TOSIne maluchy i reszta -Nowa malutka bida.Czy przeżyje?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 30, 2013 15:55 Re: TOSIne maluchy i reszta - wypadek,czy" dobry"człowiek?

Tak babeszja zdarza się często, już podobno psy chorują, o kotach jakoś nie słyszałam. Dla psa jest dobra obróżka z firmy Bayer Kiltix, jest dosyć droga ale skuteczna przez parę miesięcy. Z pozostałych firm są kiepskie

http://www.krakvet.pl/bayer-advantix-ps ... p-523.html
http://www.krakvet.pl/bayer-kiltix-obro ... p-506.html
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Wto kwi 30, 2013 16:15 Re: TOSIne maluchy i reszta - wypadek,czy" dobry"człowiek?

To teraz moge napisać ,jaki koszmar przeszłam od czwartku.Wcześniej się bałam,bo nie wiedziałam jak się sprawa zakończy ,a bałam sie nawet myśleć,co sie moze stać :strach:
Moja Pusia,kotka z uszkodzonym kregosłupem,w czwartek nie wyszla z budki do jedzenia.Myślałam ,że pojadła wcześniej suchego,który zawsze jest dostępny.Póżnym wieczorem,poniewaz dalej nie wyszła,wyciągnęłam Ją z budki(budka jest pod wysokim,kutym łóżkiem ,w sypialni)a Ona nawet na nogach nie mogła ustać,tylko się przewracała.Główka przekrzywiona,jakby sparaliżowana ,oczka cierpiące półotwarte ,łapki rozjeżdzające się,sztywniejące :strach:
Na gwałt telefon do wetki z prośbą i błaganiem,żeby nas przyjęła,i w drogę.Dostała kilka zastrzyków,wetka kazała obserwować i pilnować ,czy je i pije.
Nie chciała nic jeść,ani pić :(
Następnego dnia wetka,po dokładniejszym badaniu,odkryła,że kieł sie bardzo rusza,i go wyrwała(a raczej wyjęła)To najprawdopodobniej była przyczyna ,że wirus zaatakował ucho,gardło,no i przez to problem z błednikiem,przykurczem szyi .Jeszcze nigdy tak się nie bałam :strach: .
Myslałam,że już z tego nie wyjdzie ,zwłaszcza ,że nie jadła i nie piła,choć bidulka na zapach smakołyków podstawianych jej pod pyszczek,przełykała tylko ślinę,i tak sie błagalnie patrzyła :( Czego ja nie próbowałam.Nakupiłam rozmaitych miękkich saszetek ,smietankę i twarożek lekki(które uwielbia)I nic :( Dopiero w trzecim dniu zaskoczyła na "shebe"w saszetkach.Od czwartku,codziennie jeżdzimy z Nia do weta,i dopiero od wczoraj nabrałam pewności ,że z tego wyjdzie :ok: :ok:Juz sama chodzi,nie przewracając się.Główka już bardziej na prosto.Zaczęła odwiedzać suchą stołówkę. :ok:
Ale jeszcze długie leczenie,badania,potem dokladny przegląd zębów i pewnie czyszczenie kamienia.
W sobotę ,do grona chorych dołączyła Szarusia,ale to tylko lekki wirus,i juz jest dobrze :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Wątek moich tymczasów i rezydentów http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 7#p9892897

halinka1403

 
Posty: 5833
Od: Nie maja 30, 2010 16:06
Lokalizacja: krosno

Post » Wto kwi 30, 2013 17:35 Re: TOSIne maluchy i reszta - wypadek,czy" dobry"człowiek?

no to się najadłaś strachu nie ma co :strach:
dobrze, że jest lepiej, trzymamy kciuki za zdrówko Twoje i footerek
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Wto kwi 30, 2013 18:40 Re: TOSIne maluchy i reszta - wypadek,czy" dobry"człowiek?

Ta obraża ponoć jest dobra i fakt do tanich nie należy ale starcza chyba na 5 czy 8 miesięcy i jest wodoodporna.
Coś mi się kiedyś o uszy obiło jak czekałam z chłopakami w poczekalni :wink:

Blisko lasów, tam gdzie tereny bardziej zielona zawsze więcej jest kleszczy :roll:

Pamiętam jak dwa lata temu Dżulka łapała kleszcze jak szalona. Taki duży wysyp był.
Tego samego roku brałam Tofisia z ulicy i tez bidulek był cały w kleszczach :(


Trzymam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za zdrówko
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Wto kwi 30, 2013 19:00 Re: TOSIne maluchy i reszta - wypadek,czy" dobry"człowiek?

prośba o pomoc w głosowaniu Krakvetu:
viewtopic.php?f=1&t=144861
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Wto kwi 30, 2013 21:14 Re: TOSIne maluchy i reszta - wypadek,czy" dobry"człowiek?

głosowałam z całą rodziną :ok:

Ale się strachu najadłaś Halinko, nie ma co brrr...
Biedna Pusia, tyle się wycierpiała, ale wiadomo, kogo ma za Opiekuna wiec jestem dobrej myśli :ok:
Za Twoje kolanko i za zdrówko Pusi :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

Post » Śro maja 01, 2013 6:43 Re: TOSIne maluchy i reszta - wypadek,czy" dobry"człowiek?

halinka1403 pisze:To teraz moge napisać ,jaki koszmar przeszłam od czwartku.Wcześniej się bałam,bo nie wiedziałam jak się sprawa zakończy ,a bałam sie nawet myśleć,co sie moze stać :strach:
Moja Pusia,kotka z uszkodzonym kregosłupem,w czwartek nie wyszla z budki do jedzenia.Myślałam ,że pojadła wcześniej suchego,który zawsze jest dostępny.Póżnym wieczorem,poniewaz dalej nie wyszła,wyciągnęłam Ją z budki(budka jest pod wysokim,kutym łóżkiem ,w sypialni)a Ona nawet na nogach nie mogła ustać,tylko się przewracała.Główka przekrzywiona,jakby sparaliżowana ,oczka cierpiące półotwarte ,łapki rozjeżdzające się,sztywniejące :strach:
Na gwałt telefon do wetki z prośbą i błaganiem,żeby nas przyjęła,i w drogę.Dostała kilka zastrzyków,wetka kazała obserwować i pilnować ,czy je i pije.
Nie chciała nic jeść,ani pić :(
Następnego dnia wetka,po dokładniejszym badaniu,odkryła,że kieł sie bardzo rusza,i go wyrwała(a raczej wyjęła)To najprawdopodobniej była przyczyna ,że wirus zaatakował ucho,gardło,no i przez to problem z błednikiem,przykurczem szyi .Jeszcze nigdy tak się nie bałam :strach: .
Myslałam,że już z tego nie wyjdzie ,zwłaszcza ,że nie jadła i nie piła,choć bidulka na zapach smakołyków podstawianych jej pod pyszczek,przełykała tylko ślinę,i tak sie błagalnie patrzyła :( Czego ja nie próbowałam.Nakupiłam rozmaitych miękkich saszetek ,smietankę i twarożek lekki(które uwielbia)I nic :( Dopiero w trzecim dniu zaskoczyła na "shebe"w saszetkach.Od czwartku,codziennie jeżdzimy z Nia do weta,i dopiero od wczoraj nabrałam pewności ,że z tego wyjdzie :ok: :ok:Juz sama chodzi,nie przewracając się.Główka już bardziej na prosto.Zaczęła odwiedzać suchą stołówkę. :ok:
Ale jeszcze długie leczenie,badania,potem dokladny przegląd zębów i pewnie czyszczenie kamienia.
W sobotę ,do grona chorych dołączyła Szarusia,ale to tylko lekki wirus,i juz jest dobrze :ok:


Samo już czytanie sprawia, ze włosy dęba stają :)
te nasze kociste przyprawiają nas o palpitację serca :strach: :strach:
Bardzo dobrze, że opisałaś to co się wydarzyło. To bardzo dobra ściągawka dla nas wszystkich. Uczymy się lepiej poznawac koty i ich zachowanie.
Teraz też sobie przypomniałam, jak raptem – po ok. 1,5 roku – ponownie „zdziaczał” mój Cynamon. Mało jadł i zadeklował się w swojej „pierwszej gawrze” pod moim łóżkiem. W ogóle kot jakby zniknął. Raz dziennie kuweta i znowu pod łóżko. Zgłupiałam zupełnie, bo było już znacznie lepiej. Jestem panikarą, więc na trzeci dzień poleciałam z nim do weta. Też okazało się, że to zęby, a właściwie jeden bujający się kieł, przy okazji wyczyszczono mu pozostałe.
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9523
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 01, 2013 8:00 Re: TOSIne maluchy i reszta - wypadek,czy" dobry"człowiek?

Dzięki Wam wielkie za dobre rady i wsparcie :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Pusia juz dużo lepiej ,Szarusia całkiem dobrze :1luvu:
Balbinka(znowu dzwoniłam,ale Pan nie ma mi tego za złe,wręcz przeciwnie,sam dzwoni ,informując o postępach w aklimatyzacji)już je ładnie,jak to Ona potrafi :D :1luvu:
Mieli troche zamieszania ,bo ciekawska Balbinka wlazła za meblościankę.Pan przestraszony,że może nie wyjść,odsuwał cały segment,żeby uwolnić kicie :D Ale nie złościł się na kicie,tylko na siebie,że nie pomyślał o zatkaniu luki między ścianą ,a meblami, :D Śmiał się ,że przy okazji posprzątał pajęczyny za meblami :D Wejście poutykał ręcznikami ,i jest ok. :D
Dzwoniłam do domu Jezyka,i tez dobre wieści :1luvu: Jeżyk jest szczęśliwy,wyleguje się na kanapie ,głaskany na zmianę przez państwa,je jak odkurzacz,wyleguje na parapecie do słoneczka :1luvu: .Pani stwierdziła,że nie ma sumienia go odchudzać,bo On tak pięknie prosi o jedzenie,i tak smacznie je :D

Wczoraj byłam na kontroli z kolanem,znowu miałam punkcję(tym razem strasznie bolało)Zebrałam opieprz od lekarza,że muszę siedzieć z nogą w górze,a nie łazić,bo ropa będzie się zbierać bez końca,i rehabilitacja sie przedłuży. :evil:
No więc siedzę z nogą na poduszkach :evil: I mnie roznosi :evil: Ale mam koty do głaskania,więc nie będzie tak żle :D
ObrazekObrazekObrazek
Wątek moich tymczasów i rezydentów http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 7#p9892897

halinka1403

 
Posty: 5833
Od: Nie maja 30, 2010 16:06
Lokalizacja: krosno

Post » Śro maja 01, 2013 8:23 Re: TOSIne maluchy i reszta - wypadek,czy" dobry"człowiek?

Halinko !
Cieszę się że u koteczków wszystko ładnie się układa i coraz lepiej czują się w nowych domkach.
Skoro masz chwilkę wolnego to napisz mi na pw dane do przelewu i kwotę którą mam wpłacić za moje firaneczki bo będzie mi głupio że już je dostałam a jeszcze nie zapłaciłam. :oops:
I nie forsuj się z nóżką bo potrzebna jesteś kociakom i nam ZDROWA i sprawna! :ok: :1luvu:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 01, 2013 8:26 Re: TOSIne maluchy i reszta - wypadek,czy" dobry"człowiek?

Ewa L. pisze:Halinko !
Cieszę się że u koteczków wszystko ładnie się układa i coraz lepiej czują się w nowych domkach.
Skoro masz chwilkę wolnego to napisz mi na pw dane do przelewu i kwotę którą mam wpłacić za moje firaneczki bo będzie mi głupio że już je dostałam a jeszcze nie zapłaciłam. :oops:
I nie forsuj się z nóżką bo potrzebna jesteś kociakom i nam ZDROWA i sprawna! :ok: :1luvu:

Dzięki :1luvu: Zaraz piszę pw.
ObrazekObrazekObrazek
Wątek moich tymczasów i rezydentów http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 7#p9892897

halinka1403

 
Posty: 5833
Od: Nie maja 30, 2010 16:06
Lokalizacja: krosno

Post » Śro maja 01, 2013 10:15 Re: TOSIne maluchy i reszta - wypadek,czy" dobry"człowiek?

halinka1403 pisze:Dzięki Wam wielkie za dobre rady i wsparcie :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Pusia juz dużo lepiej ,Szarusia całkiem dobrze :1luvu:
Balbinka(znowu dzwoniłam,ale Pan nie ma mi tego za złe,wręcz przeciwnie,sam dzwoni ,informując o postępach w aklimatyzacji)już je ładnie,jak to Ona potrafi :D :1luvu:
Mieli troche zamieszania ,bo ciekawska Balbinka wlazła za meblościankę.Pan przestraszony,że może nie wyjść,odsuwał cały segment,żeby uwolnić kicie :D Ale nie złościł się na kicie,tylko na siebie,że nie pomyślał o zatkaniu luki między ścianą ,a meblami, :D Śmiał się ,że przy okazji posprzątał pajęczyny za meblami :D Wejście poutykał ręcznikami ,i jest ok. :D
Dzwoniłam do domu Jezyka,i tez dobre wieści :1luvu: Jeżyk jest szczęśliwy,wyleguje się na kanapie ,głaskany na zmianę przez państwa,je jak odkurzacz,wyleguje na parapecie do słoneczka :1luvu: .Pani stwierdziła,że nie ma sumienia go odchudzać,bo On tak pięknie prosi o jedzenie,i tak smacznie je :D

Wczoraj byłam na kontroli z kolanem,znowu miałam punkcję(tym razem strasznie bolało)Zebrałam opieprz od lekarza,że muszę siedzieć z nogą w górze,a nie łazić,bo ropa będzie się zbierać bez końca,i rehabilitacja sie przedłuży. :evil:
No więc siedzę z nogą na poduszkach :evil: I mnie roznosi :evil: Ale mam koty do głaskania,więc nie będzie tak żle :D



HALINO !!!!!!!!
Jak Ci każą siedzieć w nogą w górze, to siedź i nie marudź :mrgreen:
A jak Cię "nosi" to se weź jakąś robótkę i dziergaj .... albo pasjansa układaj ...
Sama już nie wiem co Ci jeszcze poradzić, siedź na forum - tu zawsze ktoś chętny na pogaduchy się znajdzie :D
MUSISZ NOGĘ WYLECZYĆ - z r o z u m i a n o ????? :wink:
No, wymądrzyła się ciotka-klotka - Kotina :mrgreen:
Bądź dzielna :ok:
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9523
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 01, 2013 10:47 Re: TOSIne maluchy i reszta - wypadek,czy" dobry"człowiek?

Poza tym zawsze narzekałaś że tak pędzimy z wątkami że nie możesz nadążyć - teraz masz okazję doczytać wszystkie na spokojnie i nadrobić zaległości. :lol:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 01, 2013 10:49 Re: TOSIne maluchy i reszta - wypadek,czy" dobry"człowiek?

A ja podpinam się pod wypowiedź Kotiny i Ewy L. :D
Zdrowiej dziewczyno, zdrowiej :ok:

Grosziwo

 
Posty: 894
Od: Pon wrz 21, 2009 21:43
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Śro maja 01, 2013 11:08 Re: TOSIne maluchy i reszta - wypadek,czy" dobry"człowiek?

Halinko nie stosujesz się do zaleceń lekarzy, tak nie wolno :evil:
Wiadomo po takim zabiegu rekonwalescencja wskazana :wink: tak więc nóżkę na podusię, kociaste obok siebie i wypoczywać :mrgreen:

Fajnie, że kociaczki dobrze czują się w nowych domkach, o to w końcu chodzi :ok: :ok: :ok: , a że smutno, pusto i jakoś tak tęskno za nimi to inna bajka :wink:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Śro maja 01, 2013 19:38 Re: TOSIne maluchy i reszta - wypadek,czy" dobry"człowiek?

Kotina pisze:
halinka1403 pisze:Dzięki Wam wielkie za dobre rady i wsparcie :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Pusia juz dużo lepiej ,Szarusia całkiem dobrze :1luvu:
Balbinka(znowu dzwoniłam,ale Pan nie ma mi tego za złe,wręcz przeciwnie,sam dzwoni ,informując o postępach w aklimatyzacji)już je ładnie,jak to Ona potrafi :D :1luvu:
Mieli troche zamieszania ,bo ciekawska Balbinka wlazła za meblościankę.Pan przestraszony,że może nie wyjść,odsuwał cały segment,żeby uwolnić kicie :D Ale nie złościł się na kicie,tylko na siebie,że nie pomyślał o zatkaniu luki między ścianą ,a meblami, :D Śmiał się ,że przy okazji posprzątał pajęczyny za meblami :D Wejście poutykał ręcznikami ,i jest ok. :D
Dzwoniłam do domu Jezyka,i tez dobre wieści :1luvu: Jeżyk jest szczęśliwy,wyleguje się na kanapie ,głaskany na zmianę przez państwa,je jak odkurzacz,wyleguje na parapecie do słoneczka :1luvu: .Pani stwierdziła,że nie ma sumienia go odchudzać,bo On tak pięknie prosi o jedzenie,i tak smacznie je :D

Wczoraj byłam na kontroli z kolanem,znowu miałam punkcję(tym razem strasznie bolało)Zebrałam opieprz od lekarza,że muszę siedzieć z nogą w górze,a nie łazić,bo ropa będzie się zbierać bez końca,i rehabilitacja sie przedłuży. :evil:
No więc siedzę z nogą na poduszkach :evil: I mnie roznosi :evil: Ale mam koty do głaskania,więc nie będzie tak żle :D



HALINO !!!!!!!!
Jak Ci każą siedzieć w nogą w górze, to siedź i nie marudź :mrgreen:
A jak Cię "nosi" to se weź jakąś robótkę i dziergaj .... albo pasjansa układaj ...
Sama już nie wiem co Ci jeszcze poradzić, siedź na forum - tu zawsze ktoś chętny na pogaduchy się znajdzie :D
MUSISZ NOGĘ WYLECZYĆ - z r o z u m i a n o ????? :wink:
No, wymądrzyła się ciotka-klotka - Kotina :mrgreen:
Bądź dzielna :ok:

To nie taka prosta sprawa,ciociu -klociu kochana :1luvu: Ja nie przyzwyczajona do bezczynności,a trudno jest długo siedzieć przy kompie ,z noga w górze :evil: Az taka gimnastyczka to ja nie jestem :ryk: :ryk:
ObrazekObrazekObrazek
Wątek moich tymczasów i rezydentów http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 7#p9892897

halinka1403

 
Posty: 5833
Od: Nie maja 30, 2010 16:06
Lokalizacja: krosno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, puszatek i 85 gości