tak, nie udało się z pielęgniarką, niestety więc dałam te 100 zł od Karoliny Bartkowi, którego akurat spotkaliśmy, by dał Dorci lub wydał na coś potrzebnego
bardzo się Grześ ucieszył, ale widać było tez że go spotkanie trochę męczy, mimo to wypytywał nas o Londyn, powiedziałam że ma do oglądania mnóstwo zdjęc i ma zdrowieć jak najpredzej
Dorotko... nie poddajemy się, nigdy! całe Forum jest z Wami
aha, jeszcze jedno - dziękuję za wszystkie PW z chęcią wpłaty za Słonia, tyle sie działo, że jeszcze nie wyslałam numeru konta, przepraszam
jutro się ogarnę to powysyłam, na razie w głowie aż mi huczy
proszę wszystkich o modlitwę za powrót Grzesia do zdrowia lub o ciepłe mysli