Dziewczynki już nie ma ;( Nie wiem dlaczego to co tak kochamy odchodzi ....;( Tak ja kochałam myślałam że się uda , a ona tak się przeze mnie męczyła , leczyłam na siłę chyba .Były momenty że mnie poznała odezwała się wczoraj nawet mruczała jak ja głaskałam mówiłam , gdyby umiała mówić może by powiedziała że nie da rady , że strasznie cierpi .Ja ja naraziłam na to cierpienie bo nie wyobrażałam sobie życia bez niej ;( A jednak dołączyła sie padaczka atak za atakiem nawet nie mogłam ją uspokoic tylko patrzyłam jak sie męczyła ....Po leku jak była spokojniejsza znów poznawałam swój skarb ale tylko na chwilę ;( Tak bardzo chciałam żeby wyzdrowiała , tak bardzo ....Już nie bedzie tak jak było nigdy nie ma Dziewczynki wszystko straciło sens , nie przywita się nie zagada nie przytuli .Nie będzie spała koło mnie , już nie usłyszę jej gadania , nie zobaczę jej zabawy a tak lubiła szaleć na tynelu z piłeczka.....Chodziła za mna jak piesek , gdy byłam w kuchni myłam naczynia była na pułeczcę z boku i na mnie spoglądała robiłam bombki one je robiła zemną .Była niesamowita i taka niezależna nie da się tego opisać ...Chyba kochała mnie ....A ja przez to że nie wyobrażam sobie bez niej życia leczyłam na siłę i męczyłam...Nie tak miało być wszystko jest nie tak.Gdzie spojze wszędzie ją widzę a jej już nie ma była w chorobie sama bo nie poznawała i teraz też jest tam sama .Aja tu....Dziewczynka odeszła wykopałam dziurę na działce mąż ją przywiózł i pochowałam ją w beciku otuliłam żeby nie było jej zimno żeby ziemia nie dotkneła jej ciałka ....Leży teraz w zmarzniętej ziemi sama w ciemnosci nie słyszy żadnego głosu już nikt ja nie przytuli.Ona jest sama tam a ja tu .....Wszystko co robie nie ma sensu nie ma sensu bez niej ...........................Mam nadzieje że mi wybaczy i kiedyś tam gdzieś wyjdzie mi na przeciw ...............\

