PAKT CZAROWNIC 2 prosimy o grudniowe wpłaty!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 11, 2007 21:10

Wpłacę jutro i jestem za podziałem :)
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto gru 11, 2007 22:25

Kto się jeszcze wypowie?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto gru 11, 2007 22:39

podzielic oczywiscie na dwa footerka :) sprawiedliwie i po równo

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto gru 11, 2007 22:39

podział... jestem za...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto gru 11, 2007 23:31

Nie czytałam wątków :oops: Ale strata żuchwy i groźba zakrztuszenia wydaje mi się znacznie gorsza, sama nie wiem. Podzielmy po równo.

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Śro gru 12, 2007 11:02

Femka pisze:to ja też, że dzielimy
faktycznie, fajnie by było, żeby opiekunowie w wątku się odezwali


no to się odzywają :wink: Witam miłe Panie. Sheridan vel Bacik jest u mnie. 3-miesięczny maluch zgarnięty z kieleckiej ulicy w stanie lekkiego rozjechania czego efektem jest porażenie nerwu barkowego i bezwładna łapa przednia przeznaczona przez konsylium na SGGW do amputacji, pęknięta żuchwa i ubytek koło noska, który dodaje mu jednak uroku, bo kociuch cały czas się uśmiecha :) Na SGGW został po kocie tylko dług w wysokości ok 530 zł a Bacik wraz ze swoja łapką wylądował u mnie na rehabilitacji. Leczenie jest ustawione przez jednego takiego weta-cudotwórcę z Akademii Weterynaryjnej w San Diego. Po 10 dniach masaży, rolowania, nacierania i ogólnego miętoszenia łapki (3-4 razy dziennie, czy raczej częściowo nocnie, bo w dzień to trzeba pracować :twisted: ) a także po zastrzykach sterydowych, z cocarboxylazy i wit B1 a także po 3 laserach jest minimalna poprawa, tzn młody usiłuje zakopywać to co zostawia w kuwecie bezwładną łapką poruszając nią w ramieniu. Do rachynku doszedł koszt leków w wysokości 195 zł, zastrzyki ma robione za darmo ale koszt lasera to 10 zł za sztukę, ile ma ich jeszcze wziąć - nie wiadomo, teraz będziemy jeździć co drugi dzień. Jeżeli jest cień nadziei na poprawę to choćbym go miała miętosić pół roku to nie pozwolę łapki obciąć. Jeżeli możecie wspomóc małolata odrobinkę to on zapewne ze szczęścia rzuciłby się Wam w ramiona tak jak to tobi wobec każdego kto się nim zajmuje. W inny sposób rzuca się na weta po zastrzykach, bo bolesne niestety :( Ale po laserze zawsze bardzo go kocha, na rączki każe się brać i buzi mu funduje każdorazowo :)

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 12, 2007 11:08

Tweety.robwszystko co mozliwe,zeby lapke uratowac.Ale moge Cie pocieszyc ,ze jezeli by sie nie udało ,to kotek w zupelnoscporadzi sobie bez lapki,co do tego to jestem calkowicie pewna ,bo sama mam w domku trzy bezlapki :wink:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Śro gru 12, 2007 11:11

trawa11 pisze:Tweety.robwszystko co mozliwe,zeby lapke uratowac.Ale moge Cie pocieszyc ,ze jezeli by sie nie udało ,to kotek w zupelnoscporadzi sobie bez lapki,co do tego to jestem calkowicie pewna ,bo sama mam w domku trzy bezlapki :wink:


ja wiem, że sobie poradzi ale po to koty rodzą się z czterema by na czterech chodziły :wink: więc jeżeli jest szansa, żeby mu ją zostawić to chcę ją wykorzystać

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 12, 2007 11:35

Tweety pisze:
trawa11 pisze:Tweety.robwszystko co mozliwe,zeby lapke uratowac.Ale moge Cie pocieszyc ,ze jezeli by sie nie udało ,to kotek w zupelnoscporadzi sobie bez lapki,co do tego to jestem calkowicie pewna ,bo sama mam w domku trzy bezlapki :wink:


ja wiem, że sobie poradzi ale po to koty rodzą się z czterema by na czterech chodziły :wink: więc jeżeli jest szansa, żeby mu ją zostawić to chcę ją wykorzystać


no ,oczywiscie masz racje :wink: ,ja tylko tak sobie powiedzialam ,bo nie wszyscy widza ,ze koty na trzech łapkach sobie radza.Pewnie ,jesli jest jakaakolwiek szansa ,to trzeba zrobić wszystko :wink:
Prosze wyglaskaj ode mnie to biedactwo :wink:
Bedzie dobrze.musi byc :wink:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Śro gru 12, 2007 14:03

trawa11 pisze:
Tweety pisze:
trawa11 pisze:Tweety.robwszystko co mozliwe,zeby lapke uratowac.Ale moge Cie pocieszyc ,ze jezeli by sie nie udało ,to kotek w zupelnoscporadzi sobie bez lapki,co do tego to jestem calkowicie pewna ,bo sama mam w domku trzy bezlapki :wink:


ja wiem, że sobie poradzi ale po to koty rodzą się z czterema by na czterech chodziły :wink: więc jeżeli jest szansa, żeby mu ją zostawić to chcę ją wykorzystać


no ,oczywiscie masz racje :wink: ,ja tylko tak sobie powiedzialam ,bo nie wszyscy widza ,ze koty na trzech łapkach sobie radza.Pewnie ,jesli jest jakaakolwiek szansa ,to trzeba zrobić wszystko :wink:
Prosze wyglaskaj ode mnie to biedactwo :wink:
Bedzie dobrze.musi byc :wink:


Dają sobie radę, że ho ho...jak przyjechała do nas Suri to najpierw jedna z moich kotek przez pól roku omijała moje pokoje...a teraz Suriaczek trzęsie całym stadem :)
Tylko czworonożne cfaniary widzą, że ona na szafki w kuchni i meblościanke nie wskoczy i tam sie chowają :)

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro gru 12, 2007 19:42

A kto zgłaszał Bazyla??
O nim też nieco więcej by się przydało wiedzieć...
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro gru 12, 2007 20:01

ja też jestem za podziałem kaski

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Śro gru 12, 2007 20:12

Czytałam o Bazylku, niewiem czy to była osoba znana na forum czy nowa.
Ja raczej nie ufam ludziom. Dlatego może sprawdzić jak to jest z Bazylkiem.
A kasy nie jest za wiele na dzielenie.....
Dorta
Ostatnio edytowano Sob gru 15, 2007 15:40 przez Dorta, łącznie edytowano 1 raz
[/img]
Obrazek
Aresku , byłes ze mną 17 lat. Niby długo , a jednak krótko . Ale pewnie zawsze byłoby za krótko.

Dorta

 
Posty: 1355
Od: Sob cze 23, 2007 15:39
Lokalizacja: Opole

Post » Pt gru 14, 2007 16:08

Dziewczyny kochane, możecie znaleźć jakąś inną bidę zamiast Sheridana, bo on ma na razie nawet niewielkie nadwyżki a jeszcze są bazarki i cegiełkowe allegro. Może jest ktoś bardziej potrzebujący

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 14, 2007 17:23

No tak Siostrzyczki...
Środa - walka z dziadkiem, który udaje umierającego, a tak naprawdę chce mi zwyczajnie podokuczać.
Czwartek - pobudka o 6 rano, wyjazd z dzieckiem kuzynki do lekarza (Grudziądz), codzienna gonitwa, a wieczorej ojciec zlądował w szpitalu na serce. Na dodatek widziałam tam kobietę potrąconą przez samochód. Wywozili ją do Grudziądza po wstępnej diagnostyce. Przykry widok.
Do domu wróciłam ok. 21-ej totalnie wykończona.
Dziś dowiedziałam się, że ta Pani nie przeżyła :cry:
Karolek panikarz ma chore uszko.
Synek drugiej kuzynki w szpitalu (nie wiedzą co mu jest, ale pakują w niego antybiotyk, a on dopiero w lutym skończy 2 latka). Ma założony wenflon. Ledwie paluszki widać spod tego ustrojstwa taką ma małą rączkę...
Na dodatek trochę nerwów rodzinki własnej,którą muszą gdzieś wyładować... (czyli na mnie)
No... To WESOŁYCH ŚWIĄT

Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat! JA WYSIADAM!!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, puszatek i 77 gości