Re: Groszek FeLV+ przegrywa z chorobą:(((

Nie piszę, bo nic mądrego nie mam do powiedzenia

Ale jestem, jestem cały czas i ściskam z całych sił kciuki za Grosia :ok:

Trzymajcie się :ok:

To i ja potrzymam :ok:

i moje dwa chłopaczki białaczkowe.

Asieńko, nic nie powiem ale bardzo, bardzo mocno trzymam kciuki :ok:

i jestem z Groszkiem i z Tobą :1luvu:

ja tez jestem z Wami :ok:

Asiu, Groszku przytulam Was bardzo mocno.
To banał, ale póki życie trwa - jest nadzieja.

Blekitny.Irys pisze:Asiu, Groszku przytulam Was bardzo mocno.
To banał, ale póki życie trwa - jest nadzieja.

prawda najprawdziwsza :ok:

Blekitny.Irys pisze:Asiu, Groszku przytulam Was bardzo mocno.
To banał, ale póki życie trwa - jest nadzieja.

Mogę się tylko podpisać pod postem Błękitnego.Irysa... Też w to bardzo wierzę wbrew nauce...

nie wiem co napisać,brakuje mi słów

Trzymam mocno za Was kciuki i jestem całym serduchem z Wami Aś

:ok:

Pamiętacie? Groszku po troszku
Może teraz tak po troszku uzbiera się następne pare lat. Bardzo bym chciała.
dzięki za kciukasy i slowa otuchy. Są ważne a każde z nich przekazuję Groszkowi i mimo że patrzy na mnie jakos tak jakbym miala o kilka klepek mniej niz on , to myślę , że mnie słucha.
Ale mialam walkę z Grochem. Wszystkie leki , wszystkie świnstewka bierze prawie bez sprzeciwu a siemie lniane to było cos czego nie chcial do pycha za nic na swiecie. Takie byle co, prawda?:))

**Adopcje: 12 >>**

Też nie lubie siemienia i w pełni Grocha rozumiem.
Nasz Żuniek cudo kot do brania leków i leczenia odmówił współpracy z nami tylko przy siemieniu.
Kciuki za spokojny dzionek u Was :ok:

Przycupnę cicho.. trzymając kciuki za Groszka..
Pytałam o lek, ojciec na dniach był w Wilnie, niestety nic nie zwojował..
A teraz takie wieści.. póki życia póty nadziei i tego się trzymajmy..
Na szczęście nie znam się na medycynie, więc spokojnie mogę wierzyć, ze karta się odwróci..
Groszku trzymaj się :ok:

Asia2, wiem, że to trudne, ale też nie trać nadziei :ok:

Wkładamy serce do końca, inaczej nie potrafimy, nawet gdy boli ...
Za spokojny dzień i kolejny, kolejny... przycupnę cicho.. Co tu mówić, też mam swojego, o którego drżę...
Trzymajcie się oboje :1luvu:

cichutko trzymam kciuki :ok:

Groszku , Asiu zawsze jest nadzieja, trzeba żyć każdym dniem i z każdego dnia się cieszyć. Jestem z Wami całym sercem :1luvu:

CAŁY CZAS

Spał jak zabity cala noc

aż sie martwic zaczęłam. Ale wszystko w porządku , tzn bez zmian.

Rano sterydzik, sorvertyl, unidox i bakteryjki. Zaraz będzie siemie lniane :evil:

Jutro antybiotyk, sorvertyl i witaminki w kroplówce i tak na okrąglo i byleby tak dlugo i do znudzenia az do wyzdrowienia :ok:

Trzymajcie za nas kciuki mocne ale może paluszkami u stóp .

widzialam jak Marzenia11 trzymala zaciśniete dłonie to tak na serio i w realu i nic nie mogla robić

asia2 pisze:Spał jak zabity cala noc aż sie martwic zaczęłam. Ale wszystko w porządku , tzn bez zmian.

Rano sterydzik, sorvertyl, unidox i bakteryjki. Zaraz będzie siemie lniane
Jutro antybiotyk, sorvertyl i witaminki w kroplówce i tak na okrąglo i byleby tak dlugo i do znudzenia az do wyzdrowienia

Trzymajcie za nas kciuki mocne ale może paluszkami u stóp . widzialam jak Marzenia11 trzymala zaciśniete dłonie to tak na serio i w realu i nic nie mogla robić

Asia trzymamy :ok:

zaraz Ci wyslę pw,co ja "mądrego zrobiłam dzisiaj",bo jak się przejmuje to jakis mam odlot :oops:

Oprócz tego ,że sama do siebie pw wysłalam...

Re: Groszek FeLV+ przegrywa z chorobą:(((

Kto przegląda forum