Jola jest zabiegana więc może ja będę na bieżąco uzupełniała informacje o stanie zdrowia Pana Niani.
Pan Niania żyje sobie z moją mamą, wzięłam go w tym samym czasie kiedy ja byłam po Masakrę u Wandy.
W sumie miał być mój, ale tych dwoje uknuło spisek i zostałam wykolegowana
Tutaj jest galeria Pana Niani i Berty, kotki mojej mamy (Jola już ja wklejała):
http://picasaweb.google.com/Danutat54/Kotki#
Tutaj jest galeria tylko Niania, od pobytu u Wandy do teraz włącznie z jego świątecznym rozrabianiem:
http://picasaweb.google.com/Danutat54/N ... zorajIDzi#
A co do samego Niańka. Przyszedł do nas z anemią i chronicznym zapaleniem dziąseł. Anemia została bardzo szybko wyleczona (nawet teraz wyniki krwi ma idealne). Jakiś czas temu Nianiek zaczął mieć strupy na skórze, a w końcu łyse placki, apetycik mu się zmniejszył. Zaczęło się jeżdżenie do weterynarza (do dr. Młynarskiej, dla osób ze Śląska), zeskrobiny na grzyba, badania krwi itd. w końcu zaraz przed świętami zrobiłyśmy test na fiv i felv. Pierwszy, płytkowy, był niejednoznaczny i krew poszła jeszcze do laboratorium. Tam niestety Felv wyszedł pozytywny. Zadzwoniłam od razu do Wandy i Joli. Sama mam 3 koty, troche wadliwe zresztą

, ale z białaczką nie mam żadnego doświadczenia. Jola Anioł jak zwykle przejęła się bardzo, dała mi namiary na męża Anity. I tym sposobem (strasznie to rozwlekłam), w wigilię mąż Anity przywiózł nam interferon.
Przy okazji chciałam strasznie podziękować Anicie i Tomkowi, lepszego prezentu w wigilie nie mogłyśmy dostać (nie wzięli grosza za interferon). Instrukcje była bardzo szybkie, bo sami się spieszyli, ale będziemy się kontaktować. Na razie Niań od pierwszego dnia świąt dostaje interferon, skubany pije go prosto z ampułki.
Coś więcej trudno powiedzieć, oprócz skóry Nianiek jest w dobrym stanie, w miarę je, grucha, kolankuje, napada Bertę i w ogóle ma energię elektrowni atomowej, strach się bać. Oby było tak dalej, będziemy go leczyć bez względu na koszty, w końcu to rodzina, poza tym takiego Niańka jeszcze świat nie widział.
Ufff no to chyba tyle, następne posty będą bardziej zwięzłe. Proszę o wyrozumiałość, bo to mój debiut na forum.
No i Wesołych Świąt