Przepraszam ,ale nie miałam na tyle długie dostępu do netu żeby coś napisać
Tolcia ok.
Smarcze troszkę ale nic poza tym .
je ,dokazuje na całego ,niech tylko coś odkręcam a ona tą zakrętkę zobaczy ,już jej nie ma ,już szura po podłodze i rzuca

myszki i inne pierdoły to nie to ,nie ma tego odgłosu
pieszczoch z niej okropny .
a jak mnie bajeruje na jedzenie ,otwieram np. Animondę puszkę ,je i je po czym przylatuje z kuchni i się tuli ,idę ,może trzeba dołożyć ..nie ,ona znów się mili ,rozkłada na stole ,fikoły robi ,ociera o mikro ,szafki ,ogonek aż drży ,oczka mruży..wiadomo ,otwórz babo coś jeszcze no proszę otwórz ,otwieram och jakie pyszne ,nigdy takiego nie jadłam
bajeruje mnie okropnie ,a ja jestem podatna na takie umizgi
