Dostałam dzisiaj info o niej i parę fotek. Życzę wszystkim koteczkom takich domków

Minęło już prawie 5 miesięcy odkąd kicia u nas gości. Przez ten czas
przywiązaliśmy się do siebie tak bardzo, że jesteśmy praktycznie
nierozłączni.
Kala chodzi za nami "krok w krok" prawie jak pies przy nodze. Do tego
stopnia, że nawet podczas kąpieli siedzi na brzegu wanny lub się ociera.
Śpi najczęściej też z nami i najchętniej w ogóle nie schodziłaby z kolan.
Od grudnia rozpoczęliśmy leczenie Kali. Niestety problem okazał się
poważny. Pomimo usunięcia 2 zębów okazało się, że tworzą się stany zapalne
i obecnie podajemy jej już drugą serie antybiotyków.
Po zabiegu dentystycznym Kala diametralnie się zmieniła. Odżyła!!!!! Rozszalała się!!!!
W pozytywnym tego słowa znaczeniu. Dużo biega po całym domu, goni piłeczki
i sznurkowe myszy a jej ulubioną zabawką są piórka na patyczku.
Nauczyła się też głośno miauczeć i wita nas w drzwiach "radosną serenadą"
W załączniku przesłamy kilka zdjęć. Myślimy, że można na nich zobaczyć
szczęśliwego i kochanego kota.


