Tytek kot nad koty Malutkie Tymczasy Szukają Domu !!!!

Hej Kochani .
Zdechłam strasznie ,w domu 30 stopni ,a ja delirka ,wszystko boli ,gardło tragedia ,
Antybiotyki już działają ,dziś troszkę lepiej.
Mam wolne ,wszystko musiałam odłożyć :cry:

i niech mi nikt nie mówi że pieniądz nie jest najważniejszy :twisted:

Gadzina wczoraj lekko spanikował ,zwłaszcza jak mu nie dałam okna otworzyć :mrgreen:

Zapowiadam uroczyście że mam już kotecki i nie obecni zostaną srogo ukarani :twisted:

Mamy podpisane zrzeczenie kotów ,czyli nie wracają skąd wyszły .
Jednak żal mi tej kobiety ,to nie Jej wina że miała dwa udary i jest niepełnosprytna .

Ma 80 lat ,zostawiliśmy Jej ukochaną Misię i są jeszcze dwa do złapania ale nam już nie daje .
Jestem za tym żeby oddać Jej białego kota o którym tyle mówi ,którego kocha ,może by dała na wymianę .

na zachętę fotki paskud. :wink:

paskudy

Straszne paskudy :1luvu:

O mamusiu moja ukochana! Jakie śliczne kociaczki.

Widzę, że wujcio Kudłaty skutecznie ustanowił rodzinę zastępczą. :1luvu:

To zdjęcie Kudłasia z kociakami podoba mi się najbardziej. Jest rozczulające.

A co do pani po dwóch udarach: pewnie, że jej żal. To musi być bardzo nieszczęśliwa osoba: straciła sprawność, niezależność, a teraz jeszcze ukochane istoty... Tyle, że jej mózg też mógł doznać uszczerbku i samodzielna opieka nad kotem może ją przerastać. Można mieć najlepsze chęci, ale chęciami zwierzęta się nie najedzą, jeśli człowiek zapomni ich nakarmić.

Może, gdyby znalazła się osoba, która zechciałaby być dla tej pani kimś takim, jak Ty jesteś dla pana Sławka, to ona mogłaby zatrzymać najbliższe sobie koty...

to trudna sprawa ,nie ma dobrego wyjścia

ten syf ,brud ,cała chałupa zaszczana ,zasrana ,puste miski ,kobieta która bardzo źle mówi trudno Ją zrozumieć ,a jeszcze ogarnąć to wszystko ,Jej umysł nie daje rady..

wiek z 80 l. ,syn alkoholik i mąż z 90 lat ...
Zaproponowałam posprzątanie domu ,Aga się zgodziła ,ale ta kobieta nie rozumie co ja mówię ,a jak zrozumie to nie chce ,nie ma rozmowy .

Osoby z zaburzeniami otępiennymi czują się bezpiecznie wyłącznie w znanym sobie środowisku. Jeśli brud i smród jest swojski, to nie chcą się go pozbywać, bo bez nich świat przestanie być swojski.
Oni mają w ogóle co jeść?

mają ,oprócz tego zaniosłyśmy im mokre.
ale czy Ona da? tego nie wie nikt .
Mówi o kocie białym który jest czerwony pokazując na moje spodnie które są niebieskie ...

A ludzie mają co jeść? Czy ta pani ma leki? Czy syn wszystko przepija?

mają pieniądze.
to duży dom ,kiedyś bogaty.

Widziałam osobę, która miała pieniądze, ale osłabła, nie mogła wychodzić z domu i omal nie umarła z głodu.

pewnie ,wszystko się może zdarzyć ,ale nie tu ,ta kobieta jeszcze diabłu łeb urwie :wink:

nie mówiąc że nam też może bo bywa agresywna .
Po czym wie że nie ma kotów ? bo nie jest naszczane,a powinno być :!:

Czyli, mówiąc prościej: pani chodzi, ale "nie kuma". Starcza agresja bywa elementem "nie kumania".
Dorciu, nawet, gdyby ona się cieszyła z posiadania kotów, to takie koty nie byłyby szczęśliwe, ani bezpieczne, przy osobie, która nie pamięta, czy karmiła je przed chwilą, czy dwa dni temu. Potrzebny byłby ścisły nadzór, a pani pewnie takiego rodzaju pomocy by sobie nie życzyła. Ona jest przekonana, że z nią jest wszystko w porządku, a to Ty "nie kumasz", się czepiasz i jeszcze kradniesz koty...
Starość taka bywa i nasza też może taka być. Wyłączając syna pijaka, mam nadzieję.

Ta szylka jest cudna - ma prawą łapkę jakby doklejoną od innego (rudego, pręgowanego) kota.
Zawsze mnie to ubarwienie wprowadza w takie myśli.

Tytek kot nad koty Malutkie Tymczasy Szukają Domu !!!!

Kto przegląda forum