Ostatnio chciałam zrobic zdjęcia Alladynowi.
Nie mogłam go znaleźć, więc przeszukałam całą kociarnię, górną i dolną.
Przeszukałam wolierę dla kotów kociarnianych.
Zaglądałam wszystkim czarnym kotom pod ogony i pod pachy.
Niektóre czarnuchy były moim podglądactwem zbulwersowane.
Ja natomiast wpadłam w panikę, bo kot wyparował.
Jak kamfora.
Dopiero, gdy Ala wróciła, okazało się, że Alladyna przeniosła do przedpokoju
Przy okazji Alladyna, chciałam podziękować Theodorze za pewną transakcję, na której bardzo skorzystali nasi podopieczni

...