Myszolandia pisze:Asia to by muchę nawet uratowała,a co my mówimy o myszy![]()
przejrzałaś mnie


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Myszolandia pisze:Asia to by muchę nawet uratowała,a co my mówimy o myszy![]()
asia2 pisze:Myszolandia pisze:Asia to by muchę nawet uratowała,a co my mówimy o myszy![]()
przejrzałaś mnie![]()
edii pisze:A ja myslałam, że tylko ja jestem taka stuknięta i przenosę ślimaki , a tu taka miła niespodianka
Myszolandia pisze:asia2 pisze:Myszolandia pisze:Asia to by muchę nawet uratowała,a co my mówimy o myszy![]()
przejrzałaś mnie![]()
to nie ja ,to mój czuj
jamkasica pisze:to musimy się jakoś zalegalizować z tymi ślimakamiSwego czasu kiedy pracowałam na Poleczki przechodziłam codziennie 2 km wzdłuż działek, z których winniczki maszerowały na jezdnię. W "sezonie" nie było dnia żebym się przez te maluchy i nawracanie ich na dobrą drogę nie spóźnić do pracy. A od dzieciństwa brzydzę się ślimaków dotykać
Myszolandia pisze:Powiem CI po cichu,że na razie mnie nie myli w ciągu ostatniego miesiąca![]()
![]()
maja_brygida22 pisze:To i ja się ujawnię, też staram się ratować stworzonka, wczoraj po południu podniosłam i przeniosłam na trawkę piękną kosmatą gąsiennicę, co by miała szansę przeobrazić się w motylka (i nawet ją pogłaskałam, oto co robi z człowieka urlop z dala od kotów i brak footer do głaskania![]()
), a kilka tygodni temu na swoim osiedlu widziałam cudny obrazek - grupkę kilkorga dzieci zbierających ślimaki z chodnika i przenoszących je na wielki kamień na trawniku - kiedy tam podeszłam, ślimaków było z kilkadziesiąt. Może z tym młodym pokoleniem nie jest jeszcze tak źle???
Wychodzi na to, że jest nas coraz więcej![]()
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: darianna1, Google [Bot], PortaMrs, puszatek i 63 gości