Wrocławskie schroniskowce

» Pt maja 15, 2009 19:34

pogromca różowego krokodyla jest świetny!!!!
kto kotem w kolebce "pink bestię" udusił
ten pewnie niebawem do DS-u isć musi!

heheheh :-)

» Pt maja 15, 2009 19:55

Tadzio

» Pt maja 15, 2009 20:09

dagmara-olga pisze:pogromca różowego krokodyla jest świetny!!!!
kto kotem w kolebce "pink bestię" udusił
ten pewnie niebawem do DS-u isć musi!

heheheh

ale super!!
A moje kluseczki :1luvu:

» Pt maja 15, 2009 20:16

czas na moje ulubione porównania-tak działają DT :!:

» Pt maja 15, 2009 20:24

[quote="Kicia_"]A pamiętacie przystojniaka Mruczka? Najwyższa pora znaleźć dla niego fajny domek.
Obrazek

[quote] to dopiero czarna puma :!:

Nie wiem,czy to dobrze widać na zdjęciach,ale oczko Tadzia robi wielkie postępy, może da się je uratować...

» Sob maja 16, 2009 11:30

Strasznie poważne w tym, co robią.
A pod szafą widać tylko oczka - straszy u Ciebie?

» Sob maja 16, 2009 11:41

śliczne koteczki :lol:

oby trafiły im się super domki :ok:

» Sob maja 16, 2009 11:53

Thorkatt pisze:Strasznie poważne w tym, co robią.
A pod szafą widać tylko oczka - straszy u Ciebie?

To pod łóżkiem straszy straszny Tadzio :lol:

» Pon maja 18, 2009 15:46

A pamiętacie przystojniaka Mruczka? Najwyższa pora znaleźć dla niego fajny domek.
Obrazek

to dopiero czarna puma :!:

Kto pomoże w ogłoszeniach :?:

» Pon maja 18, 2009 18:22

Zrobić allegro?

» Pon maja 18, 2009 18:23

Monisek pisze:Zrobić allegro?

tak bardzo proszę :lol:

» Pon maja 18, 2009 18:39

Mruczeńka, a możesz zrobić opis?

» Pon maja 18, 2009 18:41

Ja nie bardzo,raczej lepiej poczekać na opis Kici_ :oops:

» Pon maja 18, 2009 19:42

Mruczek, ok. roczny kocurek, trafił do schroniska po tym jak spadł z dachu i złamał łapkę. Ponad dwa tygodnie czekał na pomoc, w końcu jego stan pogorszył się na tyle, że zabrałyśmy go do domu. Niestety łapka juz sama się zrosła i nie do końca prawidłowo. Mruczek był konsultowany na Uniwersytecie Przyrodniczym u jednego z lepszych chirurgów i nie ma potrzeby operowania go. Porusza się swobodnie, uraz nie ma wpływu na jego zdrowie. To nieco nieufny kotek, nie lubi obcych, ale w stosunku do swojej opiekunki jest przyjacielski i nie ma w nim żadnej agresji. Potrzebuje czasu i miłości, ciepłego domu, gdzie mógłby w pełni dojść do siebie. To piękny kocurek, wykastrowany, załatwia się do kuwety. Lubi inne koty.

» Wto maja 19, 2009 20:54

czy jeszcze pamiętacie tego Kocurka

Wrocławskie schroniskowce

Kto przegląda forum