ja też ją wolę w wersji kudłatej, zresztą taka (tylko duuuuuuuuuuuuuużo bardziej zarośnięta i skołtuniona) była jak ją wzięłam z Korabiewic.
ale niestety nie przepada za czesaniem (zwłaszcza łap) i się kołtuni. No i już jej ewidentnie za ciepło było, szukała chłodnych miejsc w mieszkaniu.
za to dziś w nocy wmeldowała się pod kołdrę
