A propos Naszej trójki (Rambo, Filemon i Miś).
Po pierwsze - obyło się bez bijatyk. Śmiało mogę powiedzieć, że Filemon zareagował o wiele lepiej na Niego, niż na młodsze koty, które braliśmy.
Po drugie - nigdy nie widziałam tak Miziastego kota jak Rambo. Siedzimy na kanapie, a on podbiega, ociera się, tuli. Potem się położyłam, a on się przebudził zeskoczył z parapetu i od razu przyleciał do mnie. Ocierał swoją głową o moją.
Po trzecie - Miś już trochę mniej się go boi, Rambo jeszcze od czasu do czasu syknie na Niego.
Po czwarte - Rambo się boi Filemona, bo gdy ten na niego nasyczy to on się chowa.
Po piąte - Rambo będzie reklamowany wszędzie, gdzie się da. Ten kot ufa człowiekowi (mimo tego, co go spotkało) i powinien mieć swoje miejsce.
Po szóste - on jest cudny.
