Ja już panika w oczach, czy aby czegoś do domu nie przywlokłam z maluszkami viewtopic.php?f=1&t=175855 bo różnie to być zawsze może. Basiulka nie chciała nic jeść i tylko tuliła się do mnie.
Na szczęście rano wszystko wróciło do normy.



Z kolei Boluś zwymiotowałam 5-6 cm. gluta zbitej sierści a nigdy wcześniej nie zauważyłam u niego takiego zakłaczenia.
Oba dwa ze Sonią się dobrały, nieobsługiwalne koteczki na dworze.
