Wiedziałam,że znajdę u Was wsparcie

Dziękuję Wam kochane wiedźmy!
Mam nadzieję,że wieczorem,kiedy będę kocurka odbierać,to porozmawiam jeszcze z innym weterynarzem.Jakoś mnie ta młoda pani wet nie przekonała (młodsza ode mnie)

Powiedzcie mi jeszcze,co takiego paskudnego jest w tym mięsie,że może po iluś latach odbić się na zdrowiu kota?I skąd w ogóle idea karmienia Barfem,skoro jest taki be dla zwierząt.
PS.Ledwiem żywa,teraz biję się sama z sobą-zadzwonić do lecznicy i pytać o stan kota,czy nie...
