Zbieraj znaczki nie koty! DO ZAMKNIĘCIA

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 01, 2010 10:35 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Beliowen pisze:Ghiaa być może nie ma czasu, ale jednak znalazła go, żeby 2- czy 3-krotnie pojechać na miejsce, sfotografować kota, porozmawiać z właścicielem posesji, przy której kot leżał ;)
natomiast jest przykładem pewnej postawy, wcale nierzadkiej

ktoś - chyba Prakseda? - ma w podpisie hasło mówiące o tym, że jeśli się chce coś zrobić, szuka się sposobów, a jeśli się nie chce, szuka się wymówek
wymówki, rzecz jasna, znaleźć o wiele łatwiej.

A o wyszydzaniu i dyskredytowaniu B, mającym na celu odcięcie B od wszelkiej pomocy, już pisałam, zdaje się, że coś podobnego do tego, co Ty napisałaś.
Na wzmiankę i pochwałę zasługuje tu postawa jopop wobec met - kiedy met zarzucono bałagan w pomieszczeniach i ogólnie panujące na terenie gospodarstwa warunki dalece odbiegające od deklarowanych, jopop, która wcześniej "dorzuciła" met kilka kotów zabranych warszawskiej kolekcjonerce, poczuła się w obowiązku pomóc met warunki panujące w fundacyjnej kociarni poprawić
z tego, co pamiętam, poprawki wcale nie były kosmetyczne i grupa osób nieźle się napracowała
a mogli się wypiąć, w końcu wiele osób pozbywa się trudnych kotów i w żaden sposób nie interesuje później ich losem (vide wątek o IKA 6)
mają czyste sumienie, bo przecież "pomogli" (= znaleźli "jelenia", który koty wziął).
I abstrahując od tego, że nie popieram kolekcjonerstwa, uważam, że przyczynianie się w taki sposób do powiększenia "kolekcji" jest niczym innym, jak rozwinięciem postawy, którą zilustrowałam przykładem Ghiaa

w skrócie - "weźmy i zróbcie".


Beliowen bardzo,ale to bardzo Cię proszę abyś nie oceniała osób i spraw o których nie wiele wiesz i których tak na prawde z kilku zdań wpisanych na forum nie jesteś w stanie ocenić.Bardzo proszę nie oceniaj Ghiaa,nie masz do tego prawa.
Chcesz mieć prawo do oceny innych?zaangażuj sie :faktycznie,realnie,fizyczne w daną sprawę,poznaj szczegóły sytuacji,a wtedy bedziesz osobą wiarygodna do wystawiania opinii o innych.
Co do używania mojego nicku jako przykładu-j/w.
Legnica
 

Post » Nie sie 01, 2010 10:36 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

mimbla64 pisze:
Maryla pisze:sa obecnie watki w ktorych dramatycznie szuka sie domu dla wielu kotow
nikt komu szanowne przedpisczynie przetarly oczy ze moze jest lub zaraz bedzie kolekcjonerem sie nie wychyli z pomoca choc moze zawsze reagowal w takiej sytuacji
w przeciwienstwie do tych co wiedza najlepiej nawet jesli nie mialy/nie maja i nie zamierzaja miec zadnego tymczasa
nie pomoze bo przeciez pogorszy swoim kotom sytuacje, stan finansow i wiele innych czynnikow
nie pomoze bo przeciez o wiele lepiej pomoga male DT biorace tylko niewiele kotow i dobrze docelowo szukajace im domow
no przeciez to o wiele lepiej dla tych biedakow

tylko sledze watek i takich chetnych nie widze, zwyczajnie ich nie ma
bedzie schronisko i/albo smierc

i wszyscy uznaja ze to dobrze
i wszyscy bedą mieli czyste sumienie
:(


Marylu na szybko wyszukane wątki zagrożonych kotów, kóre nie poszły do domów z dużą liczbą kotów.

viewtopic.php?f=1&t=114675&start=315 (rudy kot z Otwocka, któremu groziła smierć)

viewtopic.php?f=1&t=114511 (Piorun kot, który miał iść do schroniska)

viewtopic.php?f=13&t=107915&start=0 (Tiramisu kot z FIV)

Myślę, że to nieprawda, że takich chętnych nie ma. Ja ich widzę na forum sporo - takich którzy pomagają właśnie temu jednemu jakiemuś konkretnemu zagrożonemu kotu.


temu jednemu to tak, czesto ktos pomoze i dobrze
mi chodzi po domy dla duzej ilosci kotow na szybko: teraz od IKI6 - no gdzie są?
jesli sie znajda to ja w tym "wyscigu" ustapie, uznam ze przyszedl czas na emeryture
juz to kiedys deklarowalam
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Nie sie 01, 2010 11:14 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

mi chodzi po domy dla duzej ilosci kotow na szybko: teraz od IKI6 - no gdzie są?
jesli sie znajda to ja w tym "wyscigu" ustapie, uznam ze przyszedl czas na emeryture
juz to kiedys deklarowalam



Akurat to nie jest dobry materiał do przeprowadzania dowodów. Pomijam fakt, że tych kotów na razie formalnie nie ma, bo nie zostały odebrane, to i tak wymagają domu/domów specjalnych, które mogą zapewnić prawdziwą kwarantannę, a w razie potwierdzenia pp, mają warunki do leczenia i możliwości dezynfekcji ( łącznie z zabezpieczeniem i neutralizacją odchodów) i mogą sobie pozwolić na wyłączenie się na stosowny czas z przyjmowania innych kotów. Zabranie ich od IKA6 na hurra, bez właściwych warunków jest nieodpowiedzialne.
Owszem, serce boli, ale zarażanie chorych kotów jest zaprzeczeniem idei pomagania kotom. Emocje nie mogą wziąć góry nad racjonalnym myśleniem, jeśli się ma warunki, także finansowe, bo te naście kotów będzie wymagało testów, leczenia, to co innego, ale jeśli to ma być skrawek podłogi w łazience, w domu pełnym kotów w różnym stanie zdrowia, to nie jest żadna pomoc, a jedynie nieodpowiedzialne ściąganie zagrożenia. To doprowadzi jedynie do tego, że będzie następny wątek o kolejnej umieralni:(

Jeśli ktoś ma warunki do zajmowania się dużą ilością kotów, może stworzyć coś w rodzaju lecznicy z wszelkimi rygorami sanitarno-higienicznymi, to chwała mu za to, ale nie można mieć pretensji, że jakiś dom nie zaoferuje miejsca dla kota czy kotów z podejrzeniem choroby zakaźnej. W dodatku o dużym wskaźniku śmiertelności.

nighthawk

 
Posty: 185
Od: Pon maja 24, 2010 10:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 01, 2010 11:30 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

nighthawk, to co piszesz to kazdy bioracy tymczasy stosuje
pp mozna sobie przyniesc nawet bez kota - jesli sie ma koty szczepione, to nie ma czego sie bac
ja mialam raz pp i zmarl tylko kot ktory na nia chorowal - bo zawsze szczepie koty, przewaznie na wejsciu
o prawdziwej izolacji to nie wiem kto moze mowic - zarodniki grzybow fruwaja na metry
przed koronawirusem zadnego kota nie uchronisz, jedyne co mozesz zrobic to miec jednego i nigdy nie brac wiecej, choc nie zawsze i to dziala
mozemy sobie tak dlugo jak byc odpowiedzialnym DT
a te zwyczajne, zwyczajnie nieodpowiedzialne, mimo to uratowaly niejednego
i nie beda mimo to tego zalowac
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Nie sie 01, 2010 11:34 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Agn pisze:
Jowita pisze:
Maryla pisze:w przeciwienstwie do tych co wiedza najlepiej nawet jesli nie mialy/nie maja i nie zamierzaja miec zadnego tymczasa
nie pomoze bo przeciez pogorszy swoim kotom sytuacje, stan finansow i wiele innych czynnikow

Maryla, masz pretensje do garbatego, że ma dzieci proste. Nie każdy MUSI, może albo chce brać tymczasy.

Skąd więc pretensje do tych, którzy jednak biorą i mogą więcej niż inni?



A czy naprawdę mogą więcej niż inni? Jesli brakuje im pieniędzy, mają długi i zastanawiają się, czy będzie karma dla kociąt? Czy mogą jeśli mają już w jednym pokoju 81 kotów? A lokatorom w budynku zapach, który zapewn od czasu do czasu czuć i taka liczba kotów przeszkadza? Czy mogą jeśli porządna obsługa kotów zabiera tyle czasu, że brakuje go na co innego, np. na adopcje?

Nie potrzebuję nikogo nazywać zbieraczem, ale widzę realne zagrożenia i dużo minusów w gromadzeniu tak dużej liczby kotów przez jedną osobę.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14766
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie sie 01, 2010 12:00 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

mimbla64 pisze:A czy naprawdę mogą więcej niż inni? Jesli brakuje im pieniędzy, mają długi i zastanawiają się, czy będzie karma dla kociąt? Czy mogą jeśli mają już w jednym pokoju 81 kotów? A lokatorom w budynku zapach, który zapewn od czasu do czasu czuć i taka liczba kotów przeszkadza? Czy mogą jeśli porządna obsługa kotów zabiera tyle czasu, że brakuje go na co innego, np. na adopcje?

Nie potrzebuję nikogo nazywać zbieraczem, ale widzę realne zagrożenia i dużo minusów w gromadzeniu tak dużej liczby kotów przez jedną osobę.


Wiesz, mogę się wypowiadać tylko za siebie, a nie chcę, żeby znowu wątek stał się wątkiem o tym, co Agn może i na ile może. I tak, ja mogę więcej niż niejedna osoba z forum, ale też patrząc na inne osoby - wiem, że nie mogę tyle, co one. Albo - nie tak jak one.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sie 01, 2010 12:16 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Maryla pisze:nighthawk, to co piszesz to kazdy bioracy tymczasy stosuje
pp mozna sobie przyniesc nawet bez kota - jesli sie ma koty szczepione, to nie ma czego sie bac
ja mialam raz pp i zmarl tylko kot ktory na nia chorowal - bo zawsze szczepie koty, przewaznie na wejsciu
o prawdziwej izolacji to nie wiem kto moze mowic - zarodniki grzybow fruwaja na metry
przed koronawirusem zadnego kota nie uchronisz, jedyne co mozesz zrobic to miec jednego i nigdy nie brac wiecej, choc nie zawsze i to dziala
mozemy sobie tak dlugo jak byc odpowiedzialnym DT
a te zwyczajne, zwyczajnie nieodpowiedzialne, mimo to uratowaly niejednego
i nie beda mimo to tego zalowac


Jak widać choćby po przypadku IKA6 nie każdy biorący stosuje. Nie zawsze można kota zaszczepić na wejściu, czasem stan albo wiek nie pozwala. Jasne, że można sobie pp czy inne świństwo przynieść na butach, albo razem z karmą ze sklepu zoo, ale takie ryzyko to co innego niż sprowadzenie do domu większej grupy kotów chorych i zapewnienie im odpowiedniej opieki, która nie będzie się odbywać kosztem tych wcześniej przyjętych.

Owszem, jestem wredna, bo zamiast rotacji tymczasów, zawsze biorę koty na stałe i zawsze tyle, ilu jestem w stanie zapewnić odpowiednie warunki. Rozumiem, że to nie są koty uratowane.

nighthawk

 
Posty: 185
Od: Pon maja 24, 2010 10:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 01, 2010 12:26 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

nighthawk pisze:Owszem, jestem wredna, bo zamiast rotacji tymczasów, zawsze biorę koty na stałe i zawsze tyle, ilu jestem w stanie zapewnić odpowiednie warunki. Rozumiem, że to nie są koty uratowane.

Są uratowane.
Ale dlaczego każdy ma zajmować się kotami tylko w taki sposób?
I dlaczego każdy, kto potrafi więcej ma być od razu wrzucany do jednego worka z IKA 6, czy inną Magdą z Serocka?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sie 01, 2010 16:56 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Agn pisze:
nighthawk pisze:Owszem, jestem wredna, bo zamiast rotacji tymczasów, zawsze biorę koty na stałe i zawsze tyle, ilu jestem w stanie zapewnić odpowiednie warunki. Rozumiem, że to nie są koty uratowane.

Są uratowane.
Ale dlaczego każdy ma zajmować się kotami tylko w taki sposób?


Nie napisałam nigdzie, że każdy musi. Natomiast każdy powinien rozważyć swoje możliwości i ograniczenia i kierować się racjonalnymi względami.

I dlaczego każdy, kto potrafi więcej ma być od razu wrzucany do jednego worka z IKA 6, czy inną Magdą z Serocka?


Ależ nie jest wrzucany, przynajmniej nie przeze mnie. Odpowiedziałam Maryli, która zarzucała, że nikt się nie kwapi do przejęcia kotów po IKA6. Dla mnie to jest przejaw odpowiedzialności, ze się nie bierze, jeśli nie ma właściwych warunków, a nie wygodnictwo i olewactwo problemu.

Dla mnie najważniejsze jest pomaganie z głową, odpowiedzialne. Nie uratujemy wszystkich, to jest fizycznie niemożliwe, ale jeśli ratujemy, to nie narażajmy innych. łącznie z tymi wcześniej uratowanymi, które jeszcze są pod opieką.

Przy okazji, bo wcześniej zapomniałam w sprawie pp - podejście, że wirus jest wszędzie, a ja mam koty zaszczepione, więc spokojnie mogę te parę chorych na pp przyjąć niestety jest lekkomyślne:( Można przyjąć jeśli będzie się miało warunki, jak choćby możliwość spalenia skażonych przedmiotow, utylizowanie odchodów. Ilość chorych kotów się zwiększa, mimo szczepień, bo lekceważy się zagrożenie - skoro w domu najwyżej nie przeżyją te chore, skazane, to już nie prowadzi się tak dokładnej dezynfekcji, jak gdyby choroba mogła zaatakować człowieka czy pozostałe, zaszczepione koty. Wyrzuca się różne przedmioty, z którymi chory kot miał styczność, zawartość kuwety często bywa wyrzucana do śmieci, albo po usunięciu odchodów stałych na kompost, a jak kot nie przeżyje, to zamiast oddać do zutylizowania (wiem, że to przykre), zakopuje pokątnie na działce, w ogródku, parku. Koty w domu tymczasowym od tego nie ucierpią, ale te wolnożyjące, gdzieś na działkach, na śmietnikach i w piwnicach będą umierać i potem znów będzie się szukać domu na cito dla umierającego kociaka:(

I tym sposobem zamiast opanowywać wirusa zdobywamy alibi - jest wszędzie, jest częściowo dzięki brakowi odpowiedzialności opiekunów chorych zwierząt.

nighthawk

 
Posty: 185
Od: Pon maja 24, 2010 10:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 01, 2010 17:13 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

sanna-ho pisze:bardziej wyraziście: jeśli np. sposób pomocy wielu forumowiczów polegałby na prowadzeniu 2-5-kotowego DT, nie byłoby, przynajmniej na forum, przekoconych DT.

jak tak robilam, kiedys, przez dosc dlugi czas
i w sumie zostaly mi 3 koty, ktore byly na DT a musialy zostac rezydentami: Telma i Leeloo, oraz Bajka
i nie chce takiej sytuacji wiecej, glownie dlatego, ze widze, JAK BARDZO moja trojka odzyla po smierci Bajki - to sa inne koty teraz...
i nie chce miec wiecej niz 3 koty, po prostu - moje prawo
z tym, ze i wtedy jakos istnialy te DT przekocone :roll:

zauwaz prosze, ze jest sporo takich osob jak ja, ktore kiedys czesto byly DT, a niedawno/jakis czas temu sie wycofaly, z roznych powodow
a ze nie ma takiej samej liczby "nowych" DT, to przeciez nie nasza wina...

i EOT jak dla mnie
wniosek z watku - nie komentowac, nie czepiac sie, dac innym kolekcjonowac ile tam chca
a jak bedzie problem, zamknac oczy, po prostu
bo najwyrazniej zadne argumenty nie docieraja do drugiej strony, co z tego ze te DT nie sa same w stanie swojego hobby finansowac i ze kiedys pewnie nastapi "bum" :?
trudno
skoro to, ze mnie teraz (przed "bum") to uwiera psychicznie, nie ma zadnego znaczenia, to potem (po "bum") tez moge olac...
robta, co chceta
ja sie wycofuje na przedmiescia, czyli KL jedynie 8)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie sie 01, 2010 18:01 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Agn pisze:
nighthawk pisze:Owszem, jestem wredna, bo zamiast rotacji tymczasów, zawsze biorę koty na stałe i zawsze tyle, ilu jestem w stanie zapewnić odpowiednie warunki. Rozumiem, że to nie są koty uratowane.

Są uratowane.
Ale dlaczego każdy ma zajmować się kotami tylko w taki sposób?
I dlaczego każdy, kto potrafi więcej ma być od razu wrzucany do jednego worka z IKA 6, czy inną Magdą z Serocka?


Więcej nie znaczy lepiej. Dla mnie EOT.
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie sie 01, 2010 19:28 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Wg mnie istnieje naprawdę ogromna różnica między osobami, które "kolekcjonują" koty w sensie dosłownym, a zachowanie to jest spowodowane zaburzeniami psychicznymi. Trzymają multum zwierząt na małej przestrzeni, nie zapewniają im odpowiedniej karmy, koty głodują, są pozbawione opieki weterynaryjnej. Mnożą się, bo nie są sterylizowane. Nie mają drapaków, zabawek, słowem takie kocie getto. Przykładem jest już słynna na tym forum pani z Serocka.

Czym innym jest np. działalność Agn. Zamiast koty usypiać, Agn zajmuje się nimi, otacza opieką. Z tego co czytałam na forum, widziałam filmiki, naprawdę taka osoba zasługuje na jak największe pochwały. Poświęcenie życia na opiekę nieuleczalnym to coś pięknego, czego przyznam się, nie potrafiłabym. I co z tego, że Agn ma przykładowo - bo nie wiem ile- 30 kocich pacjentów? Tutaj nie ma znaczenia ilość, mają odpowiednią dla siebie ilość miejsca - z tego co widziałam na filmikach. Te koty pozostawione same sobie zginęłyby albo zostałyby uśpione. Bo jak znaleźć DS dla nieuleczalnie chorego kotka, który nie może np. chodzić czy załatwiać się do kuwety?

Słowem, każdy przykłada jest inny i zanim kogoś potępimy, przyjrzyjmy się mu dokładnie.

Np. ja mam jednego kota, chciałam mieć dwa, bo moja kicia strasznie się nudzi i poświęcam mnóstwo czasu na zabawę z nią (kocham ją przeogromnie), ale musi być sama, próba dokocenia skończyła się prawie śmiercią mojej koteczki w związku z chorobami, które pojawiły się ze stresu.

Najważniejsze to znać swoje możliwości, zarówno finansowe, czasowe i lokalowe i do nich dopasować ilość zwierząt. A i tak mega najważniejsza jest miłość do zwierząt. Gdy jest, nasi podopieczni będą zawsze szczęśliwi :1luvu:

amark

 
Posty: 160
Od: Wto lut 02, 2010 23:03

Post » Nie sie 01, 2010 21:03 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

mirka_t pisze:Beliowen z tym ile i dlaczego zrobiła Ghiaa nie do końca jest tak jak piszesz, ale przecież wiele razy padały na forum słowa "nie muszę się tłumaczyć". Ghiaa nie musi się tłumaczyć jednak jest oceniana na podstawie kilku zdań napisanych na forum tak jak każdy kogo zechce się tu oceniać.

Raczej - jest oceniana, jak każdy z nas ;) po prostu.

Co do Ghiaa
skoro pomyliłam się w ocenie, przepraszam, Ghiaa.
Chciałam zilustrować zjawisko, źle dobrałam przykład, mea maxima culpa
ale problem zjawiska nadal istnieje i nadal uważam, że w jakiś sposób postawa, którą opisałam, przyczynia się do przekocenia niektórych DT.

Legnico, jeśli angażuję się w konkretne sprawy, zwykle kończę jako "jeleń" :lol:
w związku z tym, ponieważ już się w tym zorientowałam i wiem, że zaprowadziłoby mnie to nieuchronnie do posiadania nastu, a może i dziestu ;) kotów, bardzo starannie dobieram sprawy, w które się angażuję, jak to napisałaś, "faktycznie, realnie, fizyczne"
bo ja na posiadanie tylu kotów warunków nie mam i nie przewiduję mieć, niestety.

Natomiast w kwestii lęku, działania dla dobra rezydentów itd.
rozumiem, że ktoś nie bierze na tymczasy kotów ogłaszanych na forum - właśnie z lęku o dobrostan rezydentów
ale przejścia obok potrzebującego pomocy kota, którego się spotkało, już nie rozumiem i nie raz to pisałam.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Nie sie 01, 2010 22:00 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Beliowen pisze:
mirka_t pisze:Beliowen z tym ile i dlaczego zrobiła Ghiaa nie do końca jest tak jak piszesz, ale przecież wiele razy padały na forum słowa "nie muszę się tłumaczyć". Ghiaa nie musi się tłumaczyć jednak jest oceniana na podstawie kilku zdań napisanych na forum tak jak każdy kogo zechce się tu oceniać.

Raczej - jest oceniana, jak każdy z nas ;) po prostu.

Co do Ghiaa
skoro pomyliłam się w ocenie, przepraszam, Ghiaa.
Chciałam zilustrować zjawisko, źle dobrałam przykład, mea maxima culpa
ale problem zjawiska nadal istnieje i nadal uważam, że w jakiś sposób postawa, którą opisałam, przyczynia się do przekocenia niektórych DT.

Legnico, jeśli angażuję się w konkretne sprawy, zwykle kończę jako "jeleń" :lol:
w związku z tym, ponieważ już się w tym zorientowałam i wiem, że zaprowadziłoby mnie to nieuchronnie do posiadania nastu, a może i dziestu ;) kotów, bardzo starannie dobieram sprawy, w które się angażuję, jak to napisałaś, "faktycznie, realnie, fizyczne"
bo ja na posiadanie tylu kotów warunków nie mam i nie przewiduję mieć, niestety.

Natomiast w kwestii lęku, działania dla dobra rezydentów itd.
rozumiem, że ktoś nie bierze na tymczasy kotów ogłaszanych na forum - właśnie z lęku o dobrostan rezydentów
ale przejścia obok potrzebującego pomocy kota, którego się spotkało, już nie rozumiem i nie raz to pisałam.

Twoja decyzja,Twoje prawo,nic mi do tego.
Proszę jedynie abyś nie starała sie oceniać ludzi których nie znasz,spraw o których nie wiele wiesz.
Legnica
 

Post » Pon sie 02, 2010 10:25 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Agn pisze:
mimbla64 pisze:A czy naprawdę mogą więcej niż inni? Jesli brakuje im pieniędzy, mają długi i zastanawiają się, czy będzie karma dla kociąt? Czy mogą jeśli mają już w jednym pokoju 81 kotów? A lokatorom w budynku zapach, który zapewne od czasu do czasu czuć i taka liczba kotów przeszkadza? Czy mogą jeśli porządna obsługa kotów zabiera tyle czasu, że brakuje go na co innego, np. na adopcje?

Nie potrzebuję nikogo nazywać zbieraczem, ale widzę realne zagrożenia i dużo minusów w gromadzeniu tak dużej liczby kotów przez jedną osobę.


Wiesz, mogę się wypowiadać tylko za siebie, a nie chcę, żeby znowu wątek stał się wątkiem o tym, co Agn może i na ile może. I tak, ja mogę więcej niż niejedna osoba z forum, ale też patrząc na inne osoby - wiem, że nie mogę tyle, co one. Albo - nie tak jak one.


Agn jeszcze raz powtórzę pytanie:
co z realnymi zagrożeniami (np. eksmisją bądź smiercią opiekuna dużej gromady kotów) i ograniczeniami: finansowymi, lokalowymi, czasowymi, epidemiologicznymi. Nie ma ich?
A jeśli są, to czy rzeczywiście mogą opiekunowie przyjmować nowe koty i powiększać jeszcze stado?
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14766
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 288 gości