku? Ewentualnie obdarzyłabym Was sprzętem dla Jopop (ona będzie w teatrze).

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 08, 2009 11:05

Parasolka mówisz? Muszę potrenować 8)

Wieczorem będziemy w domu, możemy przejąć sprzęt. Tylko co z nim potem ma być?
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 08, 2009 11:23

Asia pokieruje jego przyszłością.. Chyba ktoś jutro czy pojutrze go odbierze..

Parasolki wywołują wrażenie..

Moja ciotka zaczekała sobie z parasolką na peronie na narzeczoną swojego męża i przywitała ją z kobiecą godnością :lol:

Kiedyś pewnej panience, która przejęła mojego faceta, podczas spotkania zapoznawczego (głupie co? :lol: ot, durna babska ciekawość :twisted: ), u niego w domu, kiedy robił nam herbatę i wydawał ciasta, chcąc rozluźnić napięty (przez nią) nastrój, powiedziałam że "Miałam przyjść z parasolką". Zesztywniała panienka podsumowała tylko: "Ale śmieszne" i dalej siedziała przestraszona. Gdyby łyknęła żart, to pewnie byśmy zaprzyjaźniły :wink: :lol: Przynajmniej miałby mnie kto profesjonalnie nauczyć robić zastrzyki, a tak - musiałam sama próbować.. No a tak, to dalej kłania mi się mocno przerażona.. Dobrze, że chociaż ona pamięta jak ja wyglądam :lol:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 08, 2009 12:17

Aleba pisze:Ha, to u mnie tylko jeden Marcin na tapecie.

Ale za to Asia dzisiaj znowu coś pisała o upojnych chwilach jakie z Nim spędzała na jakiejś Stalowej czy Czynszowej czy jeszcze innej ulicy.
Wielce podejrzane... 8)


Nie chcę Cię martwić, ale z tego co mi wiadomo to Twój Marcin jest tu ogólnie uwielbianym bohaterem i nie zdziwi mnie wcale, jeśli jest tu wiecej kandydatek pragnących spędzić z nim upojne chwile np. na jakimś cmentarzu lub w podejrzanej praskiej uliczce :twisted:

:ryk: :ryk: :ryk:

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pon cze 08, 2009 12:19

orchidka pisze:
Aleba pisze:Ha, to u mnie tylko jeden Marcin na tapecie.

Ale za to Asia dzisiaj znowu coś pisała o upojnych chwilach jakie z Nim spędzała na jakiejś Stalowej czy Czynszowej czy jeszcze innej ulicy.
Wielce podejrzane... 8)


Nie chcę Cię martwić, ale z tego co mi wiadomo to Twój Marcin jest tu ogólnie uwielbianym bohaterem i nie zdziwi mnie wcale, jeśli jest tu wiecej kandydatek pragnących spędzić z nim upojne chwile np. na jakimś cmentarzu lub w podejrzanej praskiej uliczce :twisted:

:ryk: :ryk: :ryk:

Już bardziej romantycznych miejsc nie znacie? ;)
Ostatnio edytowano Pon cze 08, 2009 12:21 przez Aleba, łącznie edytowano 1 raz
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 08, 2009 12:21

Aleba pisze:
orchidka pisze:
Aleba pisze:Ha, to u mnie tylko jeden Marcin na tapecie.

Ale za to Asia dzisiaj znowu coś pisała o upojnych chwilach jakie z Nim spędzała na jakiejś Stalowej czy Czynszowej czy jeszcze innej ulicy.
Wielce podejrzane... 8)


Nie chcę Cię martwić, ale z tego co mi wiadomo to Twój Marcin jest tu ogólnie uwielbianym bohaterem i nie zdziwi mnie wcale, jeśli jest tu wiecej kandydatek pragnących spędzić z nim upojne chwile np. na jakimś cmentarzu lub w podejrzanej praskiej uliczce :twisted:

:ryk: :ryk: :ryk:

Już bardziej romantycznych miejsc nie znacie? ;)


Chyba się już nie da lepszych wynaleźć :lol:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 08, 2009 14:07

No, to w domu mam tornado.

Romek przybył na ok. tydzień :twisted:

dla niewtajemniczonych - to kocur mojej Babci, który delikatnie mówiąc niespecjalnie się lubi z Inar i Migotką.

Pierwsze powitanie było tradycyjne :twisted: Obecnie Romek siedzi w budzie, a stado go pilnuje i nie pozwala zejść :roll:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 08, 2009 14:31

jopop pisze:Zorro właśnie jedzie do nowego domu, do tych ludzi, którzy już raz go oglądali, ale dostali niespodzianie innego kociaka. Zdecydowali, że jednak weselej będzie dwupakowi ;)


:) witam :) tak zdecydowalismy i mamy niezly ubaw z tym ze Zorro poki co jest innego zdania ze bedzie weselej jakkolwiek ;) chociaz dzis w nocy spal na moich nogach to juz postep :D ale apetyt ma rewelacyjny :) pozdrawiamy:) :D

Malgosia_i_Marcin

 
Posty: 1
Od: Pon cze 08, 2009 14:12

Post » Pon cze 08, 2009 15:51

Malgosia_i_Marcin pisze:
jopop pisze:Zorro właśnie jedzie do nowego domu, do tych ludzi, którzy już raz go oglądali, ale dostali niespodzianie innego kociaka. Zdecydowali, że jednak weselej będzie dwupakowi ;)


:) witam :) tak zdecydowalismy i mamy niezly ubaw z tym ze Zorro poki co jest innego zdania ze bedzie weselej jakkolwiek ;) chociaz dzis w nocy spal na moich nogach to juz postep :D ale apetyt ma rewelacyjny :) pozdrawiamy:) :D


Witamy i głaski dla futrzaków :D
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon cze 08, 2009 21:31

Kaprys2004 pisze:
Aleba pisze:
orchidka pisze:
Aleba pisze:Ha, to u mnie tylko jeden Marcin na tapecie.

Ale za to Asia dzisiaj znowu coś pisała o upojnych chwilach jakie z Nim spędzała na jakiejś Stalowej czy Czynszowej czy jeszcze innej ulicy.
Wielce podejrzane... 8)


Nie chcę Cię martwić, ale z tego co mi wiadomo to Twój Marcin jest tu ogólnie uwielbianym bohaterem i nie zdziwi mnie wcale, jeśli jest tu wiecej kandydatek pragnących spędzić z nim upojne chwile np. na jakimś cmentarzu lub w podejrzanej praskiej uliczce :twisted:

:ryk: :ryk: :ryk:

Już bardziej romantycznych miejsc nie znacie? ;)


Chyba się już nie da lepszych wynaleźć :lol:


Jutro ja Marcina wypożyczam :twisted:

Miejsce niestety romantyczne nie jest :wink:

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 08, 2009 21:39

Ja wypożyczam Alebowego Marcina w środę rano;)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 08, 2009 21:44

To parę słów o kotach.

Zostałam dziś zjechana od góry na dół za nieważenie Mordki. Więc zważyłam - 326g. Rozpaczliwie mało. Pyszczki się zważyć nie dało, bo za bardzo bryka.

Próbuję maleńką tuczyć. Ale coraz bardziej prawdopodobna jest jednak wersja słabszego kociaka w miocie, np. z dokrycia. Takiego, który nie powinien przeżyć... Mordka się zdecydowanie za wolno rozwija :(

Pewnie pod koniec tygodnia pobierzemy krew i zrobimy USG. Nie wiem jeszcze jak, bo głowica jest większa od brzucha małej :(


Pyszczka ma się znakomicie.

Rezydenci również, mają super ubaw w trzymaniu Romka w budzie.

Romka nikt o zdanie nie pyta :roll:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 84 gości