Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
terenia1 pisze:edisza pisze:Mamy drobny problem, ostatnio jak koty miały głupawkę, to zrzuciły transporterLekko się poluzował jeden z uchwytów- działa ale no jest niepewnie, pytanie mamy takie, czy chcecie żebyśmy odkupili Wam inny ? czy wolicie pieniądze i kupicie taki jak Wam będzie odpowiadał ?
Przepraszamyźle zrobiliśmy, że zostawiliśmy go na zewnątrz, a nie daliśmy do szafy...
głupio nam...
Edytko spokojnie nie martw sięjakoś tarnsporter naprawimy i będzie działał. Ani nie musicie kupić nowego transprterka, ani nie chcemy kasy
zdarza się w kociarni czasami z transorterkami nie możemy się połapać
terenia1 pisze:Grafik dyżurów 06.01.-12.01.
06.01. pon. rano Beatka wiecz. Mara
07.01. wtorek rano brak wiecz. Teresa
08.01. środa rano Beatka wiecz. Ania
09.01. czwartek rano Ania wiecz. Mara
10.01. piątek rano brak wiecz. Teresa
11.01. sobota rano brak wiecz. brak
12.01. niedziela rano brak wiecz. brak
masKotka? pisze:Zrobię rano (wtorek) niezbędny porządek w kociarni z napełnieniem misek
KTO COŚ WIE O KSIĄŻECZCE MIŁKA?????
Mara S pisze:Pojawiły się już na kwarantannie niektóre półki na ścianach - dzięki Agacie (od siłowni) i jej Michałowi - dzięki. Osobiście nie jestem przekonana do braku kafelek w wyższych partiach (przy tych półkach), bo wystarczy jakiś 1 wysokopienny sikacz i ściana przesiąknie
Poza tym półki ok ale chyba to jeszcze nie wszystkie.
Mara S pisze:Z wczorajszego wieczornego dyżuru:
Pojawiły się już na kwarantannie niektóre półki na ścianach - dzięki Agacie (od siłowni) i jej Michałowi - dzięki. Osobiście nie jestem przekonana do braku kafelek w wyższych partiach (przy tych półkach), bo wystarczy jakiś 1 wysokopienny sikacz i ściana przesiąknie
Poza tym półki ok ale chyba to jeszcze nie wszystkie. Agata wspominała też, że jak przyszła to było dużo rzygów
Ponadto dała kotom trochę jeść, ale jak ja byłam wieczorem, to nie dały po sobie poznać, że coś jadły
. Jedynie nie było żarłoka spod chatki, bo też już swoje zjadł. W wielu kuwetach były kiepskie kupy, jedna taka z domieszką krwi była nawet poza kuwetą
Filomen pisze:Mara S pisze:Z wczorajszego wieczornego dyżuru:
Pojawiły się już na kwarantannie niektóre półki na ścianach - dzięki Agacie (od siłowni) i jej Michałowi - dzięki. Osobiście nie jestem przekonana do braku kafelek w wyższych partiach (przy tych półkach), bo wystarczy jakiś 1 wysokopienny sikacz i ściana przesiąknie
Poza tym półki ok ale chyba to jeszcze nie wszystkie. Agata wspominała też, że jak przyszła to było dużo rzygów
Ponadto dała kotom trochę jeść, ale jak ja byłam wieczorem, to nie dały po sobie poznać, że coś jadły
. Jedynie nie było żarłoka spod chatki, bo też już swoje zjadł. W wielu kuwetach były kiepskie kupy, jedna taka z domieszką krwi była nawet poza kuwetą
mozna im zrobić test na lamblie, robi sie samodzielnie
terenia1 pisze:Niestety dzisiejszy dyzur odwaliłam na szybko - rozchorowała się moja Lolka jeszcze odziedziczona po Hiltonie byłam z nią w Lupusie - półtorej godziny czekania w kolejce, potem pobieranie krwi i ogledziny i kroplówka, musiałam się spieszyć żeby zdązyć ją odebrać po kroplówce - Pani Doktor stwierdziła że albo nerki albo tarczyca - jutro bedzie wiadomo po wynikach krwi co i jak. No cóż Lolka to taki spadek po Hiltonie - byłą to komletna dzicz jak do mnei przyjechała to przez 3 tygodnie siedziała w klacie bo bałam się jej dotknąć - rzucała się , gryzła i wariowała - miałyśmy ją zamiar wypuścić na wolność ale nie było jak do adopcji kompletnie sie nie nadawała i tak została u mnie, chyba po roku pierwszy raz dała mi się dotknąćmiała gronkowca złośliwego i kilka ran krwistych na pyszczku i na ciele - teraz ma tylko blizny po tym świństwie, ale dalej często dziczy - i oprócz mnie do nikogo nie przychodzi
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Myszorek, puszatek i 100 gości