Koty moje i ... nie moje

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 22, 2009 19:11

Iburg pisze:Wyobrażam sobie co masz w domu. Ja od początku mam Cyryla na Trovecie ASD + Hills i RC urinary a i tak dwa razy w roku jest zatkany i kończy się to antybiotykami zastrzykami itd. Z tym że Cyryl sika do kuwety albo do brodzika tez po kropelce z krwią.

Więklszy problem mam z Matyldą która sika na kanapy, dywany krzesla z powodu Cyryla którego panicznie sie boi. Z Odim i Wiewiórem sobie radzi a z Cyrylem nie. Wystarczy że na nia popatrzy a ona ucieka wtedy Cyryl ją goni. Nic nie pomaga. Z tego powodu Matylda jest caly dzien na dworze, nie chce przychodzić do domu. Mialam feliway, mialam krople Bacha dla Matyldy i Cyryla, nic nie pomaga. Na kanapie pod narzuta mam podkłady, a i tak gdzieś nasika. Biegam ze szmata wycieram pryskam vitoparem. Ale juz nie daje rady. Chodze za Matyldą krok w krok. Ona nawet nie chce wchodzic do kuwety.

Nie mam pojecia co Ci poradzić.

No to też masz wesoło. :(

A robisz im badania? Co wychodzi Cyrylowi, bakterie, kryształy? Czy też nie wiadomo co to jest?

Matyldę rozumiem, stres, nic miłego ale jest jakieś wytłumaczenie chociaż.

Mnie najbardziej dręczy niewiedza. :?

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro lip 22, 2009 19:14

dubel :/
Ostatnio edytowano Czw lip 23, 2009 8:56 przez kropka75, łącznie edytowano 1 raz

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro lip 22, 2009 19:19

dubel :/
Ostatnio edytowano Czw lip 23, 2009 8:57 przez kropka75, łącznie edytowano 1 raz

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro lip 22, 2009 20:14

Otis sika bo lubi... :( Ja tak mówię, a wetka, że jest ze mną mocno związany, więc kiedy wyjeżdżam zaczyna sikać, bo może myśli, że następnym razem go nie zostawię? On manifestuje jak mu źle.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw lip 23, 2009 20:26

izaA pisze:Otis sika bo lubi... :( Ja tak mówię, a wetka, że jest ze mną mocno związany, więc kiedy wyjeżdżam zaczyna sikać, bo może myśli, że następnym razem go nie zostawię? On manifestuje jak mu źle.

Hmmm

A Feliway nie działa wtedy na niego, jak Ciebie nie ma?

W sumie to tak działa u kotów często. Mój to bezstresowy, więc przyczyny nie widzę.

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lip 23, 2009 20:28

Od dziś jedziemy na Scanomune i mamy w kontakcie Feliwaya.

Na razie kićka trzyma zastrzyk przeciwzapalny, dziś dostał drugi.

Myślę nad fontanną do picia. :roll:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lip 23, 2009 21:43

kropka75 pisze:
izaA pisze:Otis sika bo lubi... :( Ja tak mówię, a wetka, że jest ze mną mocno związany, więc kiedy wyjeżdżam zaczyna sikać, bo może myśli, że następnym razem go nie zostawię? On manifestuje jak mu źle.

Hmmm

A Feliway nie działa wtedy na niego, jak Ciebie nie ma?

W sumie to tak działa u kotów często. Mój to bezstresowy, więc przyczyny nie widzę.


Nie działa ani feliway, a krople bacha pomogły o tyle, że nie robi tego nagminnie, ale kropli też nie można podawać non stop.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt lip 31, 2009 8:42

Wg mnie Feliway nie działa. A już na pewno nie na moje koty. To już dwa tygodnie i nic... :roll:

Dyduś jest apatyczny, jakiś taki przybity, śpiący jakby... nie ma chęci do zabawy, nie przychodzi rano się witać, gdy dzwoni budzik... No chyba, że to cudo działa na niego uspokajająco. :roll:
Je i pije normalnie. Sika normalnie.

Kropa nadal na niego fuczy, nie bawią się. Czasem go poliże, ale nadal prycha jak głupia. :(

Na razie nie sikamy poza kuwetą i nie napinamy się, ale nadal jesteśmy na antybiotyku, na Scanomune i na Arthrofos Cat. I zakwaszająco na rutinoscorbinie, bo Uro-pet zrobił się taki sikowaty, że nie sposób tego podać. :/

Czy ktoś może ma jakieś zdanie o poidełku typu "Fresh Flow" firmy Trixie??

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lip 31, 2009 9:58

A tam... raz kozie śmierć...

Kupiłam kotom Fresh Flow Deluxe z Trixie, niech mają. :)
Może to coś da.

Kropa lubi pić z kranu, nawet woda z ziemniaków jest dobra (przed gotowaniem oczywiście), bo zimna i świeża. A Dyduś lubi lizać wannę. :roll:
To każde będzie miało coś dla siebie...

Mam nadzieję, że przyjdzie cała i zdrowa ta niby fontanna i że się spodoba. 111,40zł mi się udało wydać jeno. :)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw sie 06, 2009 23:37

Jak przyjdzie fontanna to napisz jak przyjęły to koty i może jakieś fotki wstaw.

Jak chodzi o badanie moczu to mam problem bo rano nie uda mi sie go złapać. Zresztą Cyryla trudno przydybać. A musiałabym oddać do weta rano bo koło południa kurier odbiera i zawozi do laboratorium. U nas nie da się zbadać od razu. A jak nie złapie rano to musiałby stać w lodówce do następnego dnia.

Miał robione USG i wychodzi piasek. Tak jak pisałam ma to tylko na jesień i na wiosnę.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon sie 10, 2009 12:29

No to podobnie jak Dyduś. U niego też widać mały piasek w pęcherzu.

Ja już tak dumam czy to nie jest tak, że jak on ma fazę picia mniej to go to dopada. Bo co przestanę kota siłą poić to sprawa wraca. A jak mu lepiej to się złości, gdy jest dopajany. :)

Fontanna przyszła dopiero dziś. Po pracy będzie instalacja. :)

Co do fotek - ja już nie pamiętam jak to się robiło. :oops:

Ps. Wczoraj skończyliśmy antybiotyk. Już się boję. :(

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon sie 10, 2009 13:36

MOją Kawusię wyleczyła wetka z kliniki na Toszeckiej, ale sie tam nie wybieraj, bo dopiero jak wyjechała na urlop.

Kawusi i innym kotom na stany zapalne fantastycznie działa traumeel i engystol. Sa to 2 leki homeopatyczne. Pierwszy jest na stany zapalne, drugi podnosi odporność.

Podawaj Dydkowi rozgniecioną tabletke w co najmniej 2 ml wody i dwa razy dziennie. Przez 3 tygodnie. Potem ze 2 tygodnie przerwy i na nowo.Tabletki są bez smaku, tylko lekko słodkie i dobrze się rozpuszczają w wodzie.

Powodzenia!

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon sie 10, 2009 17:31

Dyduś już dostaje odpornościowo Scanomune.

Na razie jest po dwóch miesiącach tabsów, więc leków ma po uszy. :) W tygodniu musimy zrobić badanie moczu. I pozostaje nam nadzieja, że będzie dobrze...

A jeśli nie, będziemy szukać dalej. Dr Cymbryłowicz już ustaliła kolejność zadań... Jeśli znowu problem wróci w krótkim czasie, mamy do sprawdzenia właśnie homeopatię, a potem jeszcze autoszczepionkę.

Mam jednak nadzieję, że na tym co teraz już skończymy. :)

Fontanna przetestowana. Spróbuję wstawić fotki... nie wiem czy się uda. :oops:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon sie 10, 2009 17:39

Obrazek

obserwujemy...
Obrazek

próbujemy...
Obrazek

z łapki też dobre...
Obrazek

pacamy...
Obrazek

i smakujemy...
Obrazek

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw sie 27, 2009 9:33

Fontanna się przyjęła. :) Nie ma szału, ale jest dobrze.

Niestety więcej pije kot bezproblemowy, czyli Kropa. Dydka dalej dopajam. Lenistwo tego kota mnie rozwala. :D Do jedzenia to pierwszy, do mycia i picia ostatni.

Scanomune żarliśmy przez miesiąc. Teraz przerwa. Jakieś sugestie? Tydzień, dwa? Wiem, że dobrze odstawić i wrócić, ale na ile?

Arthrofos Cat jemy dalej, ale nie widzę działania. Brał go już wcześniej i wracało. Ale niech ma, przeżyję te 4 dychy, a nuż coś jednak pomaga...

Dinks do kontaktu, Feliway nie działa mam wrażenie wcale. Nie wiem jak z pęcherzem, ale tu myślę bardziej działa Scanomune. Natomiast na spokojność kotów itd. Feliway w ogóle nie ma wpływu. Kropa jak miała fochy, tak je dalej ma. Jak fuczała na Dyda, tak dalej fuczy...
Tzn. trochę jej przeszło jak odstawiłam mu antybiotyk. Zresztą sama zauważyłam, że futro inaczej mu pachnie teraz. Jej to strasznie przeszkadza widać. Ale i tak ma czasem odpał i fuczy jak durna, albo drze pysk, gdy on ją zaczepia. A głos ma taki, że tylko czekam kiedy mi TOZ do drzwi zapuka. ;)

Siki mamy kontrolnie badać, ale mój kocur postanowił nie sikać, gdy jestem w domu i mam go na oku. :?

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 110 gości