POTRZEBUJĘ TYMCZASY-PROŚBA O ZAMKNIECIE WATKU

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 07, 2007 17:07

znów z braku wątku prywatnego będzie u jopop:
Obrazek
Mamba z Pytonem adoptowane Obrazek
Dziś, o bladym świcie, czyli o 10.39 zbudził mnie telefon. (poszłam spać kilka minut po 6tej) W sprawie kociaków. Tja... na pewno te maluchy od Asi... Ale nie!!! na wstępie pada pytanie jak z tymi oczami, czy to oba są jednooczne i dlaczego (dzwonią z gazety)? więc opowiadam, mówię jak to wygląda, że ładne futeko, a nie jakiś oczodół z horroru :wink: A kobitka, że to żaden problem, jakie to ma znaczenie, jak kot wygląda itp. Mieszkanie w bloku, okna zabezpieczone. Poprzedni kot byl przygarnięty dorosły, chory i okaleczony. No i pyta czy są do oddania tylko razem. Więc delikatnie zaczynam, że bym tak bardzo chciała, bo one są tak zżyte... "ależ, tak, tak, nie ma problemu, moga być dwa, będzie weselej" 8O W domu dzieci lat 12, 10 i 2. No to znów zaczynam "marudzić" na tę 2-latkę. Okazuje się, że to ona od urodzenia jest chora na kota. Teraz bez kota to im zaraz w depresję wpadnie. Każe sobie rysować koty, szuka kotki tamtej, "kicia" po mieszkaniu, pyta o kicię i tak wciąż... Poprzednia kotka nie dawała się przytulać, potrafiła podrapać, więc mała to wszystko wie i zna. Byłam u nich, zawiozłam koty na miejsce. Długo rozmawiałyśmy. Dzieciak przy mnie delikatnie głaskał Mambę, Pytonik zwiał :twisted: Bardzo fajna rodzina. Powinno już być wszystko dobrze.

Pusto mi wiem, że już w lecznicy czekają na mnie kolejne koty (dwa dorosłe), ale to nie to. Pyton. Jejć. On był taki, taki, no
Obrazek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 07, 2007 18:12

Tak się cieszę!! I jeszcze udało się je wyadoptować razem!!
Magda, jesteś :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Ja też Pytonka bardzo, bardzo....

Jak Ci będzie bardzo pusto w domu, to ja też mam dla Ciebie jeszcze jednego :twisted:
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro lis 07, 2007 21:25

morisowa pisze:Obrazek
Mamba z Pytonem adoptowane Obrazek
Mówiłam? Mówiłam! A Ty nie chciałaś wierzyć.
Ty, Ty, Ty KRÓLOWO, TyObrazek

Pozdrawiam, giermek Obrazek

Asia_i_PSoty

 
Posty: 338
Od: Czw maja 26, 2005 9:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 08, 2007 1:17

gratulacje. WIEDZIALAM, ze TOBIE sie uda!

jak sie tylko zalew skonczy to masz gwarantowanego Mrumru - ale najpierw trzeba zabezpieczyc te z dworu. z brzeskiej bedzie chyba sporo kotow...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 08, 2007 9:42

"przyjmij dorosłego kota z Brzeskiej! dla pierwszej osoby Mrumru gwarantowany " :twisted:

2 z Brzeskiej, co w lecznicy są, mogę brać od soboty, w piątek nocuje bratowa i mam wyjątkową okazję "na złość jej" pokazać, że nie mam kotów w domu "więc o co ona się czepia?!" :twisted:

ja mam jeszcze te w pamięci ciągle :? są na działkach, grozi im Chrcynno (czytaj: śmierć) i są w dobrym kolorze: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68058&highlight=

czy ktoś ma grafitowego kociaka? dwa domy "biją się' o Filutka - kocurek, grafitowy, 7 tygodni, zdrowy - jest tu taki jeszcze jeden?

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 08, 2007 10:06

Czy grafitowy to dymny? Jak nikt w Wawie nie ma, to w pamięci mi stoi, że Kasia D. w Lublinie ma. Kasia regularnie wozi koty do Warszawy.
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 08, 2007 12:49

Atka pisze:Czy grafitowy to dymny? Jak nikt w Wawie nie ma, to w pamięci mi stoi, że Kasia D. w Lublinie ma. Kasia regularnie wozi koty do Warszawy.
W nazewnictwie kolorystycznym nie jestem mocna.
Chodzi o kopię tego malucha, on jest prawie czarny:
http://i68.photobucket.com/albums/i28/p ... G_2283.jpg
http://i68.photobucket.com/albums/i28/p ... G_2280.jpg
http://i68.photobucket.com/albums/i28/p ... G_2175.jpg

Asia_i_PSoty

 
Posty: 338
Od: Czw maja 26, 2005 9:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 08, 2007 12:51

Czyli dymny :)

Dymny to taki czarny, ale jasny, bo jak się rozgarnie sierść, to pod spodem jest biała lub jasnoszara.
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 09, 2007 17:15

Co jest do zrobienia?

1. miot malutki na jakichś działkach. wiek blizej nieokreslony, ale nie wiem czy sa juz samodzielne. zyja na dworze. zdechna - zimno. potrzebny tymczas.

2. miot od Bezuszki - jesli jeszcze zyje to trzeba go znalezc i zgarnac - zimy tam nie przezyja-zimno. potrzebny tymczas.

3. lapanka na korsaka i markowskiej - jakos niedlugo, w ciagu max 2 tygodni. kotki, kocury, kocieta. potrzebny tez tymczas.

4. lapanka na brzeskiej - a wpierw rekonesans ile tego cholerstwa tam jest i dla ilu trzeba szukac tymczasu (dorosle)

5. krasiczynska - kotki

6. gdzies na brodnie - karmicielka idzie wkrotce do szpitala na 1-2 miesiace. kotki, kocury, kociaki. potrzebne tez tymczasy dla malych. i zastepstwo w karmieniu na okres jej szpitala.

7. bazar rozyckiego - zostala nam 1 kotka i 1 kocur.

ja mam dola. potrzebuje czegos udanego. bo trace sily i zapal. pomozcie.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 09, 2007 18:27

Asiu na łapankę to ja zawsze :twisted: :twisted: :twisted:

UWIELBIAM :D


jak wyadoptuję Idealną Jolkę to biorę cosik :D tylko błagam niech to coś nie ma grzyba :twisted:

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 09, 2007 18:32

_kathrin pisze:Asiu na łapankę to ja zawsze :twisted: :twisted: :twisted:

UWIELBIAM :D



Kasiu... To już brzmi jak ciężkie uzależnienie :twisted:
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie lis 11, 2007 0:31

dziś odebrałam "moje" kotki z Brzeskiej
czarna na razie ma tradycyjne pierwsze zdjęcie u mnie, czyli zestrachany kot w klatce:
Obrazek

Różowy Nosek został nazwany Angeliką. Na razie jej lokum to większy transporterek. Kita do mnie urocza, miziasta i rozmruczana. Ale do psów już taka miła nie jest ;)
Obrazek Obrazek Obrazek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 11, 2007 18:01

Tak szybko wyleciałaś dziś z lecznicy, że nie zdążyłyśmy się nawet zobaczyć!!
Byłam w operacyjnej...
Jak koteczka po lekach?? Jest już poprawa??
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie lis 11, 2007 18:12

jopop pisze:Co jest do zrobienia?

1. miot malutki na jakichś działkach. wiek blizej nieokreslony, ale nie wiem czy sa juz samodzielne. zyja na dworze. zdechna - zimno. potrzebny tymczas.

2. miot od Bezuszki - jesli jeszcze zyje to trzeba go znalezc i zgarnac - zimy tam nie przezyja-zimno. potrzebny tymczas.

3. lapanka na korsaka i markowskiej - jakos niedlugo, w ciagu max 2 tygodni. kotki, kocury, kocieta. potrzebny tez tymczas.

4. lapanka na brzeskiej - a wpierw rekonesans ile tego cholerstwa tam jest i dla ilu trzeba szukac tymczasu (dorosle)

5. krasiczynska - kotki

6. gdzies na brodnie - karmicielka idzie wkrotce do szpitala na 1-2 miesiace. kotki, kocury, kociaki. potrzebne tez tymczasy dla malych. i zastepstwo w karmieniu na okres jej szpitala.

7. bazar rozyckiego - zostala nam 1 kotka i 1 kocur.

ja mam dola. potrzebuje czegos udanego. bo trace sily i zapal. pomozcie.



nie potrafię pomóc
a chciałabym.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lis 11, 2007 19:59

czarna_agis pisze:Tak szybko wyleciałaś dziś z lecznicy, że nie zdążyłyśmy się nawet zobaczyć!!
Byłam w operacyjnej...
Jak koteczka po lekach?? Jest już poprawa??

Nie wiedziałam, że jesteś, więc wzięłam kota, strzykawki i poszłam.

Angelika przez całą dobę u mnie wymiotowała i 'wydalała drugą stroną' też. Rano Czarna dostała biegunki.
Obie kotki dostały antybiotyk, Angelika też coś od wymiotów. Od wizyty w lecznicy jest spokój. Może imprezowały w zieloną noc w lecznicy i się trochę struły :wink:
Angela jest miziasta, że ojej! wystarczy dotknąć, by mruczała, wzięta na ręce przelewa się, wyjątkowo pro-ludzki kot. Sama słodycz. A przeciez znamy się chwilę.
Za to z Czarną miało być trudniej. Rzeczywiście jest zestresowana. Ale na kolanach mruczałą :lol:

Obrazek Obrazek

A to filmik z dzikim kotem :wink:
http://www.morisowa.waw.pl/MVI_8344.AVI

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 83 gości