Wielki kot Kapitan Bryś - szuka swojego portu

Ja to jeszcze tak po cichu marzę ,że Danusia się w nim zakocha tylko jest jeden problem boi się kosztów leczenia.Nie wiem jak ją do tego ryzyka przekonać bo ma u niej naprawdę dobrze ,spokój,towarzystwo psa i człowieka i widzę ,że jest szczęśliwy.Poczekam ,poproszę,pomodlę się ,może się uda w końcu.Brys wygląda jak prawdziwy kapitan dumny ,dostojny z pięknymi prążkami na mundurze .Przepraszam ,że nie ma fotek tylko się wszystko wyklaruję zrobię. :1luvu:

Brysiaku, trzymamy za Ciebie łapki i wszystko, co się da.

Kapitanie, już na łapkach?
Cudowny jesteś.

Dzień dobrrrryyyy Bryniowaty :mrgreen:

Cześć kochany Brysiu :1luvu:

Bryś już pewnie śpi o tej porze :mrgreen:

Musi się wyspać, bo z rana trzeba się wspiąć na bocianie gniazdo i lądu wypatrywać...
On gdzieś jest (ląd oczywiście, bo kapitan Bryś cały czas na statku)

Bryś jest taki fajny, jak nikt. :ok:

Bryś na pewno najedzony, w gotowości. Uszkiem wachluje i czuwa.

Czołem, Kapitanie! :1luvu:

Kapitanie i ja się w końcu melduję do szorowania pokładu. :roll:

No to szorujemy :ok:

Brysiu kochany, dobrze się czujesz z rana?
Nie ustawaj w trzymaniu pazurków i trwaj...
na posterunku
kochany kocie :1luvu:

Bryś, Kapitan z mnóstwem obowiązków.
Bryś wypatruje stałego lądu, wachluje uszkiem w stronę swoich przyjaciół, pilnuje brzuszka, żeby nie bolał :ok:

meksykanka pisze:Musi się wyspać, bo z rana trzeba się wspiąć na bocianie gniazdo i lądu wypatrywać...
On gdzieś jest (ląd oczywiście, bo kapitan Bryś cały czas na statku)

Na bocianie gnazdo to jakiś majtek, a nie kapitan!!!
Kapitan to dostojnie z mostku wypatruje!
I śniadanko mu donoszą! :mrgreen:

Wielki kot Kapitan Bryś - szuka swojego portu

Kto przegląda forum