Brzózka pisze:kropeczkomuszę Cię zmartwić..... na etacie też nie płacą nadgodzin, a jak idziesz na zwolnienie to możesz stracić pracę ...
o urlopie też można zapomnieć
Cos o tym wiem ......
Wiem Brzózko-pracowałam na etacie 16 lat!-zero szacunku dla człowieka,same nakazy i ciagła obawa,że coś sie komuś nie spodoba!ale sytuacja sama się rozwiązała-zlikwidowano nasz dział i teraz od 1996 roku jestem na swoim-niestety-oprócz tego,że sie jest panem samego siebie-innych plusów nie ma!-koszty prowadzenia sa wielkie,nawet jak ide na urlop-musze wykonac cały kontrakt+zlecenia inne-na zapas,bo opłaty sa koszmarne-ZUS i czynsz-dobijają!-nie zarabiasz,a płacić musisz!
Kasieńko skarbie-mam nadzieję,że nie bedziesz musiała,choć cudnie byłoby Cie poznać osobiście!-kuzyn na pewno przyjedzie-bo musi,tylko ta niewiedza-kiedy-jest okropna-bez tego nic nie można ruszyć!
I taż mi Miau muli
