Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 13, 2011 6:18 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

zabers pisze:
MariaD pisze:Neigh, [...]

Jakby co - dzwoń. Nawet by pogadać.

Też tu jestem, Neigh.


Bardzo Wam dziękuję - jadę do pracy pół nocy nie spałam. Mam na przemian napady wściekłości i totalnego podłamania.
Najgorsze jest dla mnie to, ze znów mam kota - który jest bardzo chory......i tak jak z Gerardem - mogę bardzo uwierzyć, że jeszcze COŚ można zrobić. Albo się poddać. Patrzeć jak mu ropa zalewa pluca, osłabia serce.

Przemyślę. Potrzebuję paru dni, zeby nabrać dystansu. Tym którzy się nim opiekowali do tej pory pozostaje życzyć dobrego samopoczucia.
Najbardziej wkurzające wiecie co jest???? Ano to, że gdyby go odpowiednio zdiagnozowano a tak z rok/dwa temu - to kot miałby szansę. Teraz istnieje ogromne prawdopodobieństwo, ze w nosie dokonały się już spustoszenia/uszkodzenia i nawet jeśli się zdiagnozuje co tam przeszkadza ( przerośnięta przegroda, polip, ciało obce ) i nawet się je usunie kurna.......to uszkodzonego nabłonka się już odratować nie da. Przecież to sie nóż w kieszeni otwiera.

I jeszcze jedno powiem - kot jest u mnie ponad miesiąc......no dwa powiedzmy. I co? Ano wczoraj kiedy nam dr Niziołek o laryngoskopii powiedział ( Wrocław ) to nie był problem, ze ja tam nie pojadę. Problem był, ze ja nie mogę przez najbliższy miesiąc się ruszyć.
Także pitu pitu pod tytułem "bo ja nie mam dostępu do takich badań, bo mnie nie stać, bo to bo śmo" to mnie nie przekonuje.

MNIE TEŻ NIE STAĆ. Ani finansowo ani psychicznie. Ale nie wyobrażam sobie zostawienia go samemu sobie albo upchnięcia komuś jako zdrowego, który "tak ma". Szooook moi drodzy, szoook
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw paź 13, 2011 6:43 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

też jestem. nic nie pomogę, ale sobie cichutko jestem.
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Czw paź 13, 2011 6:58 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

W głowie mi się nie mieści :(

Tak właśnie wygląda świat wielu, wielu hodowców - śmiem twierdzić, że dużej większości :evil: Mam z tym do czynienia na co dzień i nikt mi nie wmówi, ze jest inaczej.

Neigh, zrobię wszystko co będę mogła, żeby pomóc Bono i następnym!
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw paź 13, 2011 7:23 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

ja też jestem
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 13, 2011 7:36 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

8O
Agnieszko czy mogę zadzwonić do Ciebie wieczorem?
Bo bym chciała dowiedzieć się czegoś więcej.

Zaraz przeleję coś Bono.
Na choćby malutką część leczenia.
Jaka jest diagnoza??

Jeśli Pani Hodowczyni to czyta...to ja jej gratuluję.
Sukces hodowlany.
Duży.

Biedny ,biedny kot!!
I biedna Neigh.

I jest mi wstyd za poznańskich wetów.
Bardzo wstyd.

I szczerze powiem,że nie rozumiem tego co się dzieje.
Jakby Gerard rozpoczął jakieś fatum...nie chcę tego pisać.
Trzymaj się Neigh.
Jesteśmy i myślimy o Was.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 13, 2011 17:42 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Kurcze, co za sytuacja, jesli moge pomoc to pisz :?
Biedny kot :(
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw paź 13, 2011 18:15 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Będzie tak:
czekam na rozmaz, umawiam się z dr Dominiką. Muszę z nia obgadać różne kwestie. W końcu okazuje się, ze ma lepsze oko niż radiolog. Bo ona się zmian w płucach dopatrzyła, a radiolog nie. Dr Niziołek wczoraj na płuca wydziwiał, ze nacieki, ze brzydkie.
Muszę dotrzeć do prof Galanty
I ogólnie dziewczyny - wszystkie jestescie kopalnią wiedzy czytacie różne wątki........poszperajcie.

Wiecie jak to kogoś interesuje, ty ja mam wypis mogę zrobić skan. Żadna w sumie tajemnica.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw paź 13, 2011 18:59 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

To ja poproszę ten skan.

Jeśli możesz,albo choć diagnozę.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 13, 2011 22:44 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

czytam Was czytam ...
popisać nie mam kiedy, koty choruje paskudnie :( :?
szuka jakiegoś sposobu na paskudną, gestą wydzielinę katarowa z nosów - bo pozatykane jak cholera, charczą i brzydko oddychają ...
Dexter po operacji jelit nie chce łobuz jeść bo nie dość ze operacja to ta cholerna infekcja, słabiutki jest, schudł od zeszłego piątku 800z (teraz schowałby się pod beretem nie kapeluszem u Neigh - pod warunkiem ze miałaby jakiś beret w domu), dzis 4 dzien wzmacniany kroplówkami, żyłki na łapka już pękają ...
ja siwa jestem już ze stresu ...

Neigh przykro mi że z Bono tak wygląda sytuacja ...
kurcze lać tych hodowców, albo zarażać jakimś paskudztwem i nie leczyć .... a co niech wiedza jak to jest "tak mieć" ...
7ksiezyc
 

Post » Pt paź 14, 2011 5:42 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

na paskudna wydzielinę z nosa woda morska dla dzieci jest pomocna - rozrzedza i pomaga się pozbyć dziadostwa
wpsikiwanie masakryczne ale może sobie poradzisz
zapytaj wet o krople do nosa dla niemowląt - też pomocne

z leków mój kot miał eres - seria zastrzyków
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 14, 2011 5:43 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Neigh ja skan poproszę (jak mówiłam)
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 14, 2011 6:15 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

dalia pisze:Neigh ja skan poproszę (jak mówiłam)


Dzizas zapomniałam.......przepraszam. Dostałam dziś kolejny mail od dr Niziołka. Przejął się.......kombinuje.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt paź 14, 2011 7:24 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Neigh pisze:
dalia pisze:Neigh ja skan poproszę (jak mówiłam)


Dzizas zapomniałam.......przepraszam. Dostałam dziś kolejny mail od dr Niziołka. Przejął się.......kombinuje.

niech myśli chłopak - może coś wykombinuje :ok:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 14, 2011 7:40 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

dalia pisze:
Neigh pisze:
dalia pisze:Neigh ja skan poproszę (jak mówiłam)


Dzizas zapomniałam.......przepraszam. Dostałam dziś kolejny mail od dr Niziołka. Przejął się.......kombinuje.

niech myśli chłopak - może coś wykombinuje :ok:


Skan wstawię późnym wieczorem - muszę poprosić TZ o pomoc.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt paź 14, 2011 7:54 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

I za to cenię Niziołka. Nie odwała wizyty i zapomina o kocie.
Może coś z jego kombinowania wyniknie dobrego dla Bono.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39223
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 721 gości