anetko ogromnie dziekuję
Nie miałam wczesniej czasu sprawdzic konta, widziałam ze doszly pieniązki za kalnedarze i za tabliczki. Postaram sie w weekend to wszytsko wypisac co kto i ile i na co poszło. Teraz własciciwe mam jeden cel- jak najbardziej zmniejszyć dług w lecznicy i wszytskie bazarkowe pieniądze odrazu przelewam do lecznicy.
Dzieki Wam udało się już zmniejszyć ten koszmarny dług z ponad 1400 zł do 986 zł dokładnie. Na biezaco staram sie płacić za wszytskie leki dla Tolka, odrobaczacze etc.
Stan kotów tez sie zmniejszył: ostatnie dwa miesiace do domków pojechały: Bazylek, Sonia, Tola i Zuzia. Przyjechała mała Yoko i Piccolo, czyli stan tymczasów dwa mniej= 11 sztuk
W czwartek wielkie ciecie- na kastracje jedzie Tolek, Tofik i Tofu. Chlopaki juz dają ostro popalic, zasikane rzeczy, nocne serenady i smrodek w kuwecie.
Jak im nie przejdzie po kastracji szczególnie te nocne miaukolenie to nerwowo nie zdzierże (ostatnio dzieki atrakcjom dźwiekowym spałam aż trzy godziny). A kurcze chyba powinna sie wiecej wysypiac albo czort wie. Nie mogę rano wstac, notorycznie spózniam sie do pracy,potrafię zasnać przed ekranem w pracy a ostatnio zasnełam za kierownicą- to bylo takie dziwne-bardziej jakby utrata przytomnosci. Kompeltnie jestem rozkojarzona i zrezorganizowana.nie mogę sie skupic. Z niczym nie nadązam. Moze powinnam dostać skierowanie na dwutygodniowy turnus na jakieś rajskiej plazy? NFZ sfinansuje takie leczenie?
A moje kotki dostały wspaniałą paczkę od Cioci Katebush
same smakołyki, jeszcze był 40 litrowy wór CBE+ ale juz nie miałam sił go wtragać do pokoju.
Katebush ogromnie dziekuję
