te nowe maluchy to prawdziwe słodziaki
więc pan Jakubek został sam..
najbardziej wpada w panikę z całej czwórki (już w domku

)
kciuki za Manolo to taki miziasty głośno mruczący kocurek
mam problemy z netem od dziś, prawdopodobnie do pon go nie będę miała

więc po znajomych latam teraz
za to mam aparat - tu podziękowania dla NOida za cierpliwość i pomoc w sprawach schroniskowo - technicznych
czwartek to kiepski dzień na robienie zdjęć o godzinie w której dysponuje wolontariat - wszystkie do obróbki bo lampa tylko szkodę wyrządza
postaram się to jak najszybciej ogarnąć
Kulas - już nie syczy a mruczy przejmująco, spodobało mu się
Karolinka - na początku jakby zapomniała co to głaskanie a potem wystawiła łepek i nie chciała ustąpić
Dzika jakby zasmarkana,
Brina ciekawska lecz z bezpiecznej odległości wraz z
Czarną, a
Forest dziś odludek
Walter ujmujący czasem powarkujący na inne koty gdy za dużo ich a on akurat ma ochotę na pogawędkę w cztery oczy z człowiekiem
Hogata zawodziła i serenady wyśpiewywała ale tylko do czasy gdy zjawił się człowiek
Pati jak to Pati nic się nie zmieniła a
Fabian bardziej rozmarzony i mniej naburmuszony, lepiej też wygląda niż ostatnio
Kares, Rosita i Lotta - największe grono żeńskie strachulców ma się nieźle
a
Kijafa zaprzyjaźniła się z Briną i czarną - ocierały się o siebie mrucząc i gruchając
Kijafa ich słucha bo są już w schronie od ''zarania dziejów'' i wiedzą jak ugryźć ten nieraz ciężki chleb
Irina - rasowa podrywaczka ociera się wyśmienicie ale na rączki to już nie jej piosenka
Kota to papużka nr jeden, tam czuje się najlepiej. Może w poprzednim wcieleniu był kominiarzem? Kota robi wyśmienity masaż pleców a i bajki przy tym mruczy fikuśne
Dusia... bez większych zmian, przerażona, chciałaby się schować przed człowiekiem, zastygła ze strachu lecz gdy poczuła się ciut pewniej i ona zajadała ze smakiem

widziałam i słyszałam mlaskanie
Latino powoli zaczyna wracać do gry, już tak się nie boi, jedynie wyciągnięta z budy potrafi syknąć, zawarknąć lecz nie pacnie łapką i ucieka czym prędzej, lecz głaskana w budzie i zamruczy i daje oznaki, że sprawia jej to przyjemność
Agrypina - charakterna jedynaczka lekko przytyła i humor ma lepszy. Może to mniejsza ilość kotów - towarzyszy na kociarni pierwszej a może zlot wolontariuszy i zainteresowanie kierowanie i w jej stronę
Karios drobniutka rzec by można że lekkie adhd na pierwszy rzut oka, na rączki lubi i otwarta jest także. Słodka i pogodna
Druga czarnuszka
Astona troszkę większa i jakby mniej przystępna lecz i jej oczy zwrócone na człowieka. Ciekawa i przełamująca się
mama
Anda - tak pamiętam ten numerek na obróżce. Miziak i na rękach też i ona zasiadła.
Było ciemno i wszystkie trzy nowe czarnulki łatwo pomylić. Najbardziej charakterystyczna z zachowania Karios.
p.s nie ma Emanuela więc nie ma kto rządzić na kociarni
Walter dzielnie przejął klocki lecz tak delikatnie
